Brawko za te kilogramki!
Heh, ja męża nie mam :P ale znam doskonale to uczucie, gdy mija 21, 22, 23(!) a bracholek, siostrzyczka czy tata zażerają się jakimiś słodkościami, kanapeczkami, itd. Ale powiem szczerze, że gdy siedzę w tym czasie przy kompie czy oglądam TV to aż jestem dumna, że nie pakuję w siebie tyle nierozsądnych kalorii razem z nimi... Bo nakłaniać ich do zmian stylu odżywiania nie ma sensu - ciężkie przypadki, z cholernie dobrą przemianą materii

Pozdróweczka!!!