Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 30

Wątek: DLACZEGO SZCZUPLI SĄ SZCZUPLI?

  1. #21
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    A co do drugiego pytania, znajdz sobie moj watek o wpadkach, z niego moze dowiesz sie dlaczego


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  2. #22
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Elster zadałaś pytania i pozwól, ze ja wyrażę swoją opinię na ten temat.
    Dlaczego tyle grubasów nie może schudnąć chociaż wystarczy jeść 1000 kcal? Ale zauważ, że to nie polega tylko na tym, żeby jeść nie więcej niz 1000kcal, ale też na zmianie nawyków. Przecież te 1000kcal nie może wynikać z samych ciastek i schabowego. A większość z nas została grubasami głównie dlatego, ze jadła za tłusto i za słodko. I naprawdę trzeba mieć silną wolę, żeby zrezygnować z rzeczy, które były dla nas codziennością. No bo nie oszukujmy się nie schudniemy, jak będziemy jedli co drugi dzień boczek + czekoladę, ale w ramach limitu kaloryccznego. I to jest największy problem dla grubasów.
    Jeżeli zaś chodzi o drugie pytanie to ja jestem zwolenniczką teorii dieta+ruch. Akurat ja z ćwiczeniami miałam mniejszy problem, bo ćwiczyłam od początku walki z nadwagą, ale tylko dlatego, ze było mi łatwiej bo wcześniej też się ruszałam. Ale rozumiem osoby i znam takie, które ważąc 130kg nie są w stanie rozpocząć normalnej gimnastyki czy uprawiać dłuższych marszów (powyżej 5 minut). I oni naprawdę powinni najpierw zacząć dietę, zrzucić kilka kilo i dołączyć ruch później.
    [/quote]
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  3. #23
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki GOSIKMT za wypowiedź.

    MARGOLKO,
    Próbowałam wytłumaczyć sens zamieszczenia tego tematu i adresatów, do których go skierowałam.
    "...dla osób, które nie potrafią podjąć skutecznego odchudzania. Miotają się," łapią psychiczne dołki", latami latami chcą schudnąć i nie potrafią - czy to z braku odpowiedniej wiedzy, czy niemożności zapanowania nad swoimi słabościami. Od obserwacji nie schudną, ale może powoli zaczną przebudowywać swój sposób myślenia i postępowania."
    Nie jestem lekarzem i dlatego nawet nie próbuję udzielać rad osobom z otyłością olbrzymią, czy zagrażającą życiu. Wiem, że jest ich na forum sporo. Wiem, że mają problemy z poruszaniem się i nie dla nich sport.
    Ale na forum jest też sporo ludzi z nadwagą 20-30 kg, którzy mogą się ruszać, jeśli tylko będą mieli na to ochotę.
    Parafrazując: Zrozum kobieto, że ja nie piszę dla ludzi chorobliwie otyłych i nie piszę jedynie o sporcie.
    Piszę w "XXL 20kg i więcej", bo jak ktoś ma 20 kg nadwagi to nosi ciuchy XXL.
    Nawet jeśli do czegoś zachęcam, czy to myslenie, czy sport, nie każdy musi to dla siebie wykorzystać, może nie chcieć lub nie móc.

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  4. #24
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gagaa_

    nadal twierdze ze otylosc to dla mnie...( chyba podkresle dla wiekszego zrozumienia TO DLA MNIE zla dieta i nieracjonalne podchodzenie do odchudzania.....bo to powoduje "tycie od powietrza" jak wyrazila sie jedna z forumowiczek....czyli zly rozpiepszony metabolizm....

    a tak na marginesie....( bo chyba sadzisz ze naklaniamy i same siebie i innych tylko do redukcji kalorii) gdzie napisalysmy....gdzie...ze nie ma sensu sie ruszac!!!!! odpowiem ci.. nigdzie... bo na kazdym..."zaawansowanym" watku jest mowa o sporcie...

    l
    ..coz pierwszy fragment...jako argument wymiany mysli i podejscia...chyba ze wazne jest tylko twoje i to mial byc taki...monolog
    drugi...jako wyrazenie naszego forumowego podejscia do sportu jako takiego
    a na dokladke.. pytanie pierwsze...przepisze zebys byla pewna ze je zrozumialam...
    Dlaczego tylu grubasów nie może schudnąć skoro wystarczy przestrzegać diety 1000 kcal? (Nie potrafią liczyć do 1000?)...ano dlatego ze liczy sie twakze to CO jesz...a nie tylko ile
    - Dlaczego osobom startujących z odchudzaniem poleca się dietę + sport (skoro wystracza sama dieta)? . bzdura... osobom startujacym z odchudzaniem poleca sie diete redukcyjna...z wdrozeniem sportu w momencie kiedy bedzie to mozliwe.. ( specjalnie wyslalam maila lekarzowi -specjaliscie).. wtedy kiedy juz nauczy sie dana osoba dobrze ustawiac diete zbilansowana...a zwiekszenie limitu kalorii( a przy treningach trza ) nie doprowadzi do powolnego powrotu do pozerania gigantycznych ilosci
    jednoczesne wlaczenie od startu i diety i ruchu.... poleca sie osoba z nadwaga...a nie otyloscia....
    moze i uczepilam sie "upodobniania"...ale my grubasy na chudych patrzymy cale zycie....i co widzi grubas jak tak sie patrzy....... ano widzi ze chudy je i nie tyje.... nie mysli ze to kwestia przemiany materii.. ze chudy nie je tak co dzien....
    powiem ci jeszcze.... ze.. powtarzano mi cale zycie " patrz jak ta dziewczyna chuda, jak fajnie wyglada....tez moglabys taka byc"...wiesz co psychika grubasa odczytywala... ona/on mnie nie kocha wstydzi sie mnie... " wiec .. jestem gorsza brzydsza.. nie licze sie... nie jestem akceptowana.. nikt mnie nie rozumie...a co za tym idzie. dolek.... frustracja... zagladanie do lodowki... krzyk i placz na kazde "nie jedz!!!". ...i...........tycie
    z tym ze trzeba przebudowac wlasny sposob myslenia i postepowania sie zgadzam....i moze lepiej porozmawiajmy.. jak... udowodnic grubasowi ze warto... ze mozna ... ze wszystko jest proste ...ze mozna sie nauczyc zdrowych zasad zywienia.. bez cierpien i wyrzeczen....ze zjedzenie przez grubasa czekolady.. to nie jest katastrofa nuklearna
    i jeszcze raz...zacytuje sama siebie
    ] a tak na marginesie....( bo chyba sadzisz ze naklaniamy i same siebie i innych tylko do redukcji kalorii) gdzie napisalysmy....gdzie...ze nie ma sensu sie ruszac!!!!! odpowiem ci.. nigdzie... bo na kazdym..."zaawansowanym" watku jest mowa o sporcie...

  5. #25
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    GAGAA,

    Mam wrażenie, że jesteś przekonana, iż nie mam bladego pojęcia o zasadach żywienia, odchudzaniu, bilansie energetycznym i psychicznych problemach otyłych osób......
    Dlatego za wszelką cenę próbujesz korygować moje poszczególne wypowiedzi.
    Otóż nie jest możliwe, abym tego bladego pojęcia nie miała. Otyłość towarzyszyła mi od najmłodszych lat, od ponad 10 lat czytam bardziej i mniej "zaawansowaną" literaturę poświęconą temu problemowi, schudłam w sumie 30kg i od czterech lat utrzymuję wagę, niestety z niewielkimi wahaniami. Przeszłam prawie całą drogę odchudzania. Zmieniłam się i fizycznie i psychicznie. Ale zostało mi jeszcze kilka kg. i parę problemów, z którymi nadal się borykam.
    Gdybyś była łaskawa przeczytać moje wypowiedzi w innych tematach, być może zrozumiałabyś moje podejście.
    To, że trochę "pofilozofuję" pomaga mi z dystansu spojrzeć na pewne sprawy. Nikogo do niczego nie zmuszam, nie namawiam. Czasem coś zasugeruję, zachęcę do odpowiadania, zastanowienia się nad najprostrzymi sprawami, być może okaże się dla kogoś pomocne.
    To forum i wiele innych jest pełne wypowiedzi:
    Pomóżcie!, Odchudzam się 100....000 raz, bezskutecznie, jestem załamana!!!
    Uważam, że takie osoby powinny głęboko zastanowić się nad sobą (nad psychiką, podejściem do odżywiania i odchudzania).
    Jeśli ktoś wiele razy poniósł klęskę, bo nie wytrzymał na diecie (SB, Kopenhaskiej, 1000kcal.....) potrzebuje czegoś więcej niż stwierdzenia: Weź się w garść, przestrzegaj diety, rozruszaj maetabolizm, potem dołącz sport i wtedy schudniesz.
    Jeśli uważasz się za autorytet i Twoją misją jest "poprawianie" błędnych wypowiedzi, to polecam temat Nastolatki. Tam naprawdę jest co korygować.
    A może tylko szukasz sposobu rozładowania negatywnych emocji i dlatego min. słowo "sport" posłużyło jako punkt zaczepny?
    Dziwne, że gdy kieruję słowa do Margolki, pojawia się Twoja odpowiedź.
    Każdy ma prawo się wypowiedzieć w dowolnym wątku, ale może lepiej jeśli będziesz omijać tematy, które Cię drażnią, aby nie wzbudzać antypatii?
    Kończąc zacytuję Twoje słowa, które bardzo mi się spodobały, a zawarta w nich intencja towarzyszy od początku moiej pisaninie na forum:

    i moze lepiej porozmawiajmy.. jak... udowodnic grubasowi ze warto... ze mozna ... ze wszystko jest proste ...ze mozna sie nauczyc zdrowych zasad zywienia.. bez cierpien i wyrzeczen....ze zjedzenie przez grubasa czekolady.. to nie jest katastrofa nuklearna

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #26
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    droga elster.....
    po pierwsze...
    - nie uwazam sie za zaden autorytet... nawet dla samej siebie ( widzac ile juz schudlam) nie "poprawiam"blednych wypowiedzi.. poprawiam bledy w diecie czasem czy w podejsciu osob ktore znam.. uczestnicze w ich odchudzaniu na ich watkach... i to te bledy przez ktore sam przeszlam i ktora sa moja zmora
    po drugie
    -nie chodze na nastolatki... bo mnie krew zaleza jak czytam te wypowiedzi
    wypowiedzi ktorych charakter przytoczylas..... to slowa osob ktore wlasnienie maja zielonego pojecia co to jest odchudzanie.... i nie chce sie dowiedziec.... przez co .. nie schudna ... nie maja motywacji do wpisania w wyszukiwarke slowa "dieta","metabolizm".."otylosc" i tym podobnych...ale maja na uzalanie sie nad soba....dziwne prawda??

    po trzecie...
    widac mamy z margolka te samo podejscie lub zblizone ..skoro mnie nie podoba się to samo co jej a w swoim wpisie odnosze do wpisu kierownego do mnie.... a nie d omargolki
    poza tym
    moje antypatie.. to moje antypatie.... ale net nie jest w stanie mnie sprowokowac do podjecia takich decyzji.... czy kogos lubie czy nie... a na pewno nie po kilku wpisach!!!
    mozesz byc najardziej beznadziejna osoba ktora spotkalam w zyciu.. a piszesz z sensem i konstruktywnie.. to to czy akurat cie lubie nie ma znaczenia...( zebys nie odniosla tego do siebie.. nie wiem jaka jestes.. nie zastanawialam sie na tym nie spotkalam cie, ta opinia jest tylko przykladem)
    skoro twierdzisz ze jestem przekonana ze nie masz bladego pojecia o odchudzaniu i diecie to niemoj problem ... masz prawo tak twierdzic...ale nie baw sie w psychoterapeute domniemujacego co kto mysli czy twierdzi skoro nie mowi tego w prost...ja się nie zastanawialam ile wiesz.. i czy jestes expertem wiem jedno.. na polemike konstruktywna nie mam co liczyc... mój pierwszy wpis był wyrazeniem mojego zdania imojej opinii odnosnie twojego wpisu pelnego znakow zapytania i luznych sformulowan...zakladam zawsze jak ktos zaptuje .. rozwaza.. to chce poznac zdanie innych...widac mialam bledne zalozenie
    do odpowiadania nie zachecasz... bo nie umiesz przyjac innej niz twoja wersji czy podejscia



    kazda moja wypowiedz jest moim zdaniem na dany temat... tylko i wylacznie moim... ponosze za te slowa pelna odpowiedzialnosc... ale prosze sie nie doszukiwac w nich drugiego dna czy ladunku emocjonalnego ktory nie jest w nich zawarty...

    ... bylam laskawa....czytalam twoje wypowiedzi na innych watkach

    nie koryguje wszelkich twoich wypowiedzi.... odnosze się pisemnie do tych z którymi się nie zgadzam...mam do tego prawo , bo możliwe ze ktos kto będzie dla siebie szukal drogi do odchudzania.. lub tylko do podjecia decyzji i wejdzie faktycznie na ten watek...i będzie mial w nim zawarte cale spektrum podejsc i motywacji myslalam ze w tym celu jgo zakladasz.....ale znow lapie się na tym ze mam bledne zalozenie
    A na koniec.......
    -moja misja jak to nazywasz...jest schudniecie.. nic innego.... i praca nad tym żeby to było zdrowe TRWALE schudniecie a przy okazji dzielenie się wlasnymi wpadkami.. zniechceceniem.. problemami ...ale nie umiem nikomu powiedziec nic innego jak to ze da rade.. ze jest silny ..ze tylko tej sily ma w sobie poszukac

    nie rozladowuje „zlych emocji” nie schlebiaj sobie.. nie wywolujesz takich rekacji .. i
    znam lepsze sposoby odreagowania zlych emocji.... niz czepianie sie slowek
    slowo „sport” to TWÓJ pirorytet w wypowiedziach .. to ty kladziesz na to decydujacy akcent... ja uwazam inaczej dlatego poruszam ten temat ( zreszta wczesniej twierdzilas ze czepisam się „upodabniania”...
    ja się czepilam jednego.(. po przeczytaniu wielu wielu watkow osob ktore zaczynaja i walcza o kazda kalorie mniej o kazdy kes czekolady mniej ..) ze twardymi i swoimi stwierdzeniami odbierasz poczatkujacym szanse na schudniecie . bo nie zaczeli uprawiac od razu sportu tylko ogranoiczyli liczbe spozywanych kalorii... traktujac miedzy innymi moja wypowiedz jako propagowanie tezy „ wystarczy ze mniej jem”
    - napisalas..może będzie lepiej jak będziesz omijac.....- pozwol ze ja jako osoba dorosla w pelni praw i przy zdrowych zmyslach będę decydowac co mogę a czego nie.... za rady dziekuje... z calym szacunkeim ale obejdzie się
    od radzenia w diecie mam lekarza.. do radzenia w innych sprawach to wiem do kogo mam się zwrocic
    a to czy akurat w tobie wzbudzam antypatie....szczególnie malo mnie obchodzi wiesz...
    - a na koniec „dobrymi intencjami lekarz zabil pacjenta”.. trzeba umiec jasno forulowac zalozennia... i niestety tym bardziej w necie.. gdzie nie ma mozliwosci zadzialania innym sposobem jak tylko slowem pisanym i emotkiem twoje intencja to było dociekanie dlaczego gruby jest gruba a chudy grubym nie jest... a nie jak zmotywowac grubasa żeby staral się schudnac i nie zalamywal po drodze
    to sa niestety dwie rozne kwestie... analiza stanu zastalego ...a jego zmiana.. to dwa rozne etapy nadal uwazam JA OSOBISCIE i możecie się z tym wszyscy nie zgadzac. Ze pierwszy jest zbedny chyba ze to będzie analiza tego dlaczego akurat ja stalam się grubasem... co mna powodowalo czego nie dostrzegalam a co leczylam jedzeniem z chcecia poczytala bym taki watek wlasnie.. wtedy mialabym sznse.. dowiedziec się czegos konstruktywnego
    na koniec dodam.. skoro ci moja osoba nie odpowiada... wzbudza antypatie... uwazasz ze na ciebie szczególnie się uwzielam.. to mi po prostu... NIE ODPOWIADAJ..zrob sobie przyjemnosc i odreaguj te zawzietosc z jaka mnie „podsumowyjesz” i OLEJ MNIE
    ...to ja tyle w kwesti: dlaczego gruby jest gruby...a chudy jest chudy

  7. #27
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gagaa,

    Cytując co napisałaś o moich wypowiedziach:
    "...twardymi i swoimi stwierdzeniami odbierasz poczatkujacym szanse na schudniecie . bo nie zaczeli uprawiac od razu sportu tylko ogranoiczyli liczbe spozywanych kalorii..."
    stwierdzam, że chyba WIĘKSZEJ BZDURY SKLECIĆ NIE MOGŁAŚ.

    Jako zwolenniczka metod proponowanych przez Margolkę pewnie czytasz wypowiedzi na jej wątkach. Ciekawe czemu niektórzy zarzucają właśnie Margolce zbytni rygor i odbieranie nadziei na schudnięcie osobom o słabej woli ???

    Nie olewam ludzi, więc nie oleję i Cebie. Ale Twoje wypowiedzi można wyłącznie olać, co niniejszym czynię.
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #28
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Odchudzanie się wyłacznie dietą, z pomijaniem wysiłku fizycznego nie jest najzdrowszym poysłem, nawet na zgubienie początkowych kg.
    To jakby położyć się w szpitalu pod kroplówką z dawką np. 1000 kcal i czekać na efekty.
    Jakieś będą, tylko co to za jakość?

    ????
    Pozdrawiam, życząc sukcesów w dotychczasowych zmaganiach
    i rozszerzenia horyzontów - o ile jest Wam to potrzebne (może nie, podobnie jak sport?).

    ????
    Dlaczego tylu grubasów nie może schudnąć skoro wystarczy przestrzegać diety 1000 kcal? (Nie potrafią liczyć do 1000?)
    - Dlaczego osobom startujących z odchudzaniem poleca się dietę + sport (skoro wystracza sama dieta)?

    forma tych wypowiedzi spowodowala takie moje podsumowanie , spodziewalam sie tego ze znow nie podejmiesz dyskusji tylko po jakims zdaniu ktore ci sie nie sposoba dokonasz" trafnej" oceny i postawisz kropke

  9. #29
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wątki, w których autor próbuje udowodnić, że nie jest kosmitą i w tym celu podejmuje dyskusję z jedną, czy dwiema osobami, wymyślającymi coraz to nowsze argumenty dla udowodnienia swojej wydumanej tezy, nigdy nie cieszyły się zainteresowaniem szerszego grona forumowiczów.
    Nic dziwnego - wchodzą, zaczynają czytać przydługie wypowiedzi, z których nic nie wynika.
    Autor też często zaczyna się gubić, próbując znaleźć sens w stawianych mu zarzutach.
    Nie da się jednak odnaleźć sensu w cudzych myślach, jeśli go nie zawierają.

    Gdyby jednak ktoś miał ochotę napisać cokolwiek w odniesieniu do pierwotnego pytania, to zapraszam. Brak odzewu w naturalny sposób "uśmierci" temacik. Może to lepiej, bo przyjemniej jest czytać czyjeś przemyślenia, trafne uwagi i komentarze, niż wypisywane na oślep zajadłe fantasmagorie.

    THE END

  10. #30
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zycze powodzenia
    aga vel kosmitka

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •