A czy Ty kochana wiesz, że przy kopenhaskiej to tak jakby nie powinno się ćwiczyć?? bo trochę za mało kcal zjadasz coby jeszcze je na wysiłek przeznaczać... ??
A czy Ty kochana wiesz, że przy kopenhaskiej to tak jakby nie powinno się ćwiczyć?? bo trochę za mało kcal zjadasz coby jeszcze je na wysiłek przeznaczać... ??
Ale przy każdej diecie ruch jest wskazany... a ćwicząc jeszcze lepiej organizm pracuje i szybciej lecą kg. A w Kopenhaskiej chyba właśnie o to chodzi, żeby w krótkim czasie "niecierpliwi" (czyli tacy jak ja ) szybko pozbywali się tych kg.Zamieszczone przez pyza
Jak będę się słabiej czuła to po prostu zmniejszę ilość ćwiczonek
Pozdrawiam serdecznie i szykuję się oglądać ZAGUBIONYCH
kurcze wiesz co ja nie polecam tej dietki ja bylam na niej 3 dni i nie wytrzymalam wiecej strasznie rygorystyczna, a jezeli nie bedziesz sie pilnowala bardzo to bedzie ten straszny efekt jo-jo. Ja osobiscie jej nie polecam. a poza tym bardzo oslabia organizm pa
Sysiu ja raz przechodziłam przez tą dietę... i udało mi się schudnąć bez jo-jo.
Tylko trzeba byc upartym.. ostatnio jak jak miałam to wytrzymałam tydzień.... i dalej na tysiaku leciałam
A w ogóle prosze o propozycje PREZENTU DLA CHLOPAKA
więc tak: są dwie okazje:
1 Jego 23 urodziny
2 Dzień Chłopaka
Na urodziny myślałam nad t-shirtem (z takim nadrukiem jakie mu sie podobają )
Na Dzień Chłopaka myślałam o jakiś sexi bokserkach
Co Wy na to? Macie inne pomysły
Prosze o pomoc
Buziaki
gratuluje wytrawalosci i podziwiam cie bardzo a co do prezentow bo bardzo fajny pomysl z tym t-shirtem i bokserkami pozdrawiam pa
Ja też byłam na kopenhaskiej kiedyś ... wytrzymalam 4 dni i dalam sobie spokoj myslalam że padne później ... cośtam kg stracilam ale to dieta nie dla mnie a co do prezentu to hmmm ja mojemu na urodziny kupilam wode z adidasa i pluszowego misiaka z sercem ale ztym t-shirtem to dobry pomysl i z bokserkami tez
jak tam Paulinko mija ci weekend?? mi wmiare dobrze nie jest zle znowu wzielam sie za siebie i jest oki pozdrawiam pa
Z prezentem dla chłopaków to zawsze jest problem. No chyba, że to jest całkiem małychłopiec, to można mu kupić samochodzik albo pistolet a od 14 roku życia wzwyż to nigdy juz nie wiadomo, chyba, że ma się kasy jak lodu Pozdrawiam Cię Plinka, dzięki za odwiedziny, a tej dietki to ja też nie polecam. Buziaki :P
znikłam... taka ja jestem na tym forum.. pojawiam się i znikam.Zamieszczone przez Emelka
Nowy Rok 2007 chce zacząć konkretnie.
Mamtą cholerną (nad)wagę i mam CEL.
W domu mam rowerek i wagę, w akademiku stepper skrętny...
W mojej duszy mam zapał... i zaraz zabieram się za napisanie czegoś konkretnego... tzn jakiegoś planu Rok 2007.. to będzie rok zmian, budowy charakteru, budowy nowej "ja"
Motto: Co mnie nie zabije to wzmocni.
Silna wola = wzmocnienie.
Będę zaglądać co jakiś czas gdy będę miała dostep do netu.
P.S. Dla siebie... Dla Ciebie :*
Zakładki