Coraz bliżej celu, a czy to będzie 70 czy 69 :) przy tej ilości odrzuconych kilogramów chyba nie gra roli :)
Wersja do druku
Coraz bliżej celu, a czy to będzie 70 czy 69 :) przy tej ilości odrzuconych kilogramów chyba nie gra roli :)
:arrow:
Taaak, skąd ja to znam. Coraz rzadziej mi się to zdarza, ale jednak czasem zdarza się... może nie tyle myslenie o sobie, jak o osobie grubej, ale zaskoczenie, gdy ktoś nazywa mnie szczupłą. Ostatnio oglądałam jakieś współczesne swoje zdjęcia i wypaliłam do męża "Ale wyglądam tu jakbym miała szczupłe nogi!" Dopiero jak mi powiedział "Ty _masz_ szczupłe nogi" to zreflektowałam się, że może faktycznie tak jest :roll:Cytat:
Zamieszczone przez bebe13
Bebe, gratuluję odwagi w przestawieniu suwaczka i trzymam kciuki za wiosenną werwę w odchudzaniu. No i zdrówko dla szyi przesyłam.
Usciski :)
Bebe trzymam za Ciebie kciuki, ja po świętach tez nagrzeszyłam i waga mi stanęła, pomimo wznowienia wysiłków stała, stała...a chyba(chyba, bo waże sie raz na tydzień i oceniam na oko) z dwa dni temu ruszyła wreszcie :-) Warto być wytrwałym jednak :D. Twój wynik i tak w pełni podziwiam, pomyśl jak wiele juz osiągnęłaś i że strasznie żal byłoby to zmarnować. Ja za każdym razem jak mam ochote pogrzeszyć kulinarnie myślę sobie o tych 8 kg które mam juzz a sobą i że żadne słodkości nie są warte więcej niż satysfakcja z kolejnych zrzuconych kilogramików. I jeszcze przypominam sobie o forumowej Triskell, która jest moim dietowym idolem- też chcę tak jak ona! I motywacja gotowa :D
pozdrawiam
ewikk
:arrow:
Cytat:
Zamieszczone przez bebe13
Tak trzymaj! :D
Super optymizmem bije z Twojego postu i mam nadzieję, że dolecisz na fali tego optymizmu aż do mety :)
A o pogodę na weekend to i ja się martwię, bo w sobotę z grupą tańca brzucha po raz pierwszy tańczę na dworze, na chodniku. No i wiadomo, że lepiej w słoneczku, niż w deszczu.
Uściski i życzę Wam (Tobie i synkowi) wspaniałych, słonecznych weekendowych wypadów :)
Wreszcie wróciła Bebe!! Cieszę się, że mój wpis spowodował, że zdecydowałaś się napsiać.
I jak miło się to czyta. takie dobre wiadomości. Cieszę się , że wracasz na właściwą drogę. Wiosna i lato to najlepszy okres na odchudzanie. Jest ciepło, więc nie chce się jeść, można iść na długi spacer, jest duży wybór owoców i warzyw ( ja czekam na nowalijki - w tym roku jakoś później bedą) To wszystko sprzyja odchudzaniu :)
Wierzę, że Ci się uda. Nie ma jak dzienniczek :D
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
:arrow:
:arrow:
Cieszę się bebe, że nabrałaś optymizmu i chęci do dalszej walki....
Jestem z Tobą walczmy bo warto, dla własnego samopoczucia, dla siebie......
Pozdrawiam serdecznie i nie chlip :wink:
:arrow:
Hej Bebe :D
na razie przeczytałam I pościk i kilka stron ostatnich.. :D z zaciekawieniem jednak w wolnej chwili przejrzę całą Twoją walkę z straconymi już od maja zeszłego roku 20 kg.. :D Bebe gratulacje :D tyle kg juz za Tobą! wow! :D
Ale i jeszcze troszkę przed Toba, życzę wytrwałości i dużo sił by dojśc do celu :D
w sumie wagę mam podobną, wzrost też (174 ja).. do celu też mniej więcej tyle samo (no ja ciut więcej..) tak więc moze porywalizujemy? 8) ale tak zdrowo z wielkim dopigniem :D!
Fajnie, że mąż wyjechał na takie wakacje.. wow! ze firma takie sponsoruje, szkoda ze nie dla całych rodzin.. moze kiedys jednak! :D
Mój W. dziś wyjeżdża do pracy na m-c i też pewnie wieczorem będzie wielkie chlip.. :roll: :wink: no ale przeżyjemy jakoś te nasze rozstanie..
pozdrawiam Cię gorąco :) miłej niedzielki :D Ania
pozdrawiam
przepraszam że tak rzadko _ (chociaż czytłam nei wpisując sie)
ale u mnie waga nie spada brak motywacji
jakoś takkkk
buziaki
:arrow:
Widzę, że pięknie dietkujesz, a do tego tyle ruchu.
Brawo. Dobrze Ci to robi, a i synek pewnie cały szczęśliwy. Szkoda tylko, że z tą pogodą tak róznie bywa. U mnie właśnie znowu leje :(
pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
:arrow:
Hi Bebe, cieszę się, że dobrze Ci idzie. Też uwielbiałam spacery, jak dzieciaszki były "wózkowe". Teraz wyczyniają takie wygibasy na placu zabaw, że aż nie mogę na to patrzeć. Trzymaj się dzielnie!
:lol:
od jutra zapowiadają poprawę pogody
my sie wybieramy na roztocze
:lol:
Hej Bebe :D
jak minęła środa ? chyba w całej Polsce dziś było ładnie i cieplutko :) tak więc na pewno spacerki były i u Ciebie? :D ja spacerowałam z 2,5 letnią siostrzenicą mojego męża, gadała jak najęta hehe.. :wink: łącznie z tym, ze potem "nogi bolą" i trzeba było małego klocuszka nieść :wink:
a mężuś już wrócił? ja za moim tęsknię.. ech.. no ale już i tak mi lepiej :wink:
pozdrawiam Cię gorąco :) dobranoc :D
Hej Bebe :lol:
Witam poweekendowo. Widzę, że spacerki były i nawet do pracy musiałas pójść :cry:
Zrzuciłaś pewnie kilka kalorii :lol:
Mnie w ten week nie udalo się niestety , ale dzisiaj na pewno już schudłam odrobinkę hiiihiiiiiiii , gdyz tez byłam już w pracy .
Tort bezowy wyszedl świetny, zjadlam 1 kawałek :lol:
Buziaki H
:arrow:
:arrow:
Bebe, mnie od soboty czeka latanie za dzieciaszkami pedałujacymi na rowerze, oczywiscie każde chce jechać w inną stronę. Zastanawiam się, czy w tym roku dam radę brać od razu dwa rowery czy na zmianę ich sadzać na siodełku. Tylko mały chce już jeździć na tym dużym, a mała na nim jeszcze nie potrafi, czyli pewnie będę w tych dwóch kierunkach biegać za nimi. :wink: Niespodzianka mężusia bardzo sympatyczna. :wink:
Cześć Bebe!
Dzięki za odwiedziny w moim nowym wątku. Ja Ciebie też pamiętam :D
Trzymaj się dzielnie na weekend szczególnie.
biglady
hej Bebe
tzrymaj sie dzielnie
ja też próbuje
wypad na roztocze kiepski jeżeli chodzi o spacerki
deszczyk kropił
wiec w domku siedzieliśmy
u znajomych
:arrow:
:arrow:
Hej Bebe :D
30 minut dywanowców to bardzo ładny wynik :D super :) no i oby tak dalej :)
ale tak sobie poza tym myśle, ze przy Bartusiu chyba nie narzekasz na ruch.. toz to taki wiek, ze wszystko chce zobaczy, wszędzie polezie :wink: mamy 2,5 letnią siostrzenicę W. w rodzinie to jest istne cudeńko z niej, ale oczy dookoła głowy trzeba miec i dobrą kondycję by za nią nadązyc :wink:
Popieram urozmaicenie na dietce :D super, ze sobie przygotowałaś coś pysznego :D nie można się poddac nudzie bo wtedy coraz łatwiej sięgamy po to co "zakazane".. a te ciasteczka to mniam.. pasowałyby mi na II fazę SB.. mogłabyś podać przepis :D
gorąco Cię pozdrawiam z bardzo słonecznego Pomorza :) miłego dnia
ps. mąż już w domku.. mojego nie ma 7 dzień.. przyzywczaiłam się troszke.. ale bardzo uradowała mnie wiadomość, ze chłopaki pracują całe dnie, by jak najszybciej wróci i moze juz 25-tego będzie :) no zobaczymy, ale suepr :D pa!
:arrow:
Brawo. Tyle ćwiczeń. Bardzo ładnie droga koleżanko. Oby tak dalej...no może po za tym prasowaniem :D A dieta nie łaczenia też na mnie dobrze działała.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
:arrow:
:arrow:
:arrow:
Hi bebe, obudziła się w Tobie energia do dietkowania, a zwłaszcza do tego ruchu. Trzymaj się dzielnie i zazdroszczę woli do ćwiczonek, mnie ona jakoś jeszcze nie dopadła.
Fajnie, że dieta niełączenia Ci pasuje. I cieszę się, że ćwiczysz. Mam nadzieję, że przyniesie to efekty :)
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/fruit_medley.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
:arrow:
Bebe - ja też przed okresem tak czasami mam - tydzień przed o ironio a nie jeden czy dwa dni przed i nie w sam okres... także gdyby to było to, to nie Ty jedna :)
Mi przeszło jak zaczęłam regularnie łykać tabletki z pokrzywą i skrzypem (pokrzywa działa moczopędnie i zapobiega zatrzymywaniu wody w zbyt dużych ilościach)... no i jak ręką odjął - przestałam puchnąć przed okresem... czasami zdaża mi się zatrzymać wodę ale bez spektakularnych efektów.. :)
Hi Bebe, ja też jestem najbardziej spuchnięte równo tydzień przed, a potem zaś co prawda jestem już mniej, ale za to jakaś taka cholernie rozdrażniona. Coż ten typ tak ma. A może skoro zaczęłaś ładnie dietkować, to organizm pozbywa się też toksyn, często taką zależność zauważam u siebie. Nie poddawaj się! Chrzanić wagę, bo teraz jest nieadekwatna do Twojego dietkowania. Trzymaj się!
Pozdrawiam weekendowo. :wink:
Bebe, też sądzę, że skoro tak dzielnie dietkujesz i tyle ćwiczysz, to nie ma mocnych, waga zacznie spadać już niedługo. Przetrzymaj @ i zobacz po nim. Będzie dobrze :)
Uściski i fragment naszej Procession of the Species dla Ciebie. Ten człowiek przez całą paradę tak na czworakach szedł :)
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/b22escd.jpg