Nantosvelta, poproś Lenkę, niech poda w łyżkach
Co do skóry przypomniało się, jak w zamierzchłych czasach początków mojego odchudzania (a było to laaaata temu), czytałam w Super Linii o czymś w rodzaju ujędrniającego toniku do ciała, którym nacierało się codziennie i który miał mieć zbawienny wpływ na jędrność skóry w czasie tracenia wagi. Nazywało się to bodajże octem jabłkowym, a robiło się go ze skórek jabłek, cukru chyba i .... w tym momencie tracę pamięć... Może ktoś kojarzy, o czym piszę???
Zakładki