wow margolka widze, ze stracilas kolejne 2 kiloski. gratuluje.
widze, ze jak na razie nie mam co liczyc na steperek. jeszcze jestem na niego za ciezka. ale to nic, nadrabiam spacerkami
wow margolka widze, ze stracilas kolejne 2 kiloski. gratuluje.
widze, ze jak na razie nie mam co liczyc na steperek. jeszcze jestem na niego za ciezka. ale to nic, nadrabiam spacerkami
czesc Margolko, juz od jakiegos czasu sledzę twój wątek i muszę przyznac ze jestem peł na podziwu....serdecznie Ci gratuluję !!!!!!!! musisz byc naprawde silna kobietą,tyle kilogramów....nie lada wyczyn !!!!!!!!
Takie watki jak twoj dodaja mi sił i wiary ze mi tez sie kiedy uda ,
ciągel walcze ale coraz czesciej brak mi sił...pozdrawiam serdecznie
witaj margolka123- widze ze 2 kiloski mniej...idziesz jak burza
Kurcze ale ci zazdroszcze tej silnej woli pozdrawiam cie gorąco :P tylko nie przesadzaj z dietką bojuz pewnie wyglądaz slicznie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie przesadzam z dietka, 1200 kcal trzymam. Dzis zjadlam np.
snaidanie:
szklanka koktailu z mleka odtluszczonego i 100 g truskawek
dwa suchary razowe
40 g sera
lyzeczka dzemu czeresniowego
II sniadanie
bulka grahamka z salata i dwoma plasterkami poledwicy
obiad
100 g miesa wolowego z wody, buraczki surowe
na kolacje planuje makaron ze szpinakiem i serem, pomidorki (100 g), lampke wina. I pewnie zjem cos slodkiego jeszcze, bo na razie jest 800 kcal
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
niestety nie mam tylko 170 cm i w tym momencie ok.20 kilo nadwagi czyli za duzo chyba na steperek
tylko pozazdrościć takiego wyniku i wytrwałości,niezły musisz mieć charakterek
Charakterkiem bym tego nie nazwala. Wiem czego chce, wiem jak to osiagnac wiec nie robie nic innego.
Nie wiem, czy zgodza sie ze mna dziewczyny, ktore juz maja za soba przynajmniej polmetek odchudzania, ale chce wam cos powiedziec, chyba waznego. Jedna z kobietek, ktora sporo schudla, napisala zreszta tu na forum o przykrosci, jaka ja spotkala, bo znajoma zapytala, czy to efekt choroby. To bylo jakis czas temu, nie bardzo mialam glowe do tego, ale przypomnialo mi sie jakos teraz.
W czasie moich najbardziej spektakularnych spadkow wagi, kiedy w pol roku stracilam 23 kg, w mojej firmie wiekszosc ludzi mi kibicowala. Chudlam "na oczach" i w oczach doslownie, pytali o diete, podziwiali. Moj facet co prawda mi radzil, zebym nie byla za bardzo wylewna i nie mowila, jak "to" robie, ale go kompletnie nie rozumialam. Wiec mowilam - szczerze i bezposrednio: - co jem, ile, jak licze kalorie, czego sie wystrzegam, co wykluczylam - wszystko.
Po pol roku, kiedy chudlam dalej - juz wolniej, poszly plotki po firmie - ze mialam operacje "balonowa", ze to nie zadna dieta tylko jezdze na weekendy do osrodkow na turnusy odchudzajace. Zamawialam w bufecie kotleta mielonego, i stare prukwy wyliczaly mi, ile to kalorii, i ze "jak ja to robie, ze chudne a jem takie niezdrowe smazone". Wiec z wdziekiem odpowiadalam, ze owszem, smazone, ale pan Henio odsaczyl z tluszczu na pergaminie, a kotleta popijam woda mineralna, a nie kompocikiem slodzonym, i zagryzam ogorkiem, a nie frytkami.
W ciagu ostatniego roku awansowalam, i poszla plotka - ze szef firmy postawil mi wczesniej warunek, ze musze schudnac.
Calowalam sie na ulicy z facetem, z ktorym jestem od czterech lat, i poszla plotka - ze schudlam dla nowego kochanka. Ta plotka zreszta przebiegla przez pol Polski i dorwala go w Krakowie. Kiedy wyjasnil, ze to on byl tym szczesliwcem, plotka wrocila do Warszawy w postaci, ze on sie ze mna calowal, bo schudlam, wczesniej sie mnie wstydzil...
Zapytalam Jarka ostatnio, czemu mi odradzal opowiadanie o tym, jak sie odchudzam. Powiedzial mi, ze mnie znienawidza kolezanki za prostote rozwiazan. Nawet te, ktore maja nie realny problem z waga, a nadwage "w umysle" - a nie potrafia sie zastopowac w podjadaniu (nawet jesli realnie nie musza).
Cwiczcie odpornosc psychiczna, kobiety, na wszelki wypadek. Trzeba silnej woli, zeby chudnac, ale to poczatek drogi dopiero. Nawet nie chce pomyslec, co by bylo, gdybym zaczela tyc z powrotem.
Cwiczcie odpornosc psychiczna dziewczyny, jesli nastawiacie sie na sukces. To jest
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
Margolko
podziwiałam Cię do tej pory za niezwykłą, wydawało mi się, cierpliwość, takt,
zacięcie belferskie.Myślałam sobie, ile ta dziewczyna ma w sobie siły do
wskazywania słusznej drogi i robi to naprawdę bezinteresownie.
Po lekturze Twojego ostatniego wpisu, zauważyłam, że traktujesz nas
jak nie znające życia ani jego pułapek idiotki.Przykro mi.Ania
A to dziwne, bo ja tą historyjkę odebrałam zupełnie inaczej.
tujanko jesteś bogatsza o masę różnych doświadczeń w porównaniu ze mną i mnóstwem innych dziewczyn z tego forum i być może jesteś już przygotowana na to, że z powodu zgubienia nadwagi moga Cię spotykać liczne nieprzyjemności. Wątpię jednak, że każda odchudzająca się uświadamia sobie, że ludzka zawiść nie zna granic i wcale nie musi być tak bajkowo, jak się wydaje. Na razie jest radośc z traconych powoli kilogramów, z tego, że ktoś zauważył i pochwalił i tak dalej. Historia margolki sprowadza na ziemię. Po prostu. Nie widzę w niej żadnego patrzenia z góry. To ostrzeżenie, nic więcej.
Ludzie są śmieszni, szczególnie tacy urodzeni spekulanci i nie ma się co takimi przejmować, lepiej się z nich zdrowo pośmiać. :P
Tujanko, kazdy widzi we wpisach co chce zobaczyc, najwyrazniej. Przykro mi ze tak to odebralas. Psychika jest czescia problemu kazdego, kto sie odchudza, przegladnij sobie forum i zobacz, ile jest zalamek z powodu, ze "ktos cos powiedzial", "ktos krzywo popatrzyl". A to mowienie i patrzenie narasta w miare zrzucania kilogramow, choc trudno w to uwierzyc. Ludziom - zwlaszcza kobietom - trudno uwierzyc, ze "wystarczy" systematyczna i konsekwentna praca nad soba, zeby sie zmienic. Warto sie na to przygotowac. Naprawde warto. Ja w kazdym razie, mimo mojego calego doswiadczenia zyciowego, nie wyobrazalam sobie, ze fakt ze chudne, moze byc zrodlem plotek w dwoch duzych miastach.
A teraz nie wyobrazam sobie, ze taka rada moze kogos urazic. Zawsze mi sie wydawalo, ze mam duza wyobraznie
A Tobie Albina dziekuje za zrozumienie, to cenne
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
Zakładki