Gratuluje , idzie Ci rewelacyjnie
czyli pod koniec czerwca na 100 % 7
pozdarwiam
Dziękuje za gratulacje. Bardzo jestem zadowolona, że waga idzie w dół. Same wiecie jak takie "spadki" mobilizują do dalszych zmagań z nadwagą.
Dziś rano waga taka sama 82kg.
Dzień ( do 15) w 100% dietkowy. Popołudnie też ( mam teraz już peność).
A tak to jest fajnie, piątek, jutro wolne i niedziela. Mam nadzieję, że będzie słoneczko więc 2 dni spedze na łonie przyrody - działka .
Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu.
Gra
Dziękuję i pozdrawiam
Witam. Dziś poniedziałek. Dieta jest ostro trzymana. Co prawda nie mogę tego powiedzieć o niedzieli.. bo nie był to udany dzień pod względem silnej woli..ale było. Małe grzeszki trzeba sobie wybaczać. Waga stoi w mniejscu...może w środę się ruszy w dół.
Mam taką nadzieję.
Dziś do tej pory było:
serek wiejski, pomidor, 1/2 ogórka, 2 kawy, herbata, trochę wody....jednym słowem standard. Ale jakoś lubię w pracy serek wiejski i pomidory, szybko i dietetycznie.
Na drugie śniadanie ..a raczej mały obiadek w pracy..mam pomidorka i ogóreczka.
W domu to prawdopodobnie o 18.30 zrobię sobie suróweczkę i jakąś małą porcyjkę chdziutkiej wędlinki z indyka. Bardzo chcę w sobotę zobaczyć 81kg na wadze a może 80kg.
Mój mały plan na czerwiec to 75kg - taka waga ma być ! 30 czerwca.
Pozdrawiam serdecznie.
Trzymajcie się ciepło.
Za oknem pochmurno, duszno i chyba zaraz lunie deszcz bo ciemno się robi..a ja dziś aż do 18 w pracy..nie lubię poniedziałków..cały dzień za biurkiem..
Gra
Witam.
Bardzo mnie mobilizuje codzienna mozliwość napisania kilku słow na mojej stronie. Widzę wówczas postępy i rezultaty moich zmagań.
Nie udało mi się do chwili obecnej zmobilizowac do ćwiczeń. Wiem że powinna sie trochę ruszać...ale jakoś nie mogę się zabrać. Może ...jak jeszcze schudnę 2-4kg. Obiecuję sobie basen i jakieś niezłe ćwiczenia.
Wracając do "chdego" jedzonka..to trzymam się mocno. Chcę udowodnić, s o b i e i może innym, że mogę zrzucić wałki na które "pracowała" ostatnie 20 lat.
Nieraz się smiałam, że jestem po ślubie 20kg...bo tyle mi przybyło od urodzenia pierwszego dziecka ( a to już 27 lat). Szczególnie ostatnie 2 lata, zamiast chudnąc bo "podobno się odchudzałam" tyłam i to w zastraszającym tępie. Ostatnia jesień i zima były najbardziej "tłuste", siedziałam i siedziałam a brzuch się powiększał...wyglądałam jak ...słoń( nie obrażając słoni oczywiście).
Aż w styczniu wgaga sięgneła 92kg. -to był szok. Nigdy nie ważyłam aż tak dużo.
Czerwona lampka zapalała się w przedziale 80kg. Tym razem nic nie pomagała.
Ale teraz znowu chcę wrócicć do dawnego sposobu życia, ruch, spacerki, lekkie jedzonko itp.
Nigdy już nie pozwole aby moje "ciałko" przekroczyło 80kg!!!!!!!Mysle, że ( z uwagi na wiek) waga 70-72kg będzie dla mnie najbardziej odpowiednia.
Dziś super dietkowo- warzywa, serek, herbatka, woda, kawcia i na razie to wszystko.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wsystkim powodzenia.
Dziś jeszcze waga w miejscu 82kg(!) . Dużo ale wszystko jescze jest do odrobienia.
Od czwartku mam wolne ( 4 dni), i trochę będzie ciężko z dietką, działeczka, piwko, gril... same wiecie co mam na mysli. Może mi sie uda choć utrzymać do poniedziałku 82kg.
Gral
Buziaki ,pozdrowienia i podziękowania
Cześc. Ale gorąco.Dietka jest trzymana ale waga stoi...82kgnie wiemco się dzieje, ale muszęprzetrzymać.Pozdrawiam
Waga testuje Twoja wytrzymałosc Jest to bardzo wkurzajace szczegolnie jak ktos tak dzielnie dietkuje Moze zatrzymanie wody ?
Milego grilowania
u mnie waga rusza sie o 0,1 w góre i w dół ale tez sie trzymam i przeczekam tylko ile...tobie już długo stoi??
Zakładki