-
Schudlam ze 105 kg do 64 i jeszcze troche przede mna
Chetnie podziele sie doswiadczeniami, weszlam na to forum w zasadzie przez przypadek (z nudow). Troche sie nie znam na tym, jak to dziala.
moj mail [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
[/b]margolka123 gratulacje zrzucenia tej masy kg. miło że do nas tu zajrzałaś na pewno się przyda pomoc kogoś z doświadczeniem !!!
POZDRAWIAM SERDECZNIE DARIA
-
1303 TAK BARDZO
MARGOLKO WITAJ
MARGOLKO WITAJ NAM ! !
CUDNIE, ŻE TU ZABŁĄDZIŁAŚ !!
Ja mam właśnie prawie tyle do stracenia - 33 kg.Prawie 9-ciu pozbyłam się od 4 02.
Jeśli możesz wesprzeć nasze odchudzanie praktyką (ja jestem, a raczej byłam
typowym przemądrzałym teoretykiem),to możesz nam bardzo pomóc i mam nadzieję
vice versa.
Napisz proszę troszkę o sobie.SERDECZNIE POZDRAWIAM ANIA
-
jak to sie stalo
Ja nigdy nie bylam teoretykiem odchudzania, zawsze bylam otyla (mam 34 lata). Postanowilam zrobic z soba porzadek, gdy w ciagu 3 miesiecy przytylam przez zazeranie stresu 17 kg i okazalo sie ze waze 105 kg. Przeszlam na diete - najpierw kopenhaska, potem 1000 kcal, po kilku tygodniach 1200 kcal i w zasadzie do tej pory - od wrzesnia 2003 - trzymam limit 1200-1400 kcal. Nie jem bialego pieczywa, makaronow, ziemniakow, ryzu. Wykluczylam w zasadzie wszystkie tluszcze poza oliwa z oliwek. Ograniczylam radykalnie slodycze (calkiem wykluczylam na poczatku, ale potem wlaczylam do jadlospisow). Jem chude mieso i ryby, chude sery, jogurty naturalne. Pokochalam szpinak, pomidory, grapefruity, soki warzywne. Nie obzeram sie bez sensu smieciami typu chipsy (wcale) orzeszki solone, drazetki czekoladowe. Nie tykam ptasiego mleczka i chalwy. Jak jem lody, to bez bitej smietany. O tym, ze nie slodze herbaty i kawy, chyba nie warto pisac.
No i przez kilka dobrych miesiecy chodzilam na silownie - rower stacjonarny, bieznia etc. Od jesieni nie mialam czasu, ale teraz zamierzam znow wrocic do dobrych zwyczajow. Planuje, ze jesienia bede nosic garderobe w rozmiarze 38. Teraz jest 42 (bylo 50)
pzdr
-
MARGOLKO
Jeśli masz chwilkę, podaj swój ulubiony przepis na szpinak.
Właśnie go rozmrażam,ale brak na niego pomysłu. Ja też nie jem ziemniaków,
ryżu, makaronów (nie lubię ), słodycze b.b. rzadko, herbaty i kawy nie
słodzę.Moją piętą achillesa był chleb, mięso, nabiał, oraz mało ruchu.
Napiszę jeszcze póżniej. ANIA
-
szpinak
podgrzewam w rondelku lyzeczke oliwy, wrzucam kilka kulek szpinaku, przykrywam i w 2-3 minuty szpinak jest gotowy w zasadzie. Dodaje - w zaleznosci od humoru - dwa, trzy zabki czosnku rozgniecione, albo 20 g sera (feta light albo gorgonzola). mieszam energicznie i szpinak gotowy po minucie.
Ostatnio jest to dla mnie sos do makaronu razowego.
-
ze startego na przecier szpinaku mozna zrobic super pyszna zupke. szpinak zagotowac z niewielka iloscia wody. dodac sol, pieprz, troche czosnku. zagescic nisko kalorycznym naturalnym jogurtem, dodac pokrojone w 8 jajko na twardo. ja jeszcze do smaku skrapiam odrobina soku z cytryny (ale to juz wedlug uznania), prawie jak szczawiowa smacznego :P
-
sorry margolka tak wskoczlam w twoj watek bez opamietania
gratuluje zrzuconej wagi. mam nadzieje, ze mi tez sie uda
trzymaj sie.
-
nie ma za co przepraszac na pewno Ci sie uda
-
Margolko witaj i na tym forum
Będę musiała wypróbować te przepisy ,samego szpinaku nie ciecierpię a to brzmi dość ciekawie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki