Dzisiaj dzień zleciał całkiem przyjemnie
A moja dieta dzisiaj była bardzo urozmaicona... zwłaszcza obiad: najpierw troszke zupy grzybowej, potem wielka miseczka selera z ananasem do tego szynka i grahamka no mniam... brzuszek miałam baaardzo pełny. Uwielbiam seler (juz całkiem mi odbija, wczesniej to bym tego czegoś nawet nie tkneła )
nawet deser dzisiaj miałam : mus owocowy dr oetkera( nie wiem jak to sie pisze) truskawkowy i kilka truskawek sobie wkroiłam
Po zajęciach rano odkryłam pyszny "napój" coś a la jogurt albo actimel nazywa sie Bactiv - ten naturalny - pycha

Kames dzisiaj nie mam ani siłowni ani basenu, ale zaraz będę ćwiczyć mięsnie brzucha i talii... tak sobie w domku. Co mnie motywuje??? hmm... chyba mniej centymetrów tu i tam jak mięśnie robią się "smuklejsze". Chyba jest jeszcze jeden powód... musze schudnąc żeby cos komus udowodnić i to mi chyba daje dużo siły, chociaż nie zawsze, jak każdy mam chwile załamania Ale teraz póki co sie trzymam
Na początku tez trudno mi było sie przełamać , na siłowni czy basenie wszędzie szczupłe dziewczyny itp. ale tak sobie pomyślałam, że jeżeli sie nie przełamie to zawsze bede tak wyglądać, że odbieram sobie szanse na lepszy wygląd.

Miłego wieczoru :*
ide ćwiczyć