Cześć laseczki
Uff, ale sobie dałam dziś popaliśrewelacyjnie się czuję, ale po kolei:
25 min pilateska(rewelacja, którą zgrałam od koleżanki z m. winsor, wersja angielska,a le nie ma znaczenia.)
15 min na ramionka z serii " ja chcę mieć..."
agrafka
dietkowo też bez żadnych skaz na listce.
Te moje dzisiejsze "zmobilizowanie" zawdzięczam jak zwykle Bellia teraz jeszcze Emcia wróciła, więc mam kogo gonić. Ale fajnie!! :P
Muszę się przyznać,że nie wiem jak dziś wieczorkiem bez rowerka wytrzymam. Może chociaż na min albo na stacjonarny się rzucę. Po ćwiczeniach odczuwam fizyczny głód na ruch. Aż mnie rozwala. I cieszę się,że ciągle chudnę, ale to wszystko dzięki Wam. Ukłony niskie i buziaki
ale wiosną mi powiało....
Zakładki