Dziublin brawo za unicestwienie kilogramka i za piękną walkę z wilczymi napadami głodu teraz będzie już tylko lepiej i łatwiej i gratulacje za to że chcesz wszystko osiągnąć sama, bez wspomagaczy
Dziublin brawo za unicestwienie kilogramka i za piękną walkę z wilczymi napadami głodu teraz będzie już tylko lepiej i łatwiej i gratulacje za to że chcesz wszystko osiągnąć sama, bez wspomagaczy
Kolejny dzień mija a ja się trzymam. Mieszczę się w okolicach tysiąca, znów walczę z wieczornym napadem głodu (i na razie wygrywam )
Dziś się nie ważyłam - mam nadzieję, że jutro czeka mnie miła niespodzianka (w końcu zawsze na samym początku kilogramy szybko spadają )
No i mam niespodziankę - 81kg
No to brawa za tą nową wagę. Trzymam kciuki za następne tracone kilogramy.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
No pięknie, Dziublin Pędzisz z tym zrzucaniem wagi jak rozpędzony wyżeł Gratulacje i trzymam kciuki za dalszy spadek wagi. Nalezy Ci się, bo tak dzielnie się trzymasz.
Uściski i miłego dnia
Ani się obejrzałam a 3 dzień diety za maną
Dziś kupiłam sobie balsam ujędrniający i będę go sobie wcierać od stóp do głowy . Rano i wieczorem.
No i zaopatrzyłam się w wodę... I tu mam problem - nie jestem w stanie pić 1,5 - 2 litrów wody dziennie. Nie wyszłabym z ubkacji...
Nie no, glowe oszczedz zachowaj balsam na dolne partie
Co do wody rozumiem Cie doskonale, choc ja nie umiem sie zmusic z powodu smaku, co tak kibelek...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Witam wszystkich z rana!
Stanęłam sobie na wadze po przebudzeniu ( stare nawyki umieraja powoli ) - wynik: minus 40 dkg.
Czyli zaczyna się walka z tłuszczykiem , bo do tej pory efekt spadku wagi dawał pusty przewód pokarmowy i takie tam.
Teraz już nie będzie tak szybciutko - ale się zawziełam i będę walczyć.
Z tą wodą ja też miałam na początku problemy. Ale w końcu sie przyzwyczaiłam i teraz organizm sam sie domaga.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Dziublinku, minus 40 dkg to też dobrze, to takie dwie 20-dekagramowe kostki smalczyku, których już w Tobie nie ma. Dekagram do dekagrama i będzie nam Dziublin coraz bardziej chudnąć
Usciski i życze miłego dnia
Zakładki