malinsiu słodyczo moja....widze ,że dzielnie sobie radzisz, oby tak dalej.Tak ,tak ja również gratuluje zrzuconych kilosków na kapustce i bardzo sie ciesze ,że to było tylko na oczyszcanko, bo sama zauważyłaś, że nie wpływa ona dobrze na organizm, ale teraz na 1200 kcal bedzie zupelnie inaczej, ja jestem na 1000 i sobie chwale czasem nawet mały grzeszek popełnię, ale o tym ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!! he he....
A teraz uciekam juz bo muszę mały grzeszek na rowerku spalić heh!
Trzymaj się ciepluśko i deitkowo- oczywiście!!!
a i jeszcze jedno, na twoim miejscu zrezygnowałabym z parówek....maja duzo tłuszczu...grwwwwwwwwwwwrrrrrrrrrrrrrrr.......... i więcej warzywek!!!!!! bo to witaminki, a podobno najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny....he he.....
buziaczki