nie zostaje nic innego, tylko trzymac kciukaski, zeby misiasty w końcu sie troszkę rozluźnił.
A może w kinie, po ciemaku, przynajmniej potrzyma Cie za rączkę :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
nie zostaje nic innego, tylko trzymac kciukaski, zeby misiasty w końcu sie troszkę rozluźnił.
A może w kinie, po ciemaku, przynajmniej potrzyma Cie za rączkę :lol: :lol: :lol: :lol:
He, he - Trini - to nie horror, tylko bajeczka "Kurczak mały" :lol: choć były sugestie, by iść na horror (ech, ta okazja, by ze strachu chwycić go za ramię) :wink: :wink: :lol:
Izarko też mam taką nadzieję, że dziś będzie bardziej wyluzowany, bo wiem, że jak chce to potrafi :twisted:
Gusiu - każdego coś takiego dopada,nie przejmuj się :wink:
Fla - składam zamówienie na więcej takich czerwonych pyszności :lol:
A to mój nowy środek transportu w drodze do dietowego celu :lol: :lol: :lol:
http://www.worth1000.com/entries/21500/21930_w.jpg
Hi Patti, trzymam kciukasy, abyś miała bardzo udany wieczór, który zapoczątkuje jeszcze bardziej udane. Jestem na chwilkę, ale zostawiam mnóstwo ciepłych pozdrowień dla Ciebie. :P
Witaj Basiu :)
I jak było????? :)
I jak tam Misiasty???? :)
czekam na relację Słonko :)
miłej niedizelki!! moze dziś też bedzie jakaś randeczka? :)
buziaczki
No Pattuś opowiadaj, opowiadaj. Mam nadzieje, ze tym razem stanął wreszcie na wysokości zadania?
Uściski :)
Życzę miłej niedzielki słonko :D :D :D !!!!!!!Majeczka!
Witajcie Słoneczka!
Wczoraj relacji nie było, bo cały dzień spędziłam nad "powalająco" interesującymi książkami do magisterki :evil:
No więc sobotni wypad zaliczam do zasadniczo udanych. Film mnie trochę rozczarował, za to zachowanie mojego towarzysza dało mi iskierkę nadziei, że powoli, powoli coś tam się zmienia. Konkretnych gestów nie było, ale ton głosu i spojrzenie jakby trochę inne... cieplejsze, z takim jakimś nieśmiałym błyskiem w głębi? :roll: :wink: No cóż, w takim tempie to może w oklicach wielkanocy zdobędzie się na wzięcie mnie za rękę, ale w sumie mi jak na razie też nigdzie się nie spieszy :wink: :lol:
Dzisiejsze pomiary niezbyt zadowalające. Brak jakichkolwiek pozytywnych zmian - dobrze chociaż, że nie przytyłam, a powodu ku temu by się znalazły... :evil:
Dziś na śniadanie, na dobry początek tygodnia zjadłam tylko jogurt i taką maluteńką kromeczkę z początku chleba z białym serkiem. Teraz piję kawkę z mlekiem, bez cukru.
Jak to mówi Optymistka? Niech moc chudnięcia będzie ze mną :lol: :lol: :lol:
Buziaki!
hehe niech moc będzie z nami! Ja również piję kawkę pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka Maja :D :D :D
hehe jest jedna pozytywna strona powolności w działaniu twojego wybranka :P nauczysz się wyczuwac najsubtelniejsze gesty w spojrzeniu czy w ruchach :wink: :wink: :wink: nieźle bedziesz wytrenowana kochana jak już dojdzie co do czego :lol: :lol: :lol: :lol: mimo wszystko zyczę żeby się troszkę pospieszył :P - żeby jakos przed wielkanocą sie udało :P