Bella pisząc te słowa wylałaś miód na me serce. Bo takie natychmiastowe zrywy typu od jutra jem tylko 1000 kcal i ćwiczę przynajmniej godzinę kończą się szybko fiaskiem, w moim przypadku przynajmniej. Masz rację, że trzeba powolutku krok po kroczku. Może kiedyś będę miała tyle samozaparcia, żeby ćwiczyć tyle co Ty

Rewolucjo tak jak radzisz zaczęłam od spaceru Tylko obawiam się, że to może być za mało. Może w końcu się zmobilizuję, żeby użyć zapomniany i nieco przykurzony steper, kóry popiskuje cihutko w kąciku I masz rację zamiast kolejnej kostki czekolady poczytam parę Waszych postów i na pewno od razu odejdzie mi chętka na coś słodkiego

Agnimi no właśnie to dojadanie po dziecku Człowiek zawsze tłumaczy sam przed sobą, że to prawie nic i szkoda wyrzucać, a z tego jak nic lecą dodatkowe kilogramy i centymetry

Teraz muszę trochę "porewizytować" Was, bo przecież nie może być tylko tak, że Wy piszecie w moim wątku a ja nic