wiesz co z ta głową to naprawdę może byc pogoda bo mnie też od kilku dni boli głowa i w tej chwili tez au au au - może ciśnienie się na jesienne przestawia a my się z nim musimy przestawić :P
wiesz co z ta głową to naprawdę może byc pogoda bo mnie też od kilku dni boli głowa i w tej chwili tez au au au - może ciśnienie się na jesienne przestawia a my się z nim musimy przestawić :P
Z tym bólem, to wymyśliłam tak, że jak czegoś nie można się pozbyć, to trzeba go poprostu polubić... no no, tylko z sadełkiem proszę mi tego nie stosowac
Agnimi, a nie mówiłam, jak dzieci się czasami zachowujemy.. ale co tam, to takie słodkie i fakt.. nie groźne
Weroniko cieszy mnie, że się nie poddałaś, wczoraj tak właśnie myslałam nad chwilami słabości ogółu i wiesz.. doszłam do takiej mysli, że choć się nie znamy ale Twoja porażka była by w jakimś stopniu moją i będę wspierac każdą duszyczkę, która akurat tego będzie potrzebowała... cenię ludzi, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, zmienić na lepsze... a to jestes Ty, Kasia Otylanka,Belluś, Trini, Butermilkuś, Gagaa, rewolucja i wiele fajnych dziewczyn które zaznaczają tutaj swoją obecność i trwają twardo na objętym wcześnie kursie... a kurs.. wiadomo, zrzucamy balaścik!!!
Super że jesteś
Kasiu qrde ale ja sie wcale nie cieszę że Twoja głowa spapugowała z mojej!!!! .. myslalam ze zastrzegłam sobie prawo do tego bólu a tu ho ho tyle zwolenniczek.
Elektornicznej wagi jeścio nie mam... może w przyszłym tygodniu dojdzie... czekam cierpliwie... choć qrde ja nienawidzę czekac.. echh i sprzecznośc na każdym kroku!
Trini, ja tu nowa jestem.. jeszcze nie tak zaklimatyzowana, jeszcze wiele wąteczków nowych .. gdzie moje oczka jeszcze nie widziały wpisów, ale tu gdzie poznałam i staram się zaglądać w miare regularnie... fakt.. wsparcie i wzajemną mobilizację czuć na kilometr i co najważniejsze nie ma tu ani zawiści ani zazdrości i to mnie własnie tutaj u naszych grubasińskich bardzo ujmuje
Wodę staram się pić, własnie idę sobie nalać w kubeczek i zamierzam to wyżłopać w ciągu 15 minutek.. przeczytałam ze należy to robić małymi łyczkami.. a nie na raz ...
Flakonka.. coż dużo mówić.. mnie ćmi aż za bardzo.. zastanawiam się czy to nie jest efekt niepicia kawy przeze mnie juz dłuższy czas... ale co mam zrobic jak przestała mi smakować jakoś mam kawowstręt.. choć zapaszek ... super....
a może to własnie jesień tak na mnie wpływa.. ale nic .. coraz bliżej do wiosny.. a ta wiosnę zamierzam przywitać... może nie w połowie mnie.. ale napewno w wersji Aśka light
Hi, wracam do tej wody, jak bumerang, ale muszę mieć pewność, że jej pijesz dostatecznie dużo. Sorki za tą moją dociekliwość, ale ile litrów dziennie wypijasz?
Ja teraz już wypijam 5 literków wody plus około czterech sześciu szklanek herbatki czerwonej lub zielonej. Fakt, że latam jak kot z pęcherzem do kibelka, ale to działa. :P A im więcej kilosków, tym więcej się powinno pić. A szklankę wypijam na raz, bo przy tej ilości wody, to bym po łyczku musiała non-stop pić. :P
Cieplutko pozdrawiam i buziaczki podsyłam. :P
A tu kropelka rosy dla Ciebie. :P
Belluś dociekaj dociekaj i koryguj to co źle robie.. zależy od dnia potrafię wypić 2 litry wody ale są dni że w ogóle na nia nie mam ochoty i zmuszam w siebie ledwoo 1,5 litra a czasem może i mniej.. za to staram się nadrabiać ciepłymi herbatkami i tego wypijam kilka kubasów.. a herbatka to tez płyn prawda?
A może to samej wody mineralnej ma być 2 litry?
Dziękuje za kropelkę rosy, pięknie się załamuje przez nia obraz .. jest sliczna
Samej wody Niestety, ale wszystkie inne napoje można sobie wliczyć jako połowa, a czasem i mniej, szklanki wody
Czyli wszelkie herbatki są ok (byle nie za mocne, szczególnie dotyczy to czarnej herbaty), ale wody ma być przynajmniej te 1,5-2 l dziennie
woda! zapominam,że trzeba ją pić
A to ze mnie głupol.. a ja myślałam że ogólnie płynów...
nic zasuwam dziś do sklepu po zapasy wody.. szkoda że ta w pracy z dystrybutorka taka zimna.. az mnie trzesie gdy ją piję... no i jak tu ją pić???
Brrrr zimno mi
Od 14 wyżłopałam 2 kubasy i mam gęsią skórkę.. a miałam taka gładką
Asiu może spróbuj sobie nalać 2/3 szklanki zimnej, a uzupełnij resztę ciepłą wodą, bo pewnie obie są w dystrybutorze Albo przynajmniej nalej sobie kubeczek i niech postoi z godzinkę, wtedy nabierze temperatury pokojowej i już nie będziesz mieć gęsiej skórki
Ja robię sobie dzbanek gotowanej z cytryną i tak popijam cały dzionek.
Zakładki