Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 30

Wątek: DLACZEGO SZCZUPLI SĄ SZCZUPLI?

  1. #11
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Elster, sorry ? ale akurat tak sie sklada ze pierwsze 20 kg schudlam w ciagu 4-5 miesiecy bez wlaczenia sportu, czy tez sportowej aktywnosci fizycznej, poza spacerami. I jakosc tego schudniecia, lacznie ze stanem ciala byla rewelacyjna - dzieki kosmetykom i naprawde zdrowej diecie. Byc moze odchudzanie byloby szybsze, gdybym wczesniej zaczela sport, ale to jedyne zastrzezenie


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  2. #12
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Margolko123,

    Jak bardzo polecane są spacery wszystkim odchudzajacym się (zwłaszcza z dużą nadwagą), z pewnością wiesz. Jak pomocne są dobre kosmetyki, przykonałaś się dosłownie - nawłasnej skórze.
    Te dwie sprawy, połączone z dietą dały Ci wspaniałe efekty, nie wnikając już w indywidualne cechy Twojej skóry (elastyczność, grubość itp.)
    Znam sporo osób, które odchudzają się leżąc na kanapie. Maksymalnie (jak na swoje możliwości) ograniczają kalorie i .... czekają na wyniki. Są ospali, nie mają siły ani ochoty na ruch. Obserwują spadek wagi i to im wystarcza. Po kilku kg. pewnie jeszcze nie widzą negatywnych zmian skórnych. Niektórzy szczęśliwcy nigdy ich nie zauważą. Ale są i tacy, którym pozostanie wiotka, obwisła skóra, bo zapomnieli o ruchu.
    W trzeciej klasie liceum, w wakacje schudłam 13kg - samą dietą. W tym wieku ma się elastyczne ciało. Skóra dostosowała się, ale nie było idealnie. Po paru latach, w II podejściu też zdzrzało mi się zaniedbywać ruch a skutki były opłakane. Aby naprawić powstałe szkody musiałam się bardzo napracować.
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #13
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Elster!
    Jestem w stanie zgodzic się w 100% tylko z 1 Twoim zdaniem - ze to co napisałaś jest duzym uproszczeniem.
    Ja zawsze byłam "przy kości" i zazdrościłam swoim szczupłym koleżankom - choć one od sportu stroniły jak od ognia. Ja natomiast kochałam sport i byłam wysportowana - min. 3 godz trenigu dziennie! i to bardzo intensywnego. A mimo wszystko szczupła nigdy nie byłam W szkole pielęgniarki zawsze przy ważeniu zwracały mi uwagę że powinnam schudnąć
    A ja ćwiczyłam i to duzo w przeciwieństwie od koleżanek co to nawet na wf kombinowały jak mogły by nie ćwiczyć. Czy jadłam więcej od nich - ciezko ocenić, w tym wieku kazdy je posiłki w domu - czyli sniadanie I i II, obiad, kolacja. Fast foody jeszcze nie były wowczas tak ropowszechnione.

    Niestety po kontuzjach, gdy zaprzestałam treningów i nie zmieniłam diety przytyłam, ale niedużo. Najwięcej kg przytrafiło mi się jak zaczeły się stresy. A niestety z kazdym dodatkowym kg coraz trudniej o aktywnosc fizyczna, zwłaszcza przy uszkodzonych stawach.

    Tak wiec nie mogę się zgodzić ze zdaniem ze szczupli są szczupli dlatego ze mniej jedza i uprawiają sporty
    Każdy człowiek jest inny i nie można generalizować w taki sposób!
    Jedni zajadają stresy, a innym nic wtedy przez gardło nie przechodzi! Jedni mają świetny metabolizm i są szczypli choćby jedli codziennie frytki i czekoladę (znam takie osobniki!) a inni muszą pilnować co jedzą i liczyć bo tyją jak przekroczą dozwolony limit.
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  4. #14
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    A ja myślę, że nie mamy się co zastanawiać dlaczego szczupli są szczupli. Ale powinniśmy zasatnawiac się nad tym dlaczego my nosimy nadmiar kilogramów. I te przyczyny usunąć z naszego życia i też będziemy cieszyć się szczupłymi sylwetkami. Tego życzę wszystkim grubaskom.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  5. #15
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Gosik! Należą Ci się brawa Nie tylko za tą wypowiedź ale również za zastosowanie tego w praktyce
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  6. #16
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Re: DLACZEGO SZCZUPLI SĄ SZCZUPLI?

    Drogie Panie,

    Same zamkęłyście "rozważania" w jednym obszarze: w sporcie.
    A przecież napisałam o także o innych kwestiach: związku: jedzenie-głód, o samopoczuciu...
    Temat miał być propozycją znalezienia odpowiedzi nie tylko na tytułowe pytanie, lecz przede wszystkim na pytanie "dlaczego nie jestem szczupła?" Co robię źle? Czemu kilogramy pojawiły się nie wiadomo skąd i nie wiadomo czemu nie chcą się odczepić?
    Cytując tekst pierwszego posta:
    "Zdaję sobie sprawę, że to, co napisałam nie jest prawdą absolutną, to uproszczenie. Nie każdy szczupły, czy gruby postępuje w ten sposób. ...
    Uważam, że osoby chcące rozwiązać swoje problemy z wagą powinny obserwować zachowania osób szczupłych. Przecież chcemy się do nich upodobnić.
    Nie jest to sposób na szybkie odchudzanie.
    Takie "podglądanie" może być pomocne w wypracowywaniu metody na utrzymanie wagi, polepszenie stylu życia a może i na schudnięcie."


    Jeśli ktoś ma tendencje do zawężania się (szczególnie w sferę krytyki), to nic dziwnego, że nie zrozumiał, o co tak naprawdę chodzi.
    Poza tym, na dobrą sprawę nikt nie musi się trudzić nad szukaniem odpowiedzi, zadawaniem pytań, czytaniem, pisaniem, jak również odchudzaniem, liczeniem kalori i ruchem...
    Pozdrawiam, życząc sukcesów w dotychczasowych zmaganiach
    i rozszerzenia horyzontów - o ile jest Wam to potrzebne (może nie, podobnie jak sport?).

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/quote]

  7. #17
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Elster, proba wywolania dyskusji na temat bardziej abstrakcyjny konczy sie na forum zwykle nieporozumieniem. Dla dobra rozmowy lepiej darowac sobie wtrety typu "rozszerzanie horyzontow", chyba ze swiadomie chcesz kogos obrazic.

    Jesli czujesz sie szczupla, bo juz prawie osiagnelas zaplanowana wage, to gratuluje. Masz swoje doswiadczenia, mozesz sie nimi dzielic, masz swoja filozofie odchudzania, mozesz ja propagowac. Moze jednak zauwazylabys, ze zdecydowana wiekszosc wpisow na tym watku pochodzi od kobiet, ktore - choc sa na roznym etapie odchudzania - to podchodza do tego co robia bardzo powaznie, i po prostu nie zasluguja na takie "podsumowanie".


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  8. #18
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie zgadzam sie z twoimi zalozeniami....nie dla tego ze nieuwaznie czytalam twoj post......pzreczytalam go bardzo uwaznie jak kazdy post nowo pojawiajacej sie cziewczyby-osoby na forum..( bo dla mnie jestes nowa osoba)...
    poza tym.....jezeli juz o nieuwage chodzi napisalam ze ze jezeli chodzi o sport ( czyli zalozenie twoje wlasne odnosnie niego ) to ok..zgadzam sie ale nie do konca.... podalam powod "nie tak znowu wszyscy szczupli uprawiaja sport"....-nieprawdaz...ze to nie to samo co zaprzeczenie?????

    nadal twierdze ze otylosc to dla mnie...( chyba podkresle dla wiekszego zrozumienia TO DLA MNIE zla dieta i nieracjonalne podchodzenie do odchudzania.....bo to powoduje "tycie od powietrza" jak wyrazila sie jedna z forumowiczek....czyli zly rozpiepszony metabolizm....
    ..elastycznosc skory...moja skora byla notorycznie rozpychana i ladowana tluszczem....31 lat!!!! nie mam okresu we wlasnym zyciu "bycia szczuplej"..czy tylko lekko grubawej... cale zyciue jestem grunasem...a bez sportu schudlam..... margolka bez sportu schudla...dziewczyny z tego forum bez sportu-chudna...to powinno dac do myslenia skoro i tak stawiasz granice bledu w tym co twierdzisz....
    a...skoro moja skora byla notorycznie rozpychana tluszczem a bez sportu.....nie wisi to..tez o czyms swiadczy
    efekty spod kroplowki...chhhh i ich jakosc... to nie podlega ocenie zadnej z nas... czasem nie chodzi o wzgledy estetyczne ale o zdrowotne...-to skrajny przypadek...
    nie spotkalam tu na forum osoby ktora ( mimo ze nie cwiczy) nieuzywala by"czegokolwiek" do skory .. nie spotkalam takiej osoby w zyciu!!!! kazda z nas odchudzaczek zaczynala od odchudzania wylacznie dieta redukcyjna... to forum jest po to zeby sie uczyc...jak postepowac co robic.. i to nie tylko w zwiazku z dieta
    a podwazanaie efektow tych...ktorzy dopiero zaczynaja .. nie potrafia sie zmobilizowac poki co do cwiczen...a chudna!! i sa z tego dumnie...jest jakby to nazwac... bezczelnoscia ( a nazwe to po imieniu aco!!)..twoje przypadki i walka ze skora...to twoje przypadki i twoja walka....
    a tak na marginesie....( bo chyba sadzisz ze naklaniamy i same siebie i innych tylko do redukcji kalorii) gdzie napisalysmy....gdzie...ze nie ma sensu sie ruszac!!!!! odpowiem ci.. nigdzie... bo na kazdym..."zaawansowanym" watku jest mowa o sporcie...

    Uważam, że osoby chcące rozwiązać swoje problemy z wagą powinny obserwować zachowania osób szczupłych. Przecież chcemy się do nich upodobnić.
    coz.. ja SIE NIE CHCE DO NIKOGO UPODABNIAC!!!!!!! chce bys soba...ale nie tak ciezka
    a z obserwacji moich chudych kolezanek....... na dzien dzisiejszy..nawet z codzienna godzinna aktywnoscia fizyczna...i "uopodobnieniem"... wygladalabym gorzej niz wygladalam bo dokladnie widze ( nawet wyliczam) ile jak i co jedza i co robia
    .
    dla tego...dla mnie metoda na odchudzanie....to zmiana nawykow.. racjonalne odzywianie... poznanie mechanizmow powodujacych tycie....i.. wprowadzenie "treningu" przez duze T
    ale moze ja jakas poparana jestem... bo wole nie nie patrzec na chudych... tylko na grubych ale za to walczacych...zeby wykluczyc bledy i patrzec na efekty pozytywne

    a temat czemu kilogramy sie pojawily i dlaczego nie chca sie odczepic... jest.... bezsensowny..... pojawily sie bo bilnas kaloryczny znacznie przekraczal zapotrzebowanie...( kazdy kilogram to 7 000 kalorii)...a nie chca sie zgubic... bo nie jest zachowywany deficyt kaloryczny i "udrazniany" metabolizm...
    skoro jestes taka straszna propagatorka jedzenia co popadnie i tylko cwiczen ( wiem uproszczenie ale w takim samaym stylu jak twoje) to bardzo cie prosze..zaloz watek.. ktory zmobilizuje grubasa do cwiczen ..marszu czy czegokolwiek... np. grubasa wazacego 117 kilo i majacego zadyszke po kazdych 100 metrach szybszego kroku
    namow.... tak z marszu.. od czapy... nie dajac mu motywacji pod postacia zgubionego kilograma.... zmus go zeby przez miesiac tak sie meczyl i schudl...hmm ile mozna schudnac idac 5 minut dziennie....?? kilo na miesiac....
    a potem pomysl...pomysl..pomysl.... i zastanow sie co i jakim "tonem" tu wypisujesz takie ogolnieki.. obrazajac sie przy tym jak smarkula
    pe es.. moich chorynontow nie poszerzylas.... nie zmiescilas sie nawet w ich zakresie.. nie postawilas zadnej tezy.. nie dowiodlas tez ani jednej . nie pozwolilas sie z zadna spierac chowajac sie za zaslonke :krytykanctwa" nie pozwolilas nikomu wyraciz wlasnego pogladu odbierajac te poglady jako atak na swoja osobe
    ten watek NIC mi nie dal

  9. #19
    elster26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie PARANOJA

    I TYM SPOSOBEM DOSZŁYŚMY DO PARANOI W WYPOWIEDZIACH.

    Temat miał służyć "lekkiej" refleksji. Wiele otyłych osób zastanawia się, czemu nie są szczupli i odwrotnie - czemu są grubi?
    Co za różnica jak to sformułujemy. Chociaż może ta druga wersja pytania bardziej pasuje do tego forum?
    Szukanie odpowiedzi na takie pytania wydało mi się dobrym sposobem dotarcia do własnych błędów. Sposobem dla osób, które nie potrafią podjąć skutecznego odchudzania. Miotają się," łapią psychiczne dołki", latami latami chcą schudnąć i nie potrafią - czy to z braku odpowiedniej wiedzy, czy niemożności zapanowania nad swoimi słabościami. Od obserwacji nie schudną, ale może powoli zaczną przebudowywać swój sposób myślenia i postępowania.
    Zadanie pytania jest zachętą do zastanowienia się.
    Jeśli ktoś uważa to za bzdurę i tytułowe pytanie mu nie odpowiada, naprawdę nie musi czytać ani odpisywać.
    Osobie, która znalazła już swój sposób na skuteczne odchudzanie i konsekwentnie je realizuje, nie potrzebuje takiego "filozofowania". Ale jeśli już przeczyta, to niech nie traktuje ze śmiertelną powagą pojedyńczego zdania, na dodatek wyjętego z kontekstu.
    Słowo "UPODOBNIAĆ" użyte w przenośni należało rozumieć jako doprowadzanie swojej sylwetki do stanu podobnego osobom szczupłym (bo chyba możemy powiedzieć, że osoby o wymiarach 90-75-95 i 92-72-92 generalnie są podobnne pod wzgledem sylwetki?)
    Podobnie z kwestią sportu - zaledwie jeden z elementów, o którym napisałam.
    Nie zamierzam bawić się w dalsze sprostowania. Z każdym postem pojawia się coraz więcej sformułowań, które nie mają już nic wspólnego z moją pierwotną intencją.

    Uzłośliwianie się w komentarzach nie jest najlepszą formą spędzania czasu, znam wiele ciekawszych. Choćby szukanie rozwiązań jak skutecznie pozbyć się ostatnich kg (nawet czysto teoretycznych, które, jak to z teorią bywa, mogą okazać się nieprzydatne).

    Na zakończenie zapytam z ciekawości:
    - Dlaczego tylu grubasów nie może schudnąć skoro wystarczy przestrzegać diety 1000 kcal? (Nie potrafią liczyć do 1000?)
    - Dlaczego osobom startujących z odchudzaniem poleca się dietę + sport (skoro wystracza sama dieta)?


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  10. #20
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Elster, mnie do szalu doprowadzaly rady na temat sportu, gdy pokonanie jednego pietra doprowadzalo do zadyszki. Zrozum kobieto, ze na tym forum jest wiele osob - i do nich naleze rowniez ja - ktorych problem z waga nalezal, czy nalezy do olbrzymich. Akurat tak sie sklada, ze sport wlaczylam w momencie, gdy zblizylam sie z odchudzaniem do granicy 80 kg. Po prostu wtedy bylo to mozliwe.
    Pisze o swoich doswiadczeniach, o tym ze odchudzanie bez sportu, bez wysilkowej aktywnosci fizycznej, do pewnego momentu jest mozliwe i nawet wskazane (tak, tak, jest taki stopien otylosci gdzie zaleca sie restrykcyjne diety redukcyjne ponizej 800 kcal i wtedy o sporcie mowy byc nie moze). Jesli ktos odchudza sie z granicy 1 stopnia otylosci i nadwagi, ma inne doswiadczenia. Tyle


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •