jak wyzej
jak wyzej
majonezu unikam jak ognia więc oczywiście że sałatki bez majonezu były
a z tymi cukrami to ja nie wiem już...dziś zjem jabłuszko dla odmiany ale nie zapycham się owocami - mam słaby żołądek. od wczoraj mniej się forsuję ćwiczeniami - nie dałam rady 3 serii weidera zrobić - okres - wiadomo, brzuch boli. Ale mysle ze jutro juz bedzie lepiej.
Wracając do wątku faceta, to szkoda, żę nie możesz go namówić. Mój mąż b. łatwo wziął się do odchudzania. Jest co prawda nar rencie, ale przez chorobę przytył, waga skoczyła z 69 do 85, to wziął się za siebie i teraz ( o zgrozo) waży mniej bo 79kg ( ja 2 kg więcej). Ale ja róenież nie zasypałam gruszek w popiele tylko walczę z sadłem. Będę mniej ważyła od niego.( już niedługo).
Jeżeli Ty się odchdzasz ( i chwała ci za to, bo waga naprawdę jest pokaźna), to on powinien to docenić i przyłączyć się a chociaż unikać pojadania przy Tobie ulubionych ( tłustych, kalorycznych ) potraw. Inicjatywa winna być po twojej stronie. Chude kolacyjki ( zdrowe) , zmiana nawyków żywieniowych, niskotłuszcowe dania, warzywa i owoce.
Mądrze sie ...
powodzenia
powoli powoli myślę że i on przestawi się na zdrowsze jedzenie
nie podjada przy mnie - na szczęście nie lubi słodyczy ani ciast - więc nie muszę tego oglądać. Wczoraj coś tam mamrotał że co to za ogórkowa zabielana chudym jogurtem zamiast smietany ale i tak wtrąbił całą michę i był zadowolony
dziś znowu rano nie dałam rady zrobić brzuszków -no co ja poradzę że mam strasznie bolesne okresy - myślę że nadrobię to wieczorem jak już nie będę się tak źle czuła. Ale na aerobiku wczoraj nieźle sie wymęczyłam. Od października chodze juz 3 razy w tygodniu! To będzie wyczyn.
Rzadko zaglądam na forum bo po prostu nie mam czasu, ale dietę dzielnie trzymam. 5 kilo mniej Juhuuu! Chodze do dietetyka. Nauczyłam się nowego sposobu bilansowania żywności: 50 % warzyw, 25 węglowodanów, 25 białka. Grunt to jak najwięcej warzyw, soków warzywnych - dzieki nim organizm mocniej pracuje nad spalaniem innych składników pokarmowych i oczywiście spala nam więcej Zgodnie z postanowieniem - chodzę 3 razy w tygodniu na aerobik i wcale mi to nie przeszkadza. Bardzo lubię te 45 minut wysiłku. Moja koszulka jest cała mokra potem a ja bardzo szczęśliwa. Zaliczam sie też powoli do tych najbardziej zaawansowanych Trzymam kciuki za tych co sił nie mają w trzymaniu diety. Jestem przykładem na to że można. Grunt to wierzyć. Aha! Mój mężczyzna przyłączył się do mnie i o ile nie jada na mieście - dzielnie wsuwa moje cienkie zupki, warzywka, szpinak, jogurty light. Jedynie na musli prycha. Ale i tak jest dzielny. I oboje mamy zamiar kupić karnet na basen.
Cześć Kotuniu!
Wiesz, dobrze mi poradziłaś bo na kolacyjkę zrobiłam sobie takie moje ulubione danie:
pokroiłam 2 pomidorki i kawałek ogórka, go tego pół małej cebulki i pół twarożku wiejskiego, ale tego chudego i się najadłam. staram się odzwyczajać od soli, więc posoliłam tylko odrobinkęi dodałam suszonego szczypiorku.
wymysliłam tez nowy sposób na zahamowanie głodu. Otóż jestem osobą, która (mam to podobno po Tacie) uwielbia zupy i w ogóle dania na ciepło. Doszłam do tego, że potrafię oszukać żołądek herbatą. Kupiłam dziś zieloną Lipton Orient i zaparzam w dużym kubku.Więcej piję i nie myslę ciągle o jakiejś szybkiej pomidorowej z lanymi kluskami...
Pozdrawiam Cię yastka, trzymaj się ciepło i ... lekko!Bużka!
cieszę się że ci się moja porada przydała Moja dietetyczka radzi mi żeby zawsze na talerzu mieć jakieś warzywa! Pamietaj o tym a będzie ci szlo coraz lepiej
A tłuszczy wcale? Coś mi tu nie pasuje, bo przecież warzywa (jak wszystkie rośliny), też zawierają węglowodany.Zamieszczone przez yastka
Ale poza tą wątpliwością podoba mi się Twoja dietowa konsekwencja i gratuluję Ci tych pierwszych zrzuconych 5 kg, jestem pewna, że będzie więcej. Wpadaj od czasu do czasu na forum, by się nam pochwalić swoimi kolejnymi osiągnięciami
Pozdrawiam, śliczną masz tą punk-kaczuchę na avatarku
triskell - wg mojej dietetyczki chodzi o proces spalania...wytłumaczyła mi to na przykładzie kostki cukru solo i kostki cukru zawiniętej w liście sałaty. Z tym drugim organizm dlużej walczy żeby doszło do spalenia i dzieki temu zużywa więcej energii i kalorii. Wolno mi nawet zjeść kawałek (1) pizzy jeśli tylko zjem do tego talerz surówki. Całkiem przyjemna ta dieta oczywiście żadnych słodyczy, nie za dużo owoców - na jeden posiłek 1 twardy owoc lub 30 dkg miękich no i dużo herbatki czerwonej. Nie wiem czy znacie nową herbatke Herbapolu w trzech odsłonach: 1. Spalanie. 2. Oczyszczanie, 3. Stabilizacja. SYSTEM SLIM FIGURA. Całkiem fajne w smaku. Ja popełniłam mały falstart bo nieświadomie zaczęłam od numeru 3, dopiero później aptekarka mi wyjasniła o co chodzi z tymi herbatkami i zaczęlam od początku. Nie wiem czy to coś znacząco mnie odchudzi ale na pewno nie zaszkodzi. Spróbujcie a może już próbowałyście?
dziś w pracy koleżanki zauważyły że chudnę i mi pogratulowały pierwszych sukcesów. Byłomi baaardzo miło. Mój chłopak też już zauważył. I przestał się wreszcie użalać jaki to on biedny, niedożywiony teraz chodzi...jak ma ochotę na coś grzesznego to idzie sobie zjeść coś na mieście. Po prostu
dziś na śniadanie jak zwykle owsianka z 1 łyżeczką brąz cukru. Pyyycha!
na 2 śniadanie kromka chlebka z półową serka śmieszka light i uwaga: swieżą bazylią i pomidorem,. To moje odkrycie dnia. Pyszne. I oczywiście mój ulubiony sok pikantny z warzyw Tymbark Fit. Polecam. A teraz przeglądam sobie ulubione wątki popijając Slim Figura Faza 1 - Spalanie Oczywiście jest to zwykła czerwona herbata ale z dodatkiem mięty więc zawsze to jakaś odmiana. Ciekawe czy ta herbatka jakoś pozytywnie zadziała.
Zakładki