skoro dzisiaj mnie naszło na wpisywanie wszystkiego co zjadłam to pora na reszte :
- Actimel
- sok z cytyny z wodą
- sok z marchwi, buraka i jabłka
- jabłko i gruszka
- szklanka mleka i 7 łyżek płatków kukurydzianych ( jak ja dawno ich nie jadłam)
w sumie dzień zaliczony na kooło 1020 kcal
Ten sok z cytyny wcisnełą mi mama bo zaczełam kichać, ten z marchewki buraka itp też, ale ten akurat z powodu dożywienia mnie witaminami w diecie
Nie obyło się oczywiście bez małej bury, że wszystko liczę i odmierzam no kurde, nie potrafie na oko liczyć kalorii, a bez liczenia tez nie będzie diety, a musze schudnąć...po prostu muszę!!!!! no i chcę!!! Mama naoglądała się wczoraj programów o anorektyczkach i reszty chyba nie musze pisać Wiem,ze się martwi, ale jeżeli ja nie schudnę nie będę potrafiłą zaakceptować tak od A do Z swojego wyglądu

Zycze miłego wieczoru, lecę po czerwoną herbatkei wracam do nauki...