Hej dziewczyny
dzięki wielkie za odwiedzinki...macie rację to i tak dużo a poddawać się nie mam zamiaru..za bardzo przyzwycziłam się do licenia kalorii, aktywności fizycznej i do Was moje kochane..cieszę się,ze w każdej chwili mogę liczyć na wasze słowo poparcia lub...najzwyczajniejszy w życiu "opr"
dziś dzień głodówkowy postanowiłam odtruć się z toksyn po weekendzie i tak ogólenie...
jest prawie 13 a ja uparta piję wodę jak najpyszniejszy koktajl, za chwilkę idę nadrabiać zaległości w brzuszkach,miałąm to zrobić rano, ale tyle zajęć było,ze dopiero skończyłam...a potem kąpiel i mężusiowi obiad przygotować.... jeszcze idę do Was pozaglądać,do kogo rano nie zdążyłam...
buziaki