Sesja super, zaliczyłam wszystko, co chciałam, chociaż do końca nie bardzo wierzyłam, że mi się to uda.
W ogóle ten semestr mi się bardzo udał pod każdym względem. Na poprzedniej sesji byłam wielkim grubasem, cieszę się, że tamte czasy już minęły.
Dziś, tak jak zapowiadałam wczoraj, był rower, długi spacer, basen, spacer z powrotem do domu. Szaleństwo, żebym tylko nie miała zakwasów.
A teraz czekam na zapiekankę z cukinii, mieszkanie mi się podgrzeje od piekarnika, ufff jak gorąco.
Zakładki