Buttermilkuś zostawiam Ci anioła stróża :!: :!: :!: Będzie pilnował nas obu-czas sie wziąźć w garśc,zobaczysz,bedzie dobrze Justynko :D :!: :!:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ng-1241011.jpg
Wersja do druku
Buttermilkuś zostawiam Ci anioła stróża :!: :!: :!: Będzie pilnował nas obu-czas sie wziąźć w garśc,zobaczysz,bedzie dobrze Justynko :D :!: :!:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ng-1241011.jpg
nie zgadam się i NIE POZWALAM 8)Cytat:
Zamieszczone przez buttermilk
masz tylko szupleć szczupleć szczupleć :P :P :P
do wtorku :P i miłego weekendu butterku :P :P :P
http://www.luckyoliver.com/photos/de...mn-4688980.jpg
Miłego dzionka życzę !
Dzięki Jusyś za wsparcie .Spróbuję coś może przyśpieszyć , więc zaczynam dziś DC.Trzymaj kciuki !
...i uciekaj bo postanowiłam Cię dogonić ! :P
No u mnie też kiepsko. Muszę również siąść i pomyśleć w spokoju nad sobą, dojsć do konkretnych wniosków.
Trzymaj się!
pozdrowienia gorące! :)
Niedzielne pozdrowienia! :D
http://www.luckyoliver.com/photos/de...od-3879289.jpg
Ech Butterku...ja niestety moglabym napisac dokladnie to samo...sama siebie nie poznaje...:/ jem jak glupia...obzeram sie...na liczniku 9 juz mocno przekroczona...tak ciezko sie na nowo zmobilizowac...ale dzis zaopatrzylam lodowke w mniej kaloryczne rzeczy i mam nadzieje ze w koncu uda sie wrocic na wlasciwa droge i skonczyc to, co zaczelam...mam nadzieje,ze obu nam sie to ua i ze bedziemy sie wspierac dzielnie!!!
Buziaczki i przesylam fotke z jesiennego spacerku po Wrocławiu...
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...28268361_d.jpg
Buttermilku kochany,gdzie sie podziewasz :roll: :?: :?: :?:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ch-2062239.jpg
W takim razie zostawiam dużo dietkowej energii. Wiem, że czasami człowiek objada się bezmyślnie. A najgorsze jest to, że robimy to z głupoty, a nie z głodu. I wcale nie czujemy się z tym dobrze. I niech mi ktoś powie, że jedzenie nie jest nałogiem.
ściskam cieplutko
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...tGh/weight.png
:arrow: Wieści z frontu...
:arrow: Podziel się z nami swoimi przepisami
Witam Was cieplutko i dziekuje za wszystkie odwiedziny! :lol:
Weekend byl mocno taki sobie jesli chodzi o dietke :? Czuje sie jak przekluty balonik, co troszke napompuje sie dietkowa energia to zaraz ucieka ona przez jakas dziurke. Dobrze, ze mam jeszcze na tyle zdrowego rozsadku i hamulca, zeby nie pojc na calosc, bo niechybnie znowu zobaczylabym stowke na liczniku :? Mam wrazenie ze krece sie w kolko, jutro wazenie, czy znowu bedzie powyzej 82? pewnie tak, bo i jadlam za duzo i @ sie zbliza... Dobrze, ze troszke kalorii spalilam na spacerkach, mielismy piekna pogode wiec wykorzystalismy ja i sporo chodzilismy.
Jutro Halloween, kosz ze slodyczami przygotowany, mam nadzieje ze przyjdzie duzo dzieci i pozbede sie wszystkich tych dobroci :lol:
***
Rewelko, oj, przyda sie ta energia, przyda! Jedzenie jest nalogiem, moge to potwierdzic z cala stanowczoscia. Wczoraj nawet przerazilam sie nieco, zostalo troszke zapiekanki, ale bylam juz tak napchana ze nie umialam jej zjesc. Chodzilam kolo niej i bylam wsciakla na siebie ze juz nie moge jej wepchnac!!!! To chore, prawda?? :(
Lunko, dziekuje za przecudnego Aniolka :D
No jak to gdzie sie podziewam? Byczylam sie na czterodniowym weekendzie :D
Agus kochana, tez mi sie wydaje ze ktos inny wlazl w moja skore! Bardzo mi przykro ze znowu masz 9 na liczniku, postaram Ci sie jakos pomoc, bede trzymac kciuki jak zawsze!
Zdjecie przesliczne no i jak zwykle nie widac po Tobie tej wagi! :D
Frukti, gdzie sie nie odwroce tam przygnebiajace dietkowe wiadomosci. Jak to kiepsko? Zaraz do Ciebie wpadne! Trzymaj sie chudzielcu!!!
Dorcia, a wiec bede trzymac mocno kciuki za Twoja kosmiczna dietke! :lol: Gon mnie slonko, moze to mi jakos kopa da... :? :wink: :lol:
Hindus, tak bym chciala... tylko szczuplec, ale sama wiesz jak to jest, jak sie wpadnie w petle, nie widac wyjscia na prosta droge, kurde, jestem naprawde na siebie zla!!! :twisted:
Teniu, nie trace nadziei! Mimo wszystko!!
Koczkodanku, jakos nie potrafie sie cieszyc ze to byly tylko warzywa, po prostu niepokoi mnie moje zachowanie!!! Tak dobrze juz bylo, tyle miesiecy wzlotow, myslalam ze juz wyleczylam sie z tego a tu... doopa... :(
Justys idzie Ci super. Pomimo wpadek suwaczek jest sliczny. Pamietaj, ze nie wszystko od razu. Doczekasz sie tej swojej 7. Jak tak podczytuje to te Twoje wpadki nie sa takie straszne, wiec nie traktuj ich jako wpadki, pomysl raczej, ze Twoj organizm tego potrzebowal bo ja tam czytam o owocach i jogurcie, a ze czasami wpadnie tez kilka kostek czekoladki czy innej slodyczy to niej jest jeszcze tak tragicznie. Ja trzymam kciuki i dziekuje Ci za wsparcie i za troske. Buziaczki. :D :D :D