U-W-A-G-A!!!!!!!!!!!!!
DIETKOWY CZAT CODZIENNIE O 20!!!
ZAPRASZAMY!!!
http://www.polchat.pl/chat/?room=XXL-elki
Wersja do druku
U-W-A-G-A!!!!!!!!!!!!!
DIETKOWY CZAT CODZIENNIE O 20!!!
ZAPRASZAMY!!!
http://www.polchat.pl/chat/?room=XXL-elki
Proszę Cię,przestań się użalać bo w ten sposób sobie nie pomagasz, uwierz mi,ludzie mają naprawdę większe problemy niż nielubiana praca lub źle wybrane studia. Uwazam iż nie masz większych powodów do zmartwień,jesteś jeszcze bardzo młoda a dosyć często widzę ,że wmawiasz sobie jakieś "depresje i załamania". Po prostu trzeba się wziąć w garść i za siebie a nie być ciągłym pesymistą,chyba ci nikt tak porzadnie nie przyrżnął w dupe pasem!
Mozesz sie obrazac,wkurzac na mnie i myslec sobie co chce,ale chyba ktoś Ci musi chlusnąć zimna wodą w twarz (uwierz mi,postarałam się być delikatna ;-) ) hehehe. No to do dzieła! :o
Spadlam na 7 strone :(((
Wczorja nie bylo dobrze - bo bylo malo przyjatko - ale i tak jest oki bo zoladek sobie z tym poradzil.
Dzis jest oki. Wazenie w srode :) zobaczymy czy chciaz pare deko poszlo ;)
Jutro ide na odebranie dyplomu..heh..po 9 miesiacach od obrony :/
Plan 10 miesieczny :D Zobaczymy jak sie uda :D
luty 95 kg
marzec 91kg
kwiecień 87kg
maj 83 kg
czerwiec 79 kg (slub Emi)
lipiec 76 kg (Slub siostry)
sierpień 72 kg (Rocznica Bawelniana!!!)
wrzesień 69 kg
październik 67 kg(Urodziny)
listopad 65 kg
Dzien dobry Foczko:)
Plany masz naprawde ladne. Wszystko sie uda, raczej 8) bo ustalilas sobie spadanie w tempie 1 kg na tydzien. Jest to zdrowo i rozsadnie. Aczkolwiek chyba nie wzielas poprawki na zadna wpadke w miedzyczasie. A prawda jest taka, ze na diecie dlugokresowej organizm ma zastoje ale tez momenty krytyczne, kiedy musi cos innego dostac, a nam trudno sie powstrzymac.
Zycze, mimo wszystko, sukcesu i upragnionej wagi w koncu roku.
Ja tez mam takie ostre plany, ale mysle,ze zycie je samo zweryfikuje.
Pozdrawiam serdecznie
Nie zawsze liczylam 4 kg - potem 3kg :) zreszta to tylko plany. Bedzie jak bedzie. Moge chudnac sobie nawet i 3-4 lata :) Byle na zawsze. :lol:
Foczko to miło że wróciłaś do odchudzania. To podobnie jak ja. Małżeństwo Ci służy. No i przybyło kilka kilogramów :wink:
Ja również jestem ze Szczecina i również próbowałam schudnąć przed ślubem. Ja brałam slub w czerwcu a Ty w sierpniu. No i z ciekawością śledziłam Twój watek. Podobnie jak gosi takiej ładniutkiej blondyneczki. Chociaż teraz chyba tu nie bywa.
A więc powodzenia i dużo szczęścia. Goniagonia
Foczka, powodzenia zycze.
Ja tes sie "katuje" 8) , na szczescie maz sie przylaczyl, dzieki temu nie musze robic podwojnych danek...
pozdrawiam i milego poniedzialku zycze
Foczko rorzosło nam sie forum, dlatego znajujesz swój wątek tak daleko
pozdrawiam
Tak, po pierwsze forum się rozrosło, a po drugie od chyba pół roku jest mniej wątków na stronie, więc 7. strona teraz to nie to samo, co 7. strona kiedyś. :)
Mocno trzymam kciuki za kredyt. Myślę, że mieszkanie "na swoim" wykluczyłoby z Twojego życia sporo stresów i dzięki temu i inne rzeczy wydałyby się od razu łatwiejsze. :) I z całego serca Ci tego życzę. :)
Plany bardzo ładne. :) I za ich realizację też kciuki trzymam. :)
Uściski :)
Foczko kochana, mam nadzieje ze humorek masz dzis lepszy?
Mysle ze dobrze abys najpierw sie jako tako urzadzila w nowym mieszkanku a potem usiadla i zastanowila sie co chcesz robic. Nielubiana praca czy wyksztalcenie niezgodne z tym co sie lubi to jest powazny problem, bo bedziesz robic to przez reszte zycia (no dobra, do emerytury, ale to przeciez jeszcze strasznie dlugo!). Jestes mloda, moze bedziesz mogla sie przekwalifikowac, znalezc zajecie, ktore sprawi Ci przyjemnosc? Ja zaluje, ze nie podjelam tych krokow gdy byl jeszcze czas, teraz tkwie w pracy, ktora nie przynosi mi radosci a na nowe studia juz za pozno. Natomiast zawsze istnieja jakies kursy, ktore moga pomoc zmienic cos w zyciu!
Glowa do gory! Zajmij sie teraz domkiem a potem pomysl o sobie! :D
Witaj Foczko :) przejrzałam Twój wątek, zaczne od tego że zdjęcia ze ślubu są po prostu piękne, fotograf to artysta, naprawde pierwsza klasa :D
Jeśli chodzi o pracę to zgadzam się z Buttuś, zawsze można zrobić jakieś kursy, pokończysz to i może znajdziesz nową prace po spłaceniu kredytu...trzeba myśleć pozytywnie :D
Też wracam na forum po okresie załamania.... damy radę :)
pozdrawiam
Witajcie kochane :)
Wczorajszy dzien jesli chodzi o diete byl porazka :|
Mialam wczoraj rozdanie dyplomow (inż)
no i potem byla ostra popijawa - od 16 do 22 bylismy w Pubie hehe :oops: :oops: :oops:
Spotkalam wielu ludiz z mojego roku ktorych dawno nie widialam i naprawde super sie bawilam.
Niestety to sie odbije na mojej wadze i w tym tygodniu nie bedzie spadku na wadze. :cry:
* * *
Doszlam za to do paru budujacych wnioskow dotyczacych mojego zycia.
:arrow: Diete przeprowadze powoli. Bez zadnych dziwnych celow krotkoterminowych. Duzy cel dlugo termnowy na 2 lata - 68 kg ! I tyle. Czyli okolo 30 kg do zrzucenia w 2 lata. Bede jesc kolo 1500 kalorii dziennie. No czasowe wyskoki - rzadkie ale moge sobie na nie pozwolic.
:arrow: zamierzam zabrac sie ze to co mnie interesuje. Studia skoncze te ktore zaczynam od marca, ale chce sie zabrac za fotografike i grafike - czyli to o czym marzylam.
Powodzenia Foczko
Szczesliwych i zakochanych Walentynek Ci zycze!!! :D :D :D
http://eduseek.interklasa.pl/kartki/pictures/3_2.gif
Foczko, to ja trzymam za te plany, juz nie tylko za kredyt! :lol: :lol: :lol:
Musi sie udac!
http://i80.photobucket.com/albums/j1...usia/heart.jpg
Nie jest super - ale tez bez ogromnych klesk.
NArazie zabijam czas robiac zaproszenia slubne dla siostry. (recznei malowane - mam dopiero 5 z 50)
http://agata.krych.eu/hania/DSCF1078.JPG
FOCZKO-TY SAMA MALUJESZ TE ZAPROSZENIA???Są SLICZNE!!!
MALOWANE NA RECE :shock: :shock: :shock:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22437173_d.jpg
Nie wiem co sie ze mna dzieje - ale chyba narazie musze wracac. Wazne zeby WRACAC.
No to znow jestem. Bez zadnych planow chwilowo.
Dobry pomysł z tym wracaniem!
Buziak!
Foczko, dobrze, że jesteś. A zajęcie sie fotografiką i robienie tego, co jest Twoją pasją, to super pomysł.
Mocno Cię ściskam :)
foczko-co tam u Ciebie???????
Budze sie z zimowego snu..bardzo powoli i ociezale.
Przynajmiej maz jest ze mna, heh nie wiem czy to dobrze ze moj maz ma juz ok 10 kg nadwagi... kuchnia mamusi wrrr...
A do przeprowadzki jeszcze pare miesiecy, niestety.
pozdrawiam nareszcie wioesennie
http://wogrodzie.cal.pl/wiosna3/images/ciemiernik1.JPG
Zamówiliśmy właśnie z mężem rowerek treningowy magnetyczny - i zabieramy sie za siebie :D
Mam nadzieje ze to będzie dobry kop na otrzeźwienie i zabranie sie za siebie...
http://www.medmarket.pl/photos/090946_16.jpg
http://www.simplyfitnessequipment.co...york/c730s.jpg
8) 8) 8) 8)
Teraz trzeba obmyslic spokojna dietke dla malzenstwa :D
Trzymam sie, rowerkuje co dziennie po 30-40 minutek. Zobaczymy co bedzie dalej... Troche brakuje mi wsparcia..ale sobie radze.
Nigdy AZ tyle nie wazylam...
Witaj Foczko :D
to u Ciebie oglądałam te piękne ślubne zdjęcia i nie wierze normalnie nie wierze,ze tak radosna dziewczyna z iskrą w oku pisze tak smutno w postach i jeszcze........... że brakuje jej wsparcia bynajmniej odniosłam takie wrażenie.
Uśmiechnij się i nawet niech w myśli Ci nie przejdzie ,ze można się poddać i załamać . Głowa do góry człowiek to taka konstrukcja ,ze pokona wszystko. Zobasz w koło jest tylu ludzi co będą za Ciebe trzymać kciuki i wyciągną pomocną dłoń.
Trzymam kciuki ,ze dasz radę bo kto da jak nie Ty. Nie poddawaj się walcz -walczysz o siebie :D
Pozdrawiam :D
Nie rezygnuje :) Trzymam sie o dziwno bardoz dobrze :D
Trzymam się dobrze. Od ostatniego ważenia obyło mi ponad kilogram...
Tzn woda ubyła ;) (nie widac tego na suwaczku bo jest miejszy niz ja bylam :oops: )
Ruchu u mnie coraz wiecej... Cwicze na rowerku po 15 min rano przed śnaidnaiem,
15 min po obiedzie i 15 min po kolacji ;)
Kalorycznie trzymam sie do 1500 kalorii - wiec jest oki.
Mąż się też dzielnie trzyma..
witaj Foczko
Tak trzymaj i wszytsko będzie dobrze a to czy na suwaczku było więcej czy mniej nie ważne , ważne ,ze udaje Ci się i jesteś radośniejsza .
Kazde kilo się liczy czy woda czy nie GRATULUJĘ bo to bardzo motywujące jest :D
Uśmiechnij się :D Życze dużo zapału dietkowo ćwiczeniowego.Fajnie ,ze masz oparcie w mężu mozecie sięrazem powspierać.
Zajrzyj do Beverly na XXL ona też odchudza się z mężem (AMMOK) i nawet fajnie im idzie
Pozdrawiam :D
Witaj foczko :D :D :D
Baska ( czyt, Zuzanka0312) opowiedziala mi ze na XXl-kach jest wspaniala dziewczyna , ktora potrzebuje wsparcia, dlatego przybieglam ile sil w placach by Ciebei wesprzec naturalnie!!! Tak bez wsparcia to nie moze byc!!!
Super sprzecik, switnie sobie rozlozylac trenning, trzymaj tak dalej 8) 8) 8)
I gratuluje straty kilogramma , woda nie woda, ale zawsze to kilo mniej
:wink: :wink: :wink: :wink:
Dzikuej dziewczyny za odpowiedz i wsparcie. Ciagle sobie powtarzam ze nie jest mi ono potrzebne, ale im wiecej sobie wmawiam tym mniej w to wierze.
Dietka, dobrze - nawet cudnie. Rowerkuje dzielnie i jem tak by chudnac. (czli max 1500 kalorii - dlatego ze nie wierze juz w diety na ktorych jest kalorii ponizej 1300. To prosta droga do jojo - lepiej dluzej a efektywniej)
* * *
Oczywiście nie umiem sie powstrzymać z wchodzeniem na wagę i dziś rano kolejne 0,2 kg mniej ;) Jedak zmiana suwaczka dopiero w poniedziałek.
* * *
Wczoraj oprócz ćwiczeń miałam wyczerpujący dzień bo byla u mnie nasza siostrzenica :D Karolcia. Przez 3h dała mi popić hehe :) na szczęście nie płakała prawie i bardzo byłą zainteresowana tym co jej pokazuje :D Bałam sie ze będzie mi ciągle ryczeć. Jutro znów przychodzi... Ostatni raz - od poniedziałku do żłobka.
Tutaj filmik (.avi) jak Karolka ogląda Teletubisie ;)
Ps. Ciężko jest pilnować męża - wczoraj wypił na noc małe piwko mimo moich krzywych spojrzeń..
Witam :D :D
Foczko, zawsze jednak jest lepiej, jak ktos kogos wesprze, ze wie sie , ze jest ktos co na duchu podtrzyma no i po polecach poklepie a czasem kopa da :wink: :wink:
Ciesze sie ze z dietka idzie Ci dobrze, ja podobnie ja Ty trzymam sie 1300 - 1500 lcal, dlatego kg moze tak szybko mi nie spadaja, ale mysle dokladnie tak amo jak ty, lepiej dlugo sie odchudzac i skutecznie niez wpasc znow w rece jojo :wink: :wink: Bylam kiedys na 1000-ku ale to jest stanowczo za malo dla mnie , no i niestety przybralam znow po swietach a teraz walcze z tym moim nadmiarem :wink: :wink: :wink: tyle , ze tym razem powiedzialam sobei OSTATNI RAZ :wink: :wink: Damy rade, jak to sie mowi: w kupie razniej :wink: :wink:
Meza za ucho wytragaj :wink: i po lapkach, on moze sobie pozwolic na to male piwko, ale niech sie ograniczy conajmniej do 1 w tygodniu :wink: :wink: a jeszcze leopiej w miesiacu :wink: :wink:
Karolcia jest bardzo slodka, lubie ten wiek :wink: moje cory juz w miare duze panny, jedna skonczy we wrzessniu 6 lat a druga w maju 9 :wink: :wink:
Trzymam za Ciebie nadal kciuki i pozdrawiam.
Ja z braku czasu życze szybko miłego dnia i weekendu :D
Trzymaj się Foczko dietkowo a waga na pewno będzie robić miłe niespodzianki i męża tez pilnuj :wink: :D
Pozdrawiam :D i super ,ze waga spada 100, 200 nie ważne, ważne ,ze spada i tak trzymać
Teraz obejrzałam filmik w chwili wolnego ale słodki bobas :D
Miłego dietkowego wekendu z mężem :D
Dzieki dziewczyny za kolejna wizyte :D
Pare dni mialam zabiegnaych - zakupy w Niemczech (ciuchy! nienawidze tego...ale juz nie mam w czym chodzic, dosłownie) potem kolejna wizyta Karolci.
Z tego powodu troche mniej rowerkowania - ale na fotelu przed tv/komputerem nie siedzialam.
Dietke grzecznie trzymam - powiem wam ze bez wiekszych problemoow... zobaczymy jak bedzie na swieta.. pewnie tak prosto juz nie bedzie.
http://www.4-ka.com.pl/wielkanoc/str...i/kurczaki.gif
Witaj Foczko:) ale tu u Ciebie milutko :D pierwszy raz jestem ale napewno nie ostatni 8)
mam do Ciebie pytanie:) w prawdzie do zamążpujścia jeszcze mi sie nie śpieszy :wink: 8) i jeszcze sie nie wybieram, ale widziałam na Twoich zdjęciach że Twój ślub (serdecznie gratuluje! :D dużo wzajemnego ciepelka Wam życzę) odbył się w przepięknym kościółku.. urzekł mnie nie tylko wystrój ale i kameralność wnętrza. Zdradź mi prosze adres i parafie jeśli to nie kłopot :D pozdrawiam Cię serdecznie:)
wytrwałości w postanowieniach i boskiego weekendu Ci życzę:) :wink:
Werciul :wink:
http://www.greatguy.com/easter.jpg
Na wielkanocnym stole
baba się rozpycha,
mówiąc do mazurka:
"Ale jestem pycha".
A mazurek prycha
do czekoladowych kurek:
"To jasne jak słońce,
że jam lepszy
od początku po końce."
Jajka bardzo się zgniewały,
mazurkowi przyganiały:
"Każdy powie,
że jajko na zdrowie,
mazurek niedobry!"
Odezwał się zza firanek
okienny papierowy baranek:
"Przestańcie sobie przyganiać.
Bardzo was proszę.
Bo kurki zjem po trosze,
a jajka całe na twardo.
Przysiegam na palmę
z kokardą.
Palmy się pogniewały...
I oto nasz wierszyk cały
z okazji nadchodzących świąt- rozsądku papierowego baranka :wink: i
WESOŁEGO ALLELUJA!!!
Werciul :wink:
hej foczko :) ciesze sie ze dobrze Ci dietkowanie idzie :) a meża gan i goń do roboty hihi ;) albo inaczej-dawaj mu dobry przykład :)
przesyłam pozdrowionka :)
Zdwoych radosnych świąt
http://kartki.onet.pl/_i/d/zajaczek_d.jpg