Dzis rano zaszalalam w lazience![]()
jak juz sie obudzilam po wczorajszym dyzurze, poszlam pod prysznic z peelingiem kawowym (robie go rzadko, bo nie lubie sie ciapciac, ale na specokazje warto), potem olejkowanie z folia i termoforem, zakonczone przebiezka na stepperze (20 minut), potem prysznic "zwykly", balsam Garniera. Plus zabiegi pieknosciowe na buzke, plus malowanie paznokci. Hihi, 2,5 godziny domowego spa![]()
Zakładki