Na pewno Iza! Na pewno! Mam taką przypadłość, że praktycznie do godz. 18-tej mogłabym nie jeść wogóle, za to potem zjadłabym bez problemu przysłowiowego konia z kopytami :?Cytat:
Zamieszczone przez bella115
Wersja do druku
Na pewno Iza! Na pewno! Mam taką przypadłość, że praktycznie do godz. 18-tej mogłabym nie jeść wogóle, za to potem zjadłabym bez problemu przysłowiowego konia z kopytami :?Cytat:
Zamieszczone przez bella115
Napisz sobie od ręki taką listę z kilkoma pomysłami, jak zagłuszyć głodek, no wiesz np. wypita ciepła herbata, woda, umycie twarzy, kapiel w wannie, poczytanie dziecku książeczki, kilka przysiadów, spacer, etc. Powieś tą listę na lodówce i jak będziesz chciała ją otworzyć, aby coś wszamać, najpierw przerób wszystkie punkty z niej. Sukces prawie gwarantowany, jest tylko jeden warunek - nie pisz tej listy na głodniaka. :wink:
[quote="bella115"]Napisz sobie od ręki taką listę z kilkoma pomysłami, jak zagłuszyć głodek[quote]
Dzisiaj takowa zawiśnie na mojej lodówce :D
Ja jestem za śniadaniami sałatkowymi bądź serowymi
Do zamkniętego pojemnika przygotowuję sobie sałatkę z zielonej sałaty , pomidora, papryki, cebuly + codziennie coś innego np: kurczak, łosoś wędzony, tuńczyk, mozzarella, feta, fasola , codziennie inną. Bardzo mnie zapycha i nie czuje głodu
MI SIĘ TAKA LISTA TEZ PRZYDA I CYBA DOWIESZĘ ZDJĘCIA - JEDNO GRUBE I JEDNO CHUDE :wink:
Cześć Laseczki :D
Zgodnie z przyrzeczeniem złożonym wczoraj na forum zdaję sprawozdanie:
1. zero wpadek dietkowych
2. spaceru nie było za to próbowałam ćwiczyć. Było ciężko :? Postanowiłam więc potańczyć, ale moje 110 kg żywej waki dało mi tak się we znaki, że nie dałam rady wytrzymać 45 min. Ruszłam się chyba ok. 30 min. :cry: Wiem, że to nie to, ponieważ taniec to nie to samo co ćwiczenia, ale dzisiaj spróbuję podejśc do tego inaczej.
[color=green]25.10.2005
1. Trzymać dietę
2. Ćwiczyć co najmniej 30 min.[/color]
Jem właśnie śniadanie w pracy pisząc te słowa. Słada się ono z 2 pomidorów pokrojonych w kostkę + serek wiejski 150 g.
Mam też ze sobą: 1 średniego ogórka szklarniowego, 1 banana, 1 jabłko, 1 dużą maślankę owocową (brzokwiniowa) i dotego granulowane otręby śliwkowe. Mam nadzieję, że to nie za dużo na 8 godzin w pracy :roll: :?:
Zupełnie za to nie mam pomysłu na obiad :roll: Wczoraj jadłam "warzywa na patelnię" firmy Hortex, a dzisiaj zjadłabym coś innego....tylko co? :roll: :D
Pozdrawiam
Hej Kasiu :)
polecam Ci do poczytania wątek PRZEPIS SB - jest tam wiele fajnych pomysłów na obiadki, małokalorycznych i choć niby to wątek dla plażowiczek będących na SB, to jednak tak naprawdę każdy moze z nich skorzystać!! bo sa fajne :) są tez fajne przepisy na sałatki, ktore można brać do pracy (ja np. mam dziś taka kalafiorkową :lol: mniam :) nie mogę doczekac się II śniadania 8) ).
Ponieważ ja jestem leniuch do gotowania :wink: to np. raz na jakiś czas gotuję dużą ilość np. lekkiego bigosu, czy lecza i w słoiczki - przychodze z pracy i szybko odgrzeję i mam obiadek :) moim zdaniem dobrym pomysłem są tez zupki jarzynowe :) też szybkie do odgrzania :)
Kasiu cieszę się, ze wróciłaś tutaj.. że dietkujesz :)
a 30 minut ćwiczeń na początek to bardzo dużo :) trzymam kciuki!! :)
buziaczki :D
Hi Biglady, no wiesz, swoją determinacją zaimponowałaś mi bardzo, bardzo, bardzo. :wink: Ładny bilansik był wczoraj i dziś też się nieźle zapowiada. :P Ale czemu ty się przejmujesz tak bardzo tymi ćwiczeniami, skoro tańczyłaś? Przecież taniec przy naszej wadze jest jak najbardziej wskazany, i nawet nie wiem, czy nie lepszy niż ćwiczenia. Wszystkie mięśnie Ci pracują, sama dyktujesz rytm nie dopuszczając do zadyszki, możesz się uśmiechać, pokrtęcic bioderkami, rączkami zakręcić i parę podskoków wykonać. I jeszcze naładować sobie akumulatorki dobrym nastrojem. Bomba, sama nabrałam ochoty i pewnie dziś się skuszę na taki taniec. :P Buziolce!
Witaj Aniu!Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Ja też się cieszę, że wróciłam. Wróciłam, bo zrozumiałam, że innej drogi nie ma. To nie jest już kwestia tego, że mi się chce lub nie chce odchudzać, ja poprostu muszę to zrobić! Owszem, jest alternatywa, nie robić ze sobą nic, ale co to da? Następne 10 kg nadwagi do kolekcji, potem następne i następne, potem wózek inwalidzki, bo stawy odmówią posłuszeństwa już zupełnie :? albo zawał serca w wieku 40 lat? Nie ma co się oszukiwać! Muszę schudnąć i tyle !
P.S. Zaraz poczytam przepisy SB. Dzięki serdeczne Aniu :D
Cytat:
Zamieszczone przez bella115
Dzięki Izunia, ale to Ty inponujesz wszystkim silną wolą i niespotykaną wręcz determinacją. Jestem Twoją fanką, wiesz? :D
Wiem, tylko, że moje stawy i tego nie wytrzymują :cry: Po dwudziestu minutach tańca bolało jak diabli :? :cry: Nie dałam rady więcej. Położyłam się na plecach i próbowałam zrobić coś na kształt brzuszków :wink:Cytat:
Zamieszczone przez bella115