Wersja do druku
Widzę, że dzisiaj na wielu wąteczkach uśmiechy, radość i tyle pozytywnej energii :) Co do kogoś wchodzę, to widzę uśmiechnięty pyszczek :)
A przez ósemkę na pewno szybciutko przelecisz - ja miałam ją niecałe 2 miesiące, ale teraz jest już dotarta, więc może nawet lepiej funkcjonować :)
Mocno Cię ściskam, ślicznie rozpromieniasz dziś forum :)
Izuś
Zupełnie nie miałam watpliwości ze to będzie Twój dzień, i nie tylko chodzi mi o prackę ale też o inne sprawy.
A Twoje sztormy, cóż były silne, ale za to krótkotrwałe,
To tez Twoja zasługa, ze tak szybko sobie poradziłaś, ze stresem, złymi nawykami i co tu duzo mówic sama ze sobą.
Cieszę sie ze dzis troszke spokojniej, masz troszke czasu dla siebie,
ja mam nadzieję, ze tez troszke w weekend odpocznę, o spaniu niestety mogę zapomnieć, czekaja na mnie zaległe prace domowe.
Pozdrawiam gorąco, mam nadzieję Cię dzis złapać jeszcze na gadulcu.
Belluś, u mnie już lodówka wypucowana, podłączona, przez kilka miesięcy mogę zapomnieć o słowie "rozmrażanie". Przesyłam Ci dużo energii na walkę z Twoją.
Wcale Ci się nie dziwię z takimi efektami i rezultatami to jak człowiek mógłby być nieszczęśliwy. I tak trzymać.Cytat:
Zamieszczone przez bella115
Widzę, że u Ciebie też dobry nastrój. Cieszę się. ja też jakoś powoli zbieram się z tych wszystkich smutków.
Myślę, że już masz ładną figurę, a jak dojdziesz do mety bedzie super piękna.
A na ten nasz dobry nastrój posyłam kasztany :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...9ea/weight.png
http://explora.info.koszalin.pl/expl..._kasztany2.jpg
Kochana Bellciu oby ten super nastrój i zapał do dietkowania został z Tobą na baaaaaaaardzo długo :):)
Witaj Belluś :)
Cieszę sie ze masz tak dobry nastrój pomimo duzej ilosci pracy :)
Odpoczinj ładnie w weekend (pomimo wykładów chyba znajdziesz na to czas?) i nie zapomnij o dietkowaniu, bo ja nadal Ci uciekam bo czuję Twój oddech na plecach ;)
Buziaczki i udanego weekendu
Witam serdecznie dziewczyny.
Wczorajszy dzionek minął w miarę dobrze, choć nie ukrywam, że się skusiłam na 30g kawałek zebry. Zaspokoiłam nim swój smaczek na słodycze, zwłaszcza na weekendzik. Dziś troszkę pobolewa mnie ten mój woreczek, ale chyba już powoli przestaje. Mam w końcu upragniony, wolny dzień, co nie znaczy, że robótki do domciu nie wzięłam. :wink: Zamierzam iść na bardzo długi spacer z moją szarańczą. Jak się wszyscy dotlenimy to od razu powinnam dostać kolorki na buzi. :wink: Chciałam z dzieciaszkami iść na basen, ale niestety jeszcze mają końcówkę grypki i wolę nie ryzykować.
Samopoczucie mam dobre (tylko ten woreczek pobolewa), dietkować chcę dalej, choć nic dietkowego w domciu nie mam i muszę troszkę improwizować. :wink: Jakoś dziś zamarzyłam znów o urlopie, bo przydałby się nam z mężem jakiś wypad tylko we dwójkę, lecz dopóki moja matula nie wydobrzeje, nie mam co liczyć, że ktoś moje diabełki weźmie pod swoje skrzydła na przedłużony weekend. :wink:
Już nie mogę doczekać się zimy. :wink:
http://www.plfoto.com/zdjecia/757292.jpg
Księżniczko, jeszcze mi troszkę zostało do tych 84 kilosków, ale trzymam się bardzo dzielnie i walczę spokojnie. :wink:
Triskellku, bardzo bym chciała szybko przez ósemeczkę przelecieć, ale jednak muszę troszkę pouważać, i tak pewnie będą tydzień lepszy i tydzień mniejszego spadku wagi ze sobą się przeplatać. Korci mnie, aby pójść pełną parą, ale nie mogę i na razie będę się czaić. :wink:
Izarko, pogaduszka z Tobą była dla mnie bardzo miłym sposobem na to wczorajsze popołudnie. Mam nadzieję, że oglądając ostatnie zdjęcie mojej córci, nie przestraszyłaś się. :wink: Może uda nam się jeszcze dziś pogadać. :wink:
Gosik, staram się jak najwięcej dawkować sobie optymizmu, bo inaczej to odchudzanie byłoby bardzo ciężkie dla mnie, a tak z uśmiechem kroczę naprzód. :wink:
Rewolucjo, kasztany mam już wszędzie, cały dom został okasztanowany przez moje dzieciaszki, nawet w pudełkach mają je pochowane. Dziś właśnie zamierzami się ludzikować kasztanowo, bo my z mężem też lubimy kasztany. :wink:
Iskiereczko, zapał i dobry nastrój to moi sprzymierzeńcy, muszę ich dopieszczać, ale też bardzo dużo mi pomagają. :wink:
Emkaerko, chciałam Cię nieco zdopingować, abyś w weekend zbyt nie nagrzeszyła, ja teraz już spokojniej będę wyparowywała, więc w poniedziałek już pewnie nie będziesz czuła mojego oddechu na swoich pleckach, zostanę dalej z tyłu. :wink:
Luneczko, dziubulku kochany, bardzo lubię z Tobą pogadać, nastrajasz mnie optymistycznie. Dbaj o siebie! :wink:
Anikasek, postaram się Cię łapać na gg, bo wczoraj padłam jak mucha przy usypianiu mojej młodzieży. :wink: Cieszę się, że choć króciutko, ale się spyknęłyśmy. :wink:
Colacaro, bedzie nam bardzo ciężko, ale się nie poddamy i walczymy o nas same. Buziolce, że chce Ci się mnie wspierać w tym dietkowaniu.
miłego weekendu
Bell basen nie zając nie ucieknie - zdrówko najważniejsze :D
mam za to nadzieję że spacerek wypali pełną parą :D
dzis piekna pogoda wiec trzeba to wykorzystać :D