-
Uff.Ivett, dzięki. Już dziś pozytywnie. Mam nadzieję, że u Ciebie również
Wczoraj było jeszcze średnio, ale po nocce spędzonej w towarzystwie tego mojego paskudy chyba już mi przeszło. Złe emocje wyparowały, a resztę postaram się zapomnieć.
Wczoraj bez przeszkód dzień piąty a6w zaliczyłam, dziś już 1/3 dnia szóstego mam za sobą. Ruchu sporo - wciąż "bieganie" do pracy i na uczelnię. Dieta też w jak najlepszym porządku, już nie ruszają mnie w sklepie półki ze słodyczami czy innymi "złymi" rzeczami
Wczoraj była jedna mała czekoladka - jedna z pań pracujących w TP na tym samym piętrze co i ja odchodziła na emeryturę i częstowała :P A dziś 1 kostka małej Toblerone - zostałam wywiedziona na pokuszenie przez mego miłego 
Rano, zanim wyszłam do sklepu znalazłam sobie motywację. Odkopałam w szafie kupioną jakiś czas temu za grosze z innymi ciuchami białą sukienkę letnią. Rozmiar 38 (ale duże dość). Przymierzyłam. Mój miły sobie popatrzył. Cóż, ledwo się wcisnęłam (kekeke, "sexownie obcisła" - taaa, aż musiałam przestać oddychać). A więc motywacja - do końca lipca sukienka ma być na mnie idealna. A nie tak jak teraz - przy ściąganiu pomocy potrzebowałam
I dzięki temu przekonałam w końcu tego mojego chudzielca, że ja chcę i chociażby dla tej właśnie sukienki muszę schudnąć
już chyba mniej mi będzie marudzić 
Dziś:
I S: Jogurtu malinowego 200g + otręby
II S: właśnie skończyłam podgryzać - świeżutka kalarepka 
plany:
O: schab w ziołach + brokuł albo sałata z pomidorem
P: chlebek ryżowy + szynka i sałata ALBO na słodko - z jogurtem
K: jeszcze coś wymyślę. Może sałata z warzywami, może warzywka na patelnię, może jogurt :P nie wiem na co mieć ochotę będę.
Pozdrawiam ciepło!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki