Witam!
Wczoraj nie dalam juz rady wieczorkiem siasc do kompika, bo pozno wrocilismy od siostry mojej i bylam juz jakas spiaca.
Wogole wczoraj sie przeslodzilam i w tej chwili nie mogę się patrzec na nic slodkiego :( zjadlam 2 male kawalki ciasta i sorbet i mnie doslownie az mdlilo po tym. Ot co odzwyczailam się (dodam tylo ze siostra specjalnie ze wzgledu na mnie kupila biszkopt z jabłkiem, bo to bylo w ramach jej urodzinek :)
Oczywiście limit kcal byl utrzymany na poziomie 1800 kcal wiec bylo ok Jak to dobrze miec tak wysoki poziom dzienny :D
Ale generalnie slodkosci mam dosc na najblizszy czas. Dzis jade szukac "pysznosci" w sklepie - mam ochote na rybke :)
Waga na szczescie pokazala mniej niz wczoraj a wiec coraz blizej do wyniku z suwaczka i mam nadzieje ze w poniedzialek bedzie już pokazywac prawde :) Muszę się tylko pilnowac.
Animko, Kardloz - dzieki za wizyte na moim wateczku :)
Zycze wszystkim udanego weekendu.