hej dzieczynki...
po kolejnych dniach obserwacji stwierdzam, że bardziej odpowiada mi plan 4 posiłkowy przy pięciu przekraczam 1200:/
a więc
9:00 śniadanie~ 300
12:00 drugie śniadanie~150
15:00 obiad~350
19:kolacja~ 200 więc moja rezerwa wynosi 200 i to sa te winogrona np
wydaje mi sie, ze teraz bardzo racjonalnie podchodzę do mojego zywienia...eh...i wydaje mi się,że ciut za mało spalam więc postaram się o jakieś 200 podnieść wydajność zobaczymy co z tego wyjdzie..chyba się nie zacharuję....wczoraj wieczorem się uśmialiśmy z moim mężem...nie wiem czy oglądacie"chcę być piękna"na tv4 albo jakieś ekstremalne metamorfozy...my właśńie oglądalismy, a mój mąż stwierdził patrząc jak ćwiczę, że jak będę tak stanowcza jak dotąd to sama coś takiego przejdęa ja powiedziałam: a widzisz chociaż na moje operacje nie bedziesz musiał kasy zbierać, więc stwierdził,że w takim razie to on mi na te wszystkie"duperele" pieniążki będzie dawał no i doszliśmy do porozumienia
Obiecał mi na "dwucyfrówkę" extra wyjście do fryzjera... no no no nie spodziewałam się tego po nim, ale fajnie, że chcę mi poprawiać samopoczucie( chyba dobrze widział co ostatnio mnie dopadło więc woli sie ubezpieczyć)

Forumowiczki kochane...ja zawsze jeżdżąc na rowerku czytam książki...i chcę Wam polecić taką jedną...mogę mianem lightowa ją okreslić... potrafiła mnie rośmieszyć co się chwali...a przy tym cena 9,90 niewygórowana :"Chodźmy razem" Josie Lloyd Emlyn Rees...tak na rozluźnienei w sam raz...ostatnio jakies wymagające pogrążyłyby mnie do reszty...

ale się rozpisałam...monolożki zaczynam tworzyc, ale to znak ,że wracam do siebie..hihihi

pozdrowionka