-
cel namierzony - cel zjedzony :D :D :D jak nie znajde u siebie to wsiadam w moją super rakiete i mknę do siebie :D a z włosami mam to samo - pod wpływem wilgoci robią mi się "urokliwe" loczki wszędzie i wyglądam hmmm delikatnie mówiąc niepięknie :lol: :lol: :lol: :lol:
-
oj dziewczyny ja też mam problemy z włosami :evil: w sobote chyba ide do fryzjera bo już zwariować z nimi można, przed wczorajszą sesją układałam włosy godzine a i tak w trakcie zdjęć wszystko sie rozwaliło :evil: oj my, biedne kobiety, ile sie trzeba namęczyć by być piękne i powabne :wink:
-
No właśnie, faceci to mają dobrze. Jak ich włosy wkurzają mogą się po prostu ogolić maszynką i mają spokój :twisted: , a my?! To niesprawiedliwe :evil:
Skiereczko, a nie zapuszczasz ich przed studniówką? Fla - rozciągam już specjalną siatkę, żeby Cię w tej rakiecie w czasie lądowania bezpiecznie asekurować :wink: :lol: Maski z pończochy też przygotowane :wink: :wink: :lol:
-
nie ide na studniówke, po pierwsze będziemy mieć ją na promie, a to znaczy kontrola celna i w ogóle sztywno, po drugie moja klasa nie jest warta ponad 500 zł, nie chce mi sie stać pod ścianą albo rozmawiać z jedną osobą przez całą imprezę, poza tym na mojej 18-tce było 19 osób, najgorsza impreza mojego życia, niepotrzebnie wydałam kupe kasy i nie chce powtórki z rozrywki, wole iść z koleżanką na piwko gdzieś i potańczyć i wydać na to ze 100 zł a nie 500 i potem żałować :):)
-
w takim razie to dobra decyzja. Ja swojej klasy też nie wspominam najlepiej, a w zasadzie to trauma mi po niej została :? , ale na studniówce bawiłam się dobrze, jednak była to tylko i wyłącznie zasługa kolegii z którym poszłam, bo lubi tańczyć i przez całą noc parkiet był nasz :lol: :lol: :lol:
-
cześć Basiu,
u mnie niestety nie ma sharon ka, szkoda.....
ale moze przy okazji wyjazdu do większego miasta urządzę sobie polowanie....
Pozdrawiam Cie cieplutko, mimo prawdziewie listopadowej pogody u mnie, brrrrrrrrr
-
-
fajnie, że masz chociaż mały spadek. a włosy to mam jak druty, nie kręcą się wcale i są ciężkie do ułożenia i zawsze zazdrościłam koleżankom któe miały kręcone. tak to jest że zawsze chcemy nie tego co mamy
-
Mnie też po deszczu włosy zaczynają się bardziej kręcić, ale ja akurat to lubię. Gdyby moje włosy były proste, to można byłoby w pełnej okazałości zobaczyć, jakie są rzadkie, a tak loczki trochę to maskują.
Patti, gratuluję nawet tego niewielkiego spadku wagi, zawsze to kroczek we własciwym kierunku :)
Ściskam :)
-
Wczoraj wyszło na to, że 5 lat zainwestowane przeze mnie w przyjaźń z pewną osobą jest czasem wyrzuconym w błoto. To niemiłe, ale w sumie już od dłuższego czasu podejrzewałam, że tak jest. Przez to wszystko kompletnie nie mogłam skoncentrować się wczoraj na fitnesie. Nogi mi się plątały, gubiłam krok i w ogóle ciężko mi szło. Pozytywna strona tego jest taka, że teraz bardzo chcę schudnąć, bo dostałam silnej negatywnej motywacji. :evil: Nie jest to może dobre, ale lepsza taka motywacja niż żadna :evil: :evil: :evil: Wrrrrr... Wkurzona jestem. Tak najzwyczajniej w świecie wkurzona, a u mnie to stan bardzo rzadki. Dzięki temu wczoraj po ćwiczeniach, mimo, że nogi same mnie do kuchni niosły nic już nie zjadłam, tylko opiłam się herbatą i dodatkowo jeszcze potańczyłam sobie.
A co do włosów. To jest święta prawda, że zawsze chce się tego, czego się nie ma :wink: U mnie to były takie fazy. Najpierw w podstawówce koniecznie chciałam mieć długie, absolutnie proste włosy w kolorze jasnego blondu. Potem polubiłam swóje ciemne kudełki, ale strasznie chciałam mieć mocne loki - takie prawie sprężynki. A teraz... teraz chciałabym mieć włosy bez tendencji do falowania :wink: :lol: Kto wie, może jeszcze rok lub dwa i nie będę mieć do swoich włosów już żadnych zastrzeżeń :roll: :wink: :lol: :lol: :lol:
Izarko, jak u Ciebie nie ma sharonów, to wsiadaj razem do Fla do rakiety i przyłącz się do naszego skoku :wink: :lol: :lol: :lol:
http://fotki.hoomor.pl/albums/zw2/normal_5131.jpg