:arrow:
Wersja do druku
:arrow:
Brawo bebe!!!
Każdy gram mniej w drodze do celu jest sukcesem! Zresztą zawsze pamiętaj, że jezeli chudniesz wolno, to skuteczniej, zdrowiej i na zawsze!!! :D
Pozdrówka!!!
http://www.ekartka.net/kartki/net/mi..._milego_z1.jpg
Kochana bebe - przeczytałam cały wątek i tak bardzo dzi zazdroszczę tego samozaparcia i dobrych myśli. Bądź zawsze taka optymistyczna a wszystko na pewno będzie dobrze.
Witaj Bebe!
Oj gonię Cię gonię mało zadyszki nie dostanę :lol:
Jutro oficjalnie zmienie suwaczek to zobaczysz o ile zmniejszył się dystans ;)
Ale planuje przystopowac po osiągnięciu wagi 2-cyfrowej przejsc na 1500 kcal i przez 2-3 tyg utrzymywac wagę i odbudować nieco metabolizm. Potem znowu rusze z kopyta więc nie ustawaj w wysiłkach :)
Pozdrawiam
:arrow:
:arrow:
:arrow:
Witaj Bebe!
A z jakiej okazji zafundowałaś sobie dzień sokowy?
Przyznaj się przestraszyłaś się ze za szybko cię dogonie co ;)
Ale tak jak już wcześniej pisałam po osiągnięciu 2-cyfrowej wagi zamierzam zwiększyć limit kcal na jakiś czas i utrzymać wagę
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesów
:arrow:
Z tym optymizmem, o którym pisałaś, jest tak chyba u każdego :D
Dzień "sokowy" to dość fajny pomysł, ale ja chyba też bym miała problemy z wytrwaniem :P Ale myślę, że to przekroczenie 1000kcal o 300-500kcal to nie jest żaden wielki grzech, a czasem nawet powinnyśmy sobie "cuś takiego" zafundować, oczywiscie w ramach rozsądku i zdrowego żarcia, żeby uzupełnić ewentualne niedobory :P
Eh, trochę się rozpisałam a czas mnie goni :D
Pozdróweczka!!!