rozumiem Cie , ja też nie moge na siebie patrzeć, nienawidze swojego odbicia w lustrze , a przez nienawiśc do samej siebie odwracam się od innych ludzi. Bo żeby polubic innych trzeba polubic siebie.Moja niechęć do siebie jest okropna , ostatnio odtrąciłam jedyną bliska mi osobę -moją przyjaciółkę tylko dlatego że to sliczna dziewczyna . Nie chce z nia nigdzie wychodzic bo zazdroszcze jej powodzenia i tego , ze ludzie po prostu ja lubia .Moje kontakty z ludzmi ograniczaja sie do tych w pracy i w sieci , bo w realu nie umiem nikogo poznac.I doskonale wiem ,ze narzekanie do niczego nie prowadzi pomimo tego sama wiedza nie wystarczy i czasem po prostu brak sil na to by zaczynac po raz kolejny. Dlatego czasem po prostu jak czlowiek ma doła to chce uslyszec cos miłego , mobilizującego, a mam wrażenie że niektore forumowiczki czekaja na tych absolutnie zmotywowanych grubaskow -tych skazanych na sukces. I pomimo narzekan wiem ze musze schudnac , poniesc kolejna porazke albo moze dla odmiany odniesc pierwszy sukces. Tylko moze potrzebuje motywujacego , pozytywnego kopa na sam poczatek.Evi nie obrazaj sie na caly swiat ( ja tez sprobuje tego nie robic), mam nadzieje ze wstaniesz ktoregos dnia i poczujesz ze masz sile schudnac , sobie tez tego zycze