Ewo
czytałam, że Twój kot zaginął, ale dziś widzę ,że się znalazł.Cieszę się
bardzo, sama mam kota ( mój ulubieniec) i kotkę (ulubienica męża)
Też się zdarzyło im zawieruszyć.Pamiętam, jak to martwi .
Pozdrawiam Cię wyjątkowo ciepło i serdecznie.Ania