Gosieńko, czekamy na Ciebie
mam nadzieje że wszystko poszło dobrze i ze pełna uśmiechu napiszesz nam jakas notkę
serdecznie pozdrawiam :*
Gosieńko, czekamy na Ciebie
mam nadzieje że wszystko poszło dobrze i ze pełna uśmiechu napiszesz nam jakas notkę
serdecznie pozdrawiam :*
Gosiu pamiętaj jestem z Toba w tych trudnych chwilach
Wiecie co ?! Jeśli nie mam czasu na forum i odwiedzam je po kliku dniach, zawsze tutaj ,,utknę,, na ładnych parę chwil.
Naprawdę sie tu można poczuć jak u kogoś bliskiego na kawie Zostawić swoje żale i rozterki. I co najważniejsze jest zawsze ktoś kto pamięta....
Teraz w paru słowach co u mnie.Oj ale chyba krótko nie będzie
Zacznę od tego,że w sobotę wytańczyłam się na dyskotece Od zawsze mnie tam ciągneło . No zawsze było jakieś ale czułam się zakompleksiona, i co tu duzo mówić z roku na rok byłam coraz szersza W średniej szkole wołami mnie nie można było wyciągnąć
No ale teraz odbiłam sobie z nawiązką Tylko kiedy mój luby wrócił na parkiet to gdzieś rozpierzchło mi się męskie towrzystwo
No i tak mi się spodobało,że w sobote idę znowu, tym razem wyłącznie w babskim gronie
Jesli chodzi o lekarzy, to codziennie jakiś
Dietetyk był w poniedziałek. Trochę się rozczarowałam. Lekarka zajęła się głównie moją chorobą i rozmowa potoczyła się w tym kierunku.
Nie bardzo mi się widziało,że wchodzi w kompetencje onkologów. No ale dostałam skierowanie na dodatkowe badania, więc źle nie jest.
Ponad to skierowała mnie do oklulisty, bo twierdzi,że mam chyba wytrzeszcz lewego oka. Badanie w czwartek.
Wczoraj byłam u niej ponownie. Obejrzała mój kalendarzyk z tym co jadłam na diecie i powiedziała,że jadłam przyzwoicie No ale tuż przed i po operacji mam jeść wysokokalorycznie, ale ze wzgl. na cukier unikać wszelkiego rodzaju słodkiego:jogurtów, soków itd. Połapać się nie można
Na koniec dodała,że mam być taka usposobiona do życia jak jestem bo aż jej się ze mną miło rozmawia
Na wszelki jednak wypadek idę dzisiaj do psychologa od onkologii. Zobaczymy co mi powie.....
Acha: Byłam jeszcze u endokrynologa. Dzięki temu uspokoiłam się trochę, bo nie miałam takiego lekarza, i teraz po wyjściu ze szpitala będę miała ten kłopot z głowy
Dziękuje Wam Jesteście kochane
Trudno jest w życiu... ale głowa do góry. Z Twoich wypowiedzi wygląda nadpodziw optymistyczna osóbka, tak trzymać.Trzymam kciuki za pomysle zakończenie obranej drogi.Pozdrowionko
Gosiu,
mijałam Cię na innych wątkach i postanowiłam poczytać co taka osóbka pisze o trudnych wyborach, cały czas myślałam że chodzi o rodzaj diety i tp rzeczy.
jak przeczytałam o chorobie, o Twoim do niej podejściu wzrosła nie tylko sympatia, którą już zdążyłam nabyć do ciebie ale i coś więcej, Tujanka określiła to jako szacunek, i ja myślę, że to najbardziej bliskie określenie tego co odczuwam.
Jesteś dzielną kobietką i pełną radości, mam nadzieję, ze dasz sobie radę z chorobą,
a jeśli szukasz wsparcia na pewno tu je znajdziesz.
Jest tu tyle kochanych dziewczyn, zreszta na pewno zdążyłaś się o tym przekonać.
Pozdrawiam Cię gorąco i zyczę dużo wytrwałości i optymizmu.
Przesyłam moc pozdrowień
A gdzie moja wypowiedz???
Nie zapisala sie chyba
Gosza,trzymaj sie ! Powodzenia i mam nadzieje,ze wszystko bedzie OK.Milego dietkowania!
Hej Gosza
Dzięki za odwiedzenie mnie na moim forum
Sledziłąm Twoje wpisy już od pewnego czasu na sosnowieckim forum, trzymam za Ciebie kciuki - wszystko będzie dobrze. Głowa do góry.
teraz jestem w Giżycku ale za kilka dni będe w Sosnowcu - chyba juz na stałe. A więc nic nie stoi na przeszkodzie żebyśmy coś wykombinowały z Tobą i Twoją koleżanką.
Pozwole sobie więc zaglądać do ciebie częsciej
Trzymaj się cieplutko, przesyłam moc pozytywnej energii papatki
witaj
dziekuje za odiwedzinki na moim watku i Twoje rady
Na dyskoteke tez bym sie chętnie wybrała niestety z moim slubnym nie ma szans , nie cierpi tego typu imprez , no ale jak juz bedzie wszystko dobrzez Toba to mysle ze zabierzesz mnie ze soba
Sciaskam Cie serdecznie
miłego wieczorku
Goszuniu, dziękuję za odwiedziny u mnie. Określiłaś tam (na moim wątku) siebie jako raczej pesymistyczną osobę, która jedna próbuje to zmienić... hej, z tego co ja widzę, to Tobie już się bardzo dużo udało zmienić. Tą dyskoteką to pewnie wielu z nas zaimponowałaś. A taniec jest przewspaniałą formą spalania dużej ilości kalorii, a jednocześnie super wpływa na psychikę
Bardzo mi się podoba to, co napisała bodajże Kath o tym, żeby w każdej złej rzeczy odnaleźć ziarenko czegoś dobrego. Ja dodam do tego jeszcze jedno z moich własnych mott - "Nic nie dzieje się bez przyczyny". Często wydaje nam się, że stało się coś tak złego i okrutnego, że jest to zupełnie bez sensu... a potem pewnego dnia, czasem lata później, nagle rano się budzisz i wiesz. Wiesz, czemu tak musiało się stać, o co Cię to wzbogaciło, jaką lekcję z tego wyciągnęłaś, w jaki sposób jesteś dzięki temu innym, bogatszym, jeszcze bardziej wartościowym człowiekiem. I wtedy zaczynasz czuć sie wdzięczna, że stało się tak, jak się stało. Czasami na ta chwilę trzeba czekać wiele lat, ale ja wierzę, że zawsze ona w końcu nadchodzi
Mocno Cię ściskam
Zakładki