-
księżniczko - dziękuję za odwiedzinki mimo ciągłego braku czasu. Po sesji na pewno bedzie już dobrze - przyjdą wakacje, odpoczniesz porządnie od edukowania się i w końcu zajmiesz porzadnie odchudzankiem :) będzie DOBRZE!!!
Dziękuję, Aniu. :) Kochana jesteś, zawsze potrafisz tak wspaniale znaleźć kilka miłych słów dla każdego :)
bebe - dziękuję!!! ale jednak jak by nie patrzeć do celu jeszcze kawałek drogi mam :) Ale - już wierzę we własne siły!!! :D Jeśli lubisz czytać, no i znajdziesz sobie wolny czas, zaś głód męczy - proponuję jakąś ciekawą i wciągającą książkę zdobyć, bo oglądając tv - łatwo coś zjeść, natomiast czytając - ciężej :P
definitywnie: dobranoc!!! :P
-
Witaj Amy :lol: Wpadam z odwiedzinkami :lol: Ladnie dietkujesz,ale nie przesadzaj ze slodyczami :!:
Milego dnia 8)
-
Witam w ten prześliczny dzień! :)
http://69.56.199.195/prace/miniaturki400/178614.jpg
colarco - dziękuję za odwiedzinki :) Hmm, wiem, że ze słodyczami nie powinnam przesadzać :) Ale nie było wczoraj tak źle, zresztą to był wyjątkowy pod tym względem dzień :P
Dziś małe spotkanko z moimi drogimi przyjaciółkami na mieście - więc pewno znowu będą lody, no ale tym razem już tylko jedne i oprócz tego - nic słodkiego :) A na wieczorek zaplanuję sobie może w końcu jazdę na rowerku - no nie wiem, zobaczymy, czy tata w końcu znajdzie chwilkę dla mojego wehikułu =)
A jak na razie jest dietkowo wybornie :) śniadanko: 2/3 puszki tuńczyka w sosie własnym, 3 liście sałaty, pół pomidorka; II śnadanko: pyszne jabłko (wczoraj moja koleżanka przywiozła mi pół reklamówki przepysznych jabłek ze swojego sadu :P)
A teraz lecę popatrzeć, co tam u was słychać :) Oczywiście wpadnę jeszcze wieczorkiem :)
Aaa - już niedługo, w sobotę, mijają 2 miesiące odkąd zaczęłam się odchudzać :) Kurczę, jeszcze nigdy tak długo nie wytrzymałam :P Heh, jestem znów pełna optymizmu :P
-
Dzien faktycznie przesliczny..........tylko w co sie ubrac :?:
Nic nie kupowalam na lato bo nie wiedzialam ile uda mi sie schudnac i czy wogole cos zrzuce.Malo mam starych ubran w duzym rozmiarze bo ciagle mialam w planie odchudzanie i ciagle nic z tego nie wychodzilo.Teraz znow przesowam zakupy z tygodnia na tydzien z wiara z e moze jeszcze zrzuce jakis kilogram,no i lato mnie dopadlo :?:
Pozdrowionka :lol:
-
Witaj Ammy!
Przeczytałam u ciebie o lodach i o dziwo nawet nie zrobiło mi to smaka :shock:
Zauważyłam jednak że nie mogę się skusić nawet na odrobinkę czegokolwiek słodkiego. Jak już skosztuję to niestety trudno się oprzeć następnej porcji. Po prostu mój apetyt na słodycze działa lawinowo :lol: :lol: :lol:
-
On amy nie ma za co :) zawsze jak mam chwile wolna ot wpadam na forum..moze nie zawsze pisze ale zawsze czytam aby byc na biezaco :)
Tylko nie przegnij z tymi lodami...bo co za duzo to nie zdrowo ! Pamietaj :)
Buzioczki :*
-
szybciutko, bo mama nie w humorze i każe kompa wyłączać :/ zresztą - późno już :D
Hmm, dietkowo nieźle - z grzeszków, planowanych notabene, mus truskawkowy z 1 gałką lodów śmietankowych. No i w domu jeszcze deser waniliowy, ale dość szybko spalony na rowerku - 16,5km przejechane (dad kupił mi w końcu licznik i zainstalował). Ale ze słodkościami w tym tygodniu już koniec - nie będzie na szczęście więcej "okazji" :D
Dziękuję ślicznie za odwiedzinki, zmykam na chwilkę do Was, mam nadzieję, że coś jeszcze zdążę zdziałać nim totalnie wkurzę mamę :P
Dobranoc!
-
No Amy...nie wsiekaj mamusi...bo to potem zle rokuje :P hehehe...A o co jest zła? Nabroiłaś coś malenka co?? hehehehe Ja jeszcze zajrze na swoj Topic i uciekam spac...powinnam sie jeszcze pouczyc...ale to rano. Dzisiaj juz nie dam rady! Buziaki
-
Też się przyłączam do próśb poprzedniczki. Nie denerwuj mamy, bo później my na tym tracimy, czyli nie ma Cię na forum bo musisz wyłączyć komputer.
POZDRAWIAM
-
I jak z mamusią sie sprawy maja...? mam nadzieje ze do przodu ;) Zagladaj do nas i zdaj relacyjeeee :D Milego dnia :*
-
Ammy! :lol: :lol:
Nio a co do mmnie zagladasz:P cio??!! w kazdym razie wybaczam bo zapomniałam wczoraj cos u ciebie skrobnac...hihi czytałam, ale myslalam ze zostawiłam swoj slad:D!!
Hihi
W kazdym razie...no mamy nie warto denerwowac:P..znam to z auotobsji...pozniej sa krzyki..i wyrzuty hihi ..ale to normalka:P
Ale sobie posłodziłas..hi no ja tez mialam słodko..ale w wtorek..cos mnie napadło hih ..ale juz wrociłam to była taka przejazdzka z ktorej szybko wrociłam:D
Pozdrawiam i sle buzikai:*
Ps. a ja wczoraj byłam na moim rowerku..bo zawsze to jezdze na mamie rowerku ale ostatnio mi warczał weic wziełam mojego dawnego gorala..i co sie okazało..tak zwinie mi sie nim jechało...ze nawet korki nie sa mi straszne a kierowcy ylko sie patrzyli o co tu chodzi hihii :P
-
Witam cieplutko!!!
Mama była zła na wszystko, tj na ogół; zresztą jak zwykle :D A wtedy wszystko jej przeszkadza :P Ale już przeszło :]
A dziś :) No, było dobrze. Z dietą - wspaniale, żadnych przewinień, zresztą - nie było kiedy.
Bilans truskawek: jakieś 0,7kg :D + cała tona wstawiona w obrazkach na forum :P
ruch: z rana rowerek - do kumpla po materiały do egzaminów; zabawiłam u niego trochę za długo, no ale... przystojny jest :P a potem jeszcze dłuugi, ponad godzinny spacerek z psem. Może jeszcze wieczorkiem ćwiczonka :P
Ehh, ale dziś pogoda była fajna. Do jakiejś 16-17 słonko grzało na maxa, potem ochładzająca burza :) Lubię burze w lecie - dają takie wytchnienie... i świeże powietrze :)
Do widzenia syskim!!! :P
http://www.zefa.pl/bilddaten/800/8000000189900.jpg
-
Ammy
to ja , jedna z syskich.
Dzięki za truskawki, zjadlam,choc troche mniej niz Ty, ale gdyby była możliwosć,
zjadłabym więcej. Za te wszystkie lata, co ich nie zauważałam.
Jutro będę nadrabiać.
Ja też lubię letnie burze i deszcz letni, boję się burz wczesnowiosennych.
Pozdrawiam. Buziaki.Ania
-
AmmyLee,moja droga...ja myślałam,że tylko u mnie takie apetyczne truskaweczka a tu wszędzie...oj zmobilizowałaś mnie do pozwiedzania forum...a już spać miałam iść :wink:
Ściskam Cię serdecznie,do juterka... 8) 8) 8)
-
-
Witaj AL;)
Składam rewizytę;) Przy okazji przeczytałam sobie pierwszą stronę Twojego wątku, zeby zobaczyc z kim mam przyjemnosć;) No i o ile czytając twoja wypowiedz u mnie morale mi wzrosło, o tyle zaraz spadło gdy przeczytałam Twoją u Ciebie;) No bo kurczę pióro... Ty masz 182 cm wzrostu a ja 170... i podobna waga wyjsciowa wcale nie oznacza, ze byłysmy podobne kulki;) Własciwie to ja byłam (i jestem) kula a Ty kulka (teraz to juz nawet kuleczka). Wiec jak nawet osiągniemy te swoje 65kg to ja przy Tobie nadal bede wygladała jak kulka;) A Ty jak "patyczak";)
Pozdrawiam;)
-
Ammy ale miałaś nosa z truskawkami :D . Najlepsze jest to ,że nigdy ich nie jadłam a w tym roku eh zajadam się nimi za wszystkie czasy :wink:
Miłego dzionka Buziaki
http://www.e-kartki.net/kartki/big/110639901985.jpg
-
Aniu: to ja dziękuję za "naprowadzenie" mnie na truskawki - napisałaś mi parę dni temu, żeby ich nie ważyć, tylko jeść ile się da :P bo są bardzo bogate w witaminki no i wspomagają odchudzanko (tj. są niskokaloryczne, mają błonnika sporo i są w ogóle "cool" :P) No i trochę poszperałam po internecie i tak się już do tych truskaweczek przyzwyczaiłam, że aż się boję, że się uzależnię :P
Bidrget: dziękuję Ci za odwiedzinki na moim wątku :) No i za zwiedzanie forum; ale chyba sama zauważyłaś, że takie "zwiedzanie" wciąga :P Ja też ostatnio zamiast chodzić spać "z kurami" (żeby było zdrowo, tj. przed 23?) buszuję po forum i czytam :P No ale... mam wakacje :P
Glubka: Dzięki za wizytę :) Hmm ta różnica wzrostu - wiesz, ja początkowo chciałam zrzucić "tylko" jakieś 15-16 kg. I kto wie, czy moją "idealną wagą" nie jest więcej niż 65 kg, to "wyjdzie w praniu". I nie przejmuj się tym, jak w porównaniu ze sobą będziemy wyglądać - liczy się, że będziemy chudsze o 20-25kg i szczęśliwe :P
nineczko: heh, nosa z truskawkami miała tujanka :P No a ja tylko dostałam na ich punkcie świra :) i też się zajadam makszymalnie :P Choć akurat wcześniej też je lubiłam :P
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, dziękuję za wizyty i miłe słowa :P A teraz - lecę do Was :P
-
Ammy
aż takich zasług to nie mam, lubisz przeciez truskawki, ale tak mi miło,
że uważnie czytasz.
Ja miałam nadzieję, że mój rower zostanie dziś przygotowany do
jeżdżenia, pojechaliśmy do mamy, aby zrobić to na świerzym powietrzu
( z dwoma kg truskawek ), niebo się jednak zaciągnęło, zaczęło padać.
Mam nadzieję na jutrzejszą słoneczną pogodę.
Pozdrawiam Cię serdecznie.Ania
-
witaj Ammy:D
Truskawki krouluja..szkoda ze nie poteguja przez cały rok :D
buziaki :*
-
dzieki ammy za to ze wpadasz do mnie i za mile slowa.fajnie ze mozna sobie tu przyjsc i pogadac i problemach ktorych inni nie rozumieja.jak wchodzilam to myslalam ze moze bede jedyna z taaaka waga i dostane ochrzan i znow sie schowam w kat a tu takie mile przyjecie i tyle zyczlwych dziewczyn.wierze ze z wami mi sie uda.milego weekendu!! :D
-
Oj są przez caly rok sa...al4e juz nie swieze tylko mrozone i juz nie tak samo dobre :( a szkoda...Amy...widze ze u Ciebie ladnie dietkowo...u mnie tez nie najgorzej ;) Tak wogole to wstawaj juz bo dnia szkoda...:P...a ja ide sie polozyc ;)...o malo co dzisiaj nie zarobilam od jakiegos faceta. Az strac po ulicach chodzic :/
Ale nic sie na szczescie nie stalo...buziaczki :*:*:*:*
-
Agulka a czy widziałaś kiedyś, zeby jakaś grubaska dla drugiej była nie miła, z powodu nadwagi tej drugiej. My się rozumiemy.
-
Witaj Ammy!
Życzę ci udanego weekendu, bardzo dietkowego i sportowego i słonecznego i owocowego...
A oprócz truskawek polecam też czereśnie ponoć mają same zalety dla odchudzających się...
Ciumki
-
Dziękuję śliczniutko za tak liczne odwiedzinki :) Aż miło wejść na wątek gdzie tyle uśmiechniętych osóbek zagląda :)
Czreśnie mam na działce, na 2 drzewach, ale jeszcze nie do końca dojrzałe no i niestety niewiele :P Ale zawsze mogę wyskoczyć po nie na ryneczek niedaleko :P Kurczę, dziś "pochłonęłam" prawie 2 kg truskawek... Pyszne były, pyszne, ale mój żołądek zdecydowanie czuje, że to dużo za dużo :] Na szczęście innych rzeczy nie było za wiele, więc jako tako dzień przeżyłam :)
A dzień był "zabiegany". Poranna wizyta u kolegi, podróż do Krynicy, 3 godziny nudy, odebranie nagród z "Kangura", spowrotem do domku (cholera - przez całą wyprawę do Krynicy nic nie zjadłam, a co gorsza - prawie nic nie wypiłam :/). Potem jeszcze spacer z piesem, zakup truskawek, 20 minut skakanki... A potem wieczór przed TV, bo to Maraton uśmiechu się przyplątał, potem jakaś komedia brytyjska (hmm komedia?) na HBo, no a potem - za namową brata - finał Idola. No i tak jakoś dziwnie ten dzionek minął.
To teraz lecę do was, ale może jeszcze potem "podsumuję" sobie tutaj 2 miesiące dietki, które dziś mijają :)
Pozdrówka!
-
Ammy
daj znać, kiedy czeresnia owocuje, też mam, ale rzadko jestem.
Może uda sie coś wydrzeć szpakom.Buziole.Ania
-
Aniu, czereśnia owocuje... hmm, ja zjem wszystko, co da się zjeść, więc nawet i już teraz. Zresztą to sporo zależy od drzewa, tj chyba odmiany czy czegoś no i miejsca - czy słonecznie czy raczej słonko rzadziej zagląda. U mojego sąsiada aż żal patrzeć - drzewo pełne czereśni czerwoniutkich, szpaki mają wyżerkę...
A teraz małe podsumowanie. Na diecie jestem od 2 miesięcy. Właściwie - nie traktuję tego jak diety, bo po prostu - przyzwyczajam się zdrowo żyć. I czuję się z tym doskonale. Za mną już połowa drogi (w kilogramach), dziś stanęłam na wagę i znów pokazała o kilogram mniej. Ale droga przede mną jeszcze daleka - bo muszę te jednak nowe nawyki żywieniowe utrwalić, co na pewno zajmie mi więcej niż 2 miesiące. Myślę, że jeżeli osiągnę wymarzoną wagę (65-67kg) i uda mi się ją utrzymać przez zimę, to będzie oznaczało pierwszy poważny sukces. A potem - może już bedzie tak naprawdę "z górki"... Bo właściwie to teraz nie dość, że "nowy" styl odżywiania i ruchu, to jeszcze wyzwania naukowe - studia. A właśnie - 29 czerwca egzaminy na AGH, potem z początkiem lipca - na UJ. Więc chyba przyjdzie czas lekko ograniczyć swoją forumową aktywność i zacząć powtórki - na szczęście tylko z matematyki. Przed maturą powtórki olałam, może teraz bardziej się postaram :] ale broń Boże nie oznacza to rezygnacji ze zdrowego żarełka i ruchu - po prostu ograniczę kompa i postaram się wyeliminować TV na rzecz nauki :) trochę trzeba musk rozruszać :)
Pozdrawiam cieplutko!!! :D
Na dobranoc:
http://69.56.199.195/prace/miniaturki400/183651.jpg
-
-
AmmyLee to ja tez zycze milej niedzieli :lol:
-
bedzie dobrze...troche testow ...troche tresu...:P zobaczysz co przezywalam i co przezywam hehhehe ja jestem w trakcie sniadanka...musz edo auki usiasc i z kumpela do centrum handlowego jedziemy...ciuszki ciuszki...:P pozdrawiam :D (ps. z drugiej strony zastanawiam sie czy cokolwiek kupowac...a jak jeszcze schudne)?? :P
-
Witaj Ammy
Jejj ja ubolewma nad tym, ze w tym roku moje drzewko nie zaszczyciło owocami czeresni :(
Dlatego jutro sobie pojde do warzywniaka i kupie kilogram tych przepysznych owowcow:D
Ja je chyba bardziej lubie niz truskawki hhihi ...kurde dzis zjadłam 3 bo tyle było na moim drzewie :roll: 8) :shock:
No 10 kilo w 2 miesiace:D Ładny wynik:D i jeszcze kolejne 10 i bedzie super z Ciebie laska jak juz nie jest:)..bo jednak wysoka to Ty jestes:)
I bardzo piekne podejscie:D:)
Zdrowe odzywianie:D , i najlepiej zeby tak do konca zycia pozostało:)
I zycze powodzenia i połamania długopisow na egzaminach zycze ci bys dostała sie na studia a ty mi zycz zebym znalazła prace:)
Pozdrawiam w ta niedziele troche wieczysta ale słoneczna:*
-
Ammy pieknie Ci idzie wielkie gratulacje juz 10 stukneła . Niedługo dojdziesz do celu :D . Życzę Ci tego z całego serducha :D
-
-
hey!
dzięki za odwiedzinki wszystkim!
Ech, ale zawaliłam niedzielę... Siebie nie poznaję... Brzydka pogoda była i miałam dzień załamki - przede wszystkim psychicznej, ale doszło do tego ciasto jabłkowe... I ogólnie cały dzień jedzenia, na szczęście wszystko co zjadłam było "zdrowe", a skończyłam to obżarstwo koło 21, więc też nie jest aż tak źle jak źle by być mogło... Ale... ech, wstyd mi, co tu dużo gadać :oops:
Na dodatek na forum nie mogłam wejść, bo pół dnia tata starał się odwirusować komputer i czasu nie starczyło...
No i dziś do południa złego dnia c.d. - tj tym razem ogólnie ok, oprócz pół tabliczki :!: czekolady z bakaliami i kilkunastu paluszków. Na szczęście po obiedzie już mi przeszło - wieczorkiem zjadłam kilka truskawek i poszłam na rower. W złości na siebie przepedałowałam 35km ze średnią prędkością 22km/h (bez przystanków = jechałam non stop) no i przynajmniej tą czekoladę i obiad spaliłam (hmm jeśli dobrze liczę to spaliłam ponad 1000kcal :])... Hmmm. Potem już tylko woda i może jeszcze herbatka czerwona; bez kolacji, nie nalezy się :P
A więc w ostatnich chwilach zbyt wiele rzeczy zbiegło się na siebie i okazało się, że nie wytrzymałam. Ale już wracam do równowagi. Mam nadzieję, że przez najbliższe 3 miesiące dietki już żadnych taaaakich wpadek...
Pozdrawiam!!!
-
-
hej Ammy :)
no za ostatnie 2 dni to Ci sie troche kopniak należy z tym jedzeniem... :( coprawda ten rowerek troche Cie rozgrzesza,ale... :idea:
wierze, że dzisiaj juz pięknie dietkujesz ;) pozdrawiam gorąco. miłego dnia życzę i zostawiam kotka :P
http://www.pupile.com/pup/images/img_49.7.jpg
-
Dziewczyny mają racje, drobna wpadka to jeszce nie przestępstwo. Tylko pod warunkiem, ze kalorycznie i ilościowo naprawdę będzie nie za dużo. W innym przypadku to już jest szkoda i dla żółądka i całego metabolizmu, który w tej chwili się dopiero reguluje.
Może ustal sobie stałegodziny posiłów i wysokość i kalorii. Będzie Ci łatwiej:)
http://kartki.onet.pl/_i/d/odwiedzin_www_d.gif
-
Ammy!
Ajjjj ...niooo to widze u nas to samo...ale dzis juz pieknie pewnie dietkujemy???
Baaaa! napewno!
Ale taka wpadka na 2 miechy to nic specjlanego..ale dziewczyny maja racje...metabolizm kompletnienam sie rozwałkuje...ale musimy miec nadzieje ze mamy na tyle juz siły i nie bedziemy tak wpieprzac:) jak sama to napisałas u mnie poprostu wtedy nam sie wszystiego odechciewa:) ...a my chcemy sie cieszyc zyciem a cieszyzmy sie kiedy dietkujemy i kiedy dbamy o siebie:D:)
Ja dzis ostro zaczełam:) i nie ma zmiłij sie :)!
A tak wogole to rowerkiem zaszalałas:D !!!
Ja dzis jogginkowałam sie !:)
Pozdrawiam i sle buziaki :)
-
Oj Ammy Ammy...kopniak Ci sie nalezy...;) ale mam nadzieje ze juz sie ogarnelas i ze dzisiaj jest kul dietkowo...(lol co za okreslenie "kul dietkowo" hahahah) u mnie w sumie tez ok...ale dopiero 15 wiec...hmmm...zeby nie bylo wpady...zeby nie bylo wpady....:P
-
Goohoo, księżniczko - dzięki za "kopniaki" - należą się, motywują, są jednym słowem - wspaniale odziaływujące hehehe
Aniu - dziękuję
Gosiu - dziękuję za rady - z tymi kaloriami to u mnie ciężko, bo nie mam głowy do ciągłego ich liczenia (ale na szczęśnie mam wyczucie i zwykle nie przesadzam), natomiast stałe godziny posiłków - spróbuję się przystosować, ale z moją mamą będzie ciężko :P
malinko - jesteśmy silne, a jak! :P
no, dziś czuję się świetnie. Słonko śliczniutko świeciło, od razu chce się żyć :P :P :P
Dietetycznie - policzyłam kalorie, w 1000 bez problemów się zmieściłam (choć mam problemy z policzeniem ilości zjedzonych truskawek i czereśni, tych ostatnich - prosto z drzewa :D)
Ruchowo - 25km na rowerze (może byłoby więcej, ale rower się zepsuł :] zakupy, ogólnie sporo "latania" po domu; no a zaraz skoczę jeszcze z psem na spacer
Czyli generalnie jest super :)