-
Belluś, jestem pewna, że ten bal z okazji osiągnięcia 84 kg (i zejścia poniżej tej wartości) będziesz wyprawiać już bardzo niedługo. A jeśli chodzi o siódemeczkę, to odbyłam już z nią poważną rozmowę, wytłumaczyłam, że super mi z nią, ale bardzo bym się cieszyła, gdyby nie pobyła u mnie dłużej, niż maksimum do końca listopada, bo niedługo będzie potrzebna gdzie indziej. Obiecała się sprężyć, bo bardzo by chciała trafić do Ciebie - w końcu to nie lada nobilitacja, być u naszej najbardziej wzorowej odchudzaczki :)
Ściskam :)
-
Kochane wyporowaczki.
Buziulka mi się uśmiecha od ucha do ucha, jak czytam Wasze wpiski u mnie, zaniedbuję Was ostatnio, a jednak o mnie pamiętacie. Bardzo bym chciała w piątek pobuszować po forum, jednak najpierw muszę przeżyć w pracy dzisiejszy dzionek.
Jak na razie, idzie mi całkiem nieźle ten mój sprawdzian dietkowy w tym tygodniu, troszkę się martwię, czy nie rzucę się na konferencyjnym bankiecie na jedzonko, ale tylko troszkę, czyli powinno być dobrze. Waga spada nadal, stres i mało zjedzonych kalorii przynoszą niemal natychmiastowyc efekt wyparowywania. Wczoraj wypadły mi dwa posiłki, a ponieważ było bardzo mało kalorii na liczniku, jednak zdecydowałam się zjeść o 20.00 gotowanego kurczaka i ryż. I tak jeszcze siedziałam kilka godzin w pracy, więc z pewnoscią dobrze zrobiłam.
Jest mi bardzo ciężko odsuwać od siebie myśli o słodyczach, tym bardziej, że w stresie zawsze ich szamałam ogromniaste ilości. Jednak walczę, bo chcę sobie coś udowodnić i dlatego, żeby nie schrzanić tego, co już osiągnęłam. Bo ja nadal nie mogę uwierzyć w tą moją ósemeczkę. :wink:
http://www.plfoto.com/zdjecia/755959.jpg
Ajoanna, uda nam się, uda, to już nie kwestia wiary, ale przekonania, że z pewnością się nam uda. Zasłużyłyśmy na to, aby czuć się wspaniale. :wink:
Agnimi, bardzop bym chciała, aby moja ósemeczka zmieniła się szybko w wąską w talii siódemeczkę, ale wszystko zależy od mojego zdrowia. :wink:
Emkaerko, oj tak Ewuś, oby do weekendu, choć wtedy mam wykłady, ale to już czysta przyjemność w porównaniu z tym, jaki mam teraz kociokwik. Marzenia trzeba realizować, tym bardziej, że niedługo nasze urodzinki. :wink:
Gosik, nowa cyfra z przodu, a człowiek niemal szaleje z radości, to prawda. Nie mogę usnąć, dlatego buszuję po forum i choć w ten sposób się relaksuję. :wink:
Kaszanna, kochana jesteś, że do mnie wpadasz, bo to właśnie od Was dostaję inspirację. :wink:
Anikasek, dlaczego tak bardzo rozumiem ten brak czasu. :wink: Marzę o tym, aby móc się położyć i spokojnie zasnąć nie martwiąc się niczym. :wink:
Katharinkaa, tak bym chciała, aby ten czwartek był miły, a może jednak będzie. :wink: Przekroczę te magiczne 84, przekroczę. :wink:
Lunko, dzwoniłam wczoraj do Ciebie, ale niestety musiałam się zadowolić pozostawieniem Ci pozdrowień, mam nadzieję, że niedługo Cię dorwę na pogaduchy. :wink:
Triskellku, zaczynając odchudzanie bardzo chciałam stać się dwucyfrówką, nieśmiało marzyłam o dziewiąteczce, a teraz ... cieszę się ósemeczką, a Ty mnie jeszcze kusisz siódemką. I nabieram coraz większego apetytu na tą siódemeczkę, tym bardziej, że będzie ona mocno tańcząca i wygimnastykowana. Zasłużę na nią! :wink:
Izary, wiesz, że rozmowa z Tobą była wczoraj moim jedynym odpoczynkiem w pracy? Bardzo się cieszę, że posłuchałam troszkę Kacperka. :wink: Jednak nadal się martwię Twoimi bólami kręgosłupa, może choć trochę w weekend wypoczniesz. :wink:
Całuski ogromniaste!!!
-
Kurcze Bellus bo my wszystkie chyba tak mamy, ze najpierw musimy sie na cierpiec i zrzucic ten balast a przyjdzie co to czego to to wszystko szybko nam wraca...ale coz takie zycei! Jak sie chce byc lsadnym i szcuplym to trzeba pocierpiec :) Milego dnia !
-
-
Belluś... cóż za optymizm z Ciebie bije.. wiesz.. ja też coraz mniej myślę że może się nie udać.. inaczej niż poprzednio... i zastanawiam się skąd u mnie tyle sił i tyle pozytywnych przemyśleń.. może troszke dojrzałam do tego.. wiecej zrozumiałam no i oczywiście to forum... nikt tak grubasa nie zrozumie jak drugi grubas ....
U Ciebie wyniki są wspalniałe i pomyśleć że to wszystko w tak krótkim czasie.. trzymaj kurs objęty i powodzonka...
-
Sama widzisz, że małymi kroczkami można osiągnąć wiele. Marzyłaś o dwucyfróweczce - i jest...marzyłaś cichutko o dziewiąteczce, a tu jest piękna ósemka. Myślę, że osiagniesz swój wymarzony cel. Tego Ci życzę z całego serca.
Ja między innymi dzięki Tobie przekonałam się, że można się nie poddać po tygodniu.
Podtrzymywałyście mnie na duchu i trwam już trzy miesiące :)
Dziękuję :)
pozdrawiam cieplutko
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...9ea/weight.png
-
Witaj zapracowana Izuniu :)
wpadam z wielkim UŚMIECHEM do Ciebie :)
uwielbiam Cię czytać, masz świetne podejście i tak mocno stąpasz po ziemi... Twoje rozterki słodyczowe rozumiem w pełni (wczoraj zjadłam czekoladę-pocieszycielkę :oops: ale świadomie, z przyjaciółą!), nie jestem silna tak jak Ty..
choć i tak moje dietkowanie choć troszkę "grzeszne" to jednak jest spokojne i dziś oficjalnie przeszłam na II fazę :D
Izunia trzymam kciuki za Ciebie bardzo bardzo! :) buziaczki
JESIENNE POZDROWIENIA
http://kartki.oaza.pl/photos/IMAG0093.jpg
-
życzę ci, żeby z tych róznych czynników, które pomagają ci w odchudzaniu odpadł stres :D :D :D całusy :) moja magiczna liczba to 78 - poniżej nie zeszłam :)
-
Hej Izus,
mam nadzieje, że wszystko udało się nad podziw, a Ty pojadłaś samych dietkowych smakowitości.
Czekam na ten weekend z utęsknieniem, po pierwsze dlatego ze jestem zmeczona,
po drugie -mam zaległosci w domowych pracach,
po trzecie mam nadzieję, ze uda nam sie choc troszke pogadać.
Co u mnie możesz przeczytać na moim poście,
jestem prawie nieprzytomna, ale ne marudzę Ci juz więcej,
Czekam az troszkę luźniej prackowo będziesz miała, gdybym mogła choc troszke Ci ulżyć!
Buziaki przesyłam
-
Bello nawet nie wiesz jak mi Ciebie brakuje zapracowana kobietko :D :!: :!: :!:
Cieszę się ,że dietkowo trzymasz się dobrze i u mnie też okej z jedzonkiem.Tylko zdrówko coś szwankuje!!!!Oby tak dalej :D :D :D :!:
Buziaczki dla Ciebie :!: :!: :!:
http://www.fazi.pl/kartki/images/pic...-22_181632.jpg