Wątek: *BUM* ... Gryzoń zrzuca polską nadwyżkę

Trisku!

Dzieki za odwiedziny! Strasznie sie ucieszylam czytajac Twoj komentarz!
Hmmm z przyjaciolka to okropna sprawa... Bezsilnosc to paskudna rzecz! Caly czas mowie jej ze musi jesc, ale ona niestety wie swoje... Rece mi juz opadaja... Jedyne co moge dla niej zrobic to byc przy niej... To mnie bardzo boli. Heh no ale nic.

Dziekuje takze za gratulacje, ale sprawa wyglada radosnie tylko patrzac na rozmiar a nie moje nogi.

Buuuuuuuziaki :*

PS Wklejam to takze u siebie zeby nie bylo ze u siebie nie odpowiadam

pzdr serdecznie

no to dzisiaj jeszcze tu się zamelduję...

triskell wczoraj mężowi pokazałam twoje zdjecia.
Powiedział że jak będę miała taką talię to mi kupi każdy ciuch jaki będę chciała, ze wskazaniem na takie co ty masz na sobie tam na zdjeciu hehehehe

a tak naprawdę to marzę o tym żeby 7 była moją pierwszą cyferką do końca kwietnia.
Może na wakacje uda mi się coś kupić sobie w zwykłym sklepie? cichutko marzę o rozmiarze44/46

jak u was po weekendzie? mam doła ale na dzisiaj plan działania- dietka 1300 kcal, od jutra do końća tygodnia 1500kcal.
No i w końcu na aquaaerobik mogę zacząć chodzić- bo przez choróbska tydzień opuściłam

witaj TRINIU pozdrowienia z redy

ooo ewunia a ja z RUmi jestem tzn całe życie tam mieszkałam, studia i mąż mnie do gdańska zaciagnęły, ale myślami jestem w Rumi nonstop

A w redzie mam kilku fajnych znajomych

pozdrawiam serdecznie Triniu

Dziękuje za odwiedzinki i za porady Dziś znów przeczytam, kilka stron Twojego wątku

Waga przed chwila przyszła, jest śliczna, jednak mam teraz okres i wynik byłby nieprawdziwy, sprawdzeę sobie wieczorem poziom tłuszczu i wody i wage też, ale taki właściwy pomiar zrobie za kilka dni.

Hi Triskellku, pozdrawiam bardzo serdecznie! U mnie zaczyna się pwoli dietkowanie układać, ale to dopiero początek, zobaczymy jak wytrwam te najbliższe kilka dni. Buziolce zasyłam! :P

dzięki triskell za odwiedzinki,
och jak mi się marzy ta twoja linijka...tez taką będę mieć...jest dobrze, zaczęłam sb i mi wychodzi...o dziwo, minął tydzień...pierwszy raz tak długo bez wpadek...hehe...
a ta waga, to właśnie wyczytałam u ciebie, że taką masz i wolałam dopłacić i kupić pożądną...
czuję że mi też się uda, buźka wielka...a z gardłem idę dziś do lekarza...może poradzi...przy okazji mam dzień pitny

Tris dzięki za odwiedziny
Ano cieszę się że się wreszcie ruszyłam... Tym bardziej że wreszcie niedługo dojdzie mi paczka z wymarzonymi wrotkami więc będę sobie śmigać nad Wisłą.
Co do tańca brzucha - myślałam żeby się zapisać, jest 3 miesięczny kurs i nęci nęci, ale najpierw muszę wykorzystać dotychczasowy karnet - wzięłam Open na wszystkie wejścia, ufna w swoją kondycję, ale zakwasy pozwalają mi jak dotąd na 2x w tyg. Ale powinno być coraz lepiej

Postanowiłam się nie ważyć... Mam spaprany metabolizm, czuję, więc to mi odbierze humor tylko, te CYFERKI na wadze... Także spokojnie sobie będę ćwiczyć, mniej jeść jeśli się uda i powinno być w porządku

pozdrawiam ciepło ze słonecznego Krakowa