Dziewczyny! Dziękuję za życzenia i pamięć. Wam też życzę wszystkiego naj, naj, najlepszego
Święta minęły.A z nimi moje marzenia o dwucyfrówce na Sylwestra Ten kończący się niedługo miesiąc był dla mnie bardzo ciężki. Walczyłam dzielnie. Miałam może trzy niewielkie wpadki, starałam się ćwiczyć codziennie, ale efekty były mizerne, a wręcz, o czym pisałam w moim wątku, wcale ich nie było.... był za to dwukrotny przyrost wagi o ok. 2 kg Dlaczego? Nie umiem sobie wytłumaczyć!!!
A po świętach? Po świętach przytyłam 3,10 kg. W dwa dni !!! To tylko ja tak potrafię!!! Ważę teraz 104.2
Myślicie, że4 niewiadomo jak się obżerałam? Wcale nie!!! Owszem jadłam zupełnie coś innego niż podczas diety, ale były to niewielkie ilości. Byłam pewna, że nie schudnę ani grama podczas świąt, że może nawet przytyję tak 0,5 kg ale nie, żę PRZYTYJĘ AŻ PONAD 3 KG!!!!
I co ja mam teraz zrobić. Co robię nie tak? Dlaczego przez miesiąc ciężkiej walki udaje mi się chudnąć tylko 2 kg ( ze 103.5 na 101.5 ), a nadrabiam to z nawiązką ( + 3,1 kg) w DWA DNI!!! Dlaczego?
Zakładki