Skierko- już dzisiaj jest dietkowo :lol:
1276.60 - zjedzonych
1435.67 - spalonych
Dobrze jest! :lol: I nie ma co żałować wczorajszych "zbrodni" :lol: :lol: :lol:
Buźka!!!!
Wersja do druku
Skierko- już dzisiaj jest dietkowo :lol:
1276.60 - zjedzonych
1435.67 - spalonych
Dobrze jest! :lol: I nie ma co żałować wczorajszych "zbrodni" :lol: :lol: :lol:
Buźka!!!!
ojej jak ty spalilas tyle kaloriii?:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))) ja tyle nie umiem :cry:
Dzisiaj:
Robienie zakupów 60 300,00
X Spacer w umiarkowanym tempie 120 240,00
X Jazda na rowerze (10 km/h) 60 300,00
X Jazda na rowerze (20 km/h) 20 200,00
X Stretching 20 95,67
X Intensywna gimnastyka 60 300,00
W sumie kalorii: 1435,66666666667
:lol: 8)
Foczko Umiesz, umiesz - tak mi się zdaje, że na Twoim wąteczku kiedyś mi migło, że spaliłaś ponad 1000 8) 8) 8) Ja liczę tu na portalu w dzienniczku wszystkie czynności jakie wykonuję, bo przecież w czasie każdej z nich coś spalam :lol: :lol: :lol:
cześć Patti :D :D
Przybiegłam się przywitać i zycyć miłego dietkowego dzionka :D :D :D :D
Hej Patusia :)
wpadam życzyć Ci miłego dnia :)
i obiecać solennie, ze nie zjem już żadnego tosta... :oops: 8) TRZYMAJ KCIUKI!
buziaczki :)
Hej Patusiu :)
no widzę, ze i u Ciebie nie za wzorowo.. to jak u mnie.. bo u mnie od poniedziałku było źle jeśli chodzi o dietkę.. co nie znaczy, ze ma być tak dalej!
bierzemy się Słonko do roboty... koniec z użalaniem, uśmiech na twarzy, brzuch wciągnięty i do roboty!! :) dobrze? sprawdzę...... 8) a Ty sprawdź mnie... :roll:
buziaczki i głowa do góry! damy radę! musimy!
Witajcie Słoneczka!!!
Od razu, na wstępie proszę o ostre natarcie mi uszu za dietowe przestępstwa w całym tym tygodniu
Waga wprawdzie nie wzrosła, bo ostro ćwiczyłam, ale o spadku też mogę zapomnieć :roll: :evil: bo i jakim cudem miałoby się to stać skoro w tym tygodniu pochłonęłam nadprogramowo:
- paczkę ciastek z cukrem
- prince polo
- dobiłam do 2000 kcal
- 2 porcje pieczonki +1/2 piwa (to wczoraj)
Trochę głupio, że w poniedziałek nie będzie się czym w klubie pochwalić, ale z drugiej strony ten tydzień towarzysko był wyjątkowo udany, a to też się w końcu liczy :mrgreen:
Dzisiaj jednak skruszona grzesznica pokornie wraca na właściwą drogę, wyciąga odpowiednie wnioski i obiecuje już więcej nie grzeszyć :lol: 8)
No, to bylo na tyle z grzesznych wyznań :wink: Teraz biegnę posprzątać mieszkanko, zrobić pranie, a potem rowerek i ćwiczonka! :mrgreen:
Miłego dnia Wam życzę!!!!! :lol: :lol: :lol: 8)
No no no wracac mi tu na wlasciwa droge ;) Chyba nie chcesz zebym wyprzedzila Cie w klubie ;P Wiec mi tu ladniutko cwiczyc i nie jesc nic tlustego ani slodkiego :) No! :)
Ja juz dzis po 50minutkach Pilatesu. Po obiedzie chyba na dlugi i szybki spacer, bo niesety rower kota sie zepsul :(
czesc patti
widze ze grzeszymy :wink: oj nieladnie
wracac mi tu na porzadna dietkowa droge szybciutko
a tak wogole to milego dzinka zycze buzka