-
powinno być 2 godziny przed pójściem spac tylko po 20 jest wolniejsza przemiana materii, ale jesli ktoś ma inny tryb życia myślę że może przestawić te godziny tak jak robi to triss - z ryżem i innymi takimi rzeczami nie można przesadzać
-
CZEŚĆ DZIEWCZYNKI! flakonko chyba masz rację z tym ostatnim posiłkiem ,żeby go jeść później skoro kłodę się o dość dziwnych porach spać, wczoraj zjadłam koło 20 no i co obudziłam się o 4 w noicy i byłam tak potwornie głodna ,że zjadłabym konia z kopytami zrobiłam atak na lodówkę i zjadłam ....jakieś warzywka ulżyło mi a właściwie mojemu żołądkowi i sobie poszłam spać dalej , ale muszę to zmodyfikować bo nie mam ochoty jeść o 4 nad ranem . Dobrze że to były warzywa a nie buła np. Więc nawet nie mam wyrzutów sumienia .
Dziś muszę się pochwalić, że zjadłam ŚNIADANIE na przymus bo jak pisałam nigdy ich nie jadalam , był serek biały , który po prostu uwielbiam z warzywkami papryczka pomidorek , ogórek , rzodkiewka byłby lepszy zjedzony wieczorkiem no ale go na siłę zjadłam .
Teraz pozdrówka dla wszystkich znad porannej kawki parzonej - bo zamierzam sobie z niej zrobić mój ukochany peeling kawowy po południu .
muszę tylko zakupić do tego jakiś bżel bo mi się skończył już.
wczoraj poćwiczyłam troszeczkę ale dosłownie troszkę bo 25 minut tak na spokojnie pochodziłam na steperku było późno bo po 22 a on niestety znów się obraził i trochę skrzypi więc szkoda mi się zrobiło sąsiadów i zaniechałam dalszego chodzenia .
MAM PYTANKA
1.co to są tabletki z kwasami omega -3 a właściwie czy warto je kupić ,
2. czy można tak późno ćwiczyć koło 22 ? bo tego to akurat w ogóle nie wiem z kulturą fizyczną zawsze byłam na bakier
3.kupiłam sobie herbatkę z suszonych owocków i mam pytanie czy ona ma jakieś kalorie ?
producent BIOFIX , na etykiecie nic nie pisze mam dwa gatunki jagodową i malinową sa psze pyszne tylko nie wiem czy mają kalorie.
pa pa Kasia
-
Zakładając, że chodzę spać ok. 5-6 rano, ostatni posiłek jadłam zazwyczaj ok. 0.30. Tylko że ostatnio coraz częściej zdarza mi się iść spać już ok 3.00, czasem nawet 2.00 (rzadko)... no i całe plany biorą w łeb. Od wczoraj postanowiłam więc przestawić się i jeść ostatni posiłek o 23.00. I przyznam, Kasiu, że między innymi Twój wątek był do tego inspiracją. Tak sobie pomyślałam "Kasia może to czemu ja nie" I też jest mi na początku trudno. Przyzwyczaimy sie obie
A jeśli chodzi o ryż to brązowy albo dziki jest OK (tylko uwaga dla Ciebie, skoro nie przepadasz za gotowaniem - te gatunki ryżu gotuje się dłużej, ok. 40 minut). Oczywiście nie za często, chociażby dlatego, że ma dużo kalorii. Natomiast jeśli chodzi o biały ryż, białą mąkę czy ziemniaki, to chyba chodzi tu głównie o ich wysoki indeks glikemiczny. No i biała mąka czy biały ryż są pozbawione tych wszystkich łupinek, które zawierają błonnik, a które są w mące razowej czy w brązowym lub dzikim ryżu.
Ściskam i miłego weekendu
-
Kasiu, widzę, że pisałyśmy w tym samym czasie
Na ostatni posiłek najlepiej białko, np. rybkę czy gotowanego kurczaka, czy jajo czy chudy twaróg. Jeśli warzywa to lepiej zielone liściaste, niż inne.
Ćwiczyć chyba można o dowolnej porze, byle było co najmniej 2 godz. po posiłku. Podobno najlepiej spala się tłuszcz ćwicząc na czczo, gdy nie masz do spalania jedzonka więc organizm sięga do rezerw.
A z tymi herbatkami niestety nie wiem
-
Triskello!
miło mi , moje postanowienie -wcielone z resztą w życie z małymi wpadkami mogło być dla ciebie inspiracją. Ja musiałam to zrobić ,żeby się przestawić całkiem tzn mój organizm przez lata funkcjonowałam jak ty teraz spanie od 4-5 rano tylke że się uczyłam więc musiałm coś zjeśc bo te egzaminy moje to były koszmarki no i mi zostało , godzina 3-4 rano to moja pora posiłku mój zżołądek się przyzwyczaił no i się upomina do dziś ja po prostu o tej godzinie się budzę no i muszę coś zjeść . w tej chwili uważnie to kontroluję tzn patrze co jem a są to z reguły ja pisałam wcześniej warzywa.
Docelowo chcę to wyeliminować ale mój organizm się buntuje jak małe dziecko tupie nóżkami i chce więc na razie mu ulegam ale dostaje cząstkę tego co kiedyś.
Czyli wygląda to tak od 20- 20.30 nie jem ale o poraku niestety sałatka.
Oj nie lubi mój brzuni sałaty ale nich się cieszy , że w ogóle coś dostaje, jeszcze myślę tydzień dwa sprubuję odstewić i sałatke ,
nie stresuję się już tym bo odzwyczajanie się od nawyków nabytych przez lata to jest długa i na prawdę ciężka praca
uważam ,że zrobiłam wiele , dużo mnie to kosztowalo samozaparcia , nie będę tego ukrywać to jest to trudne . Dla kogoś kto tego nie przerabiał to może się wydać śmieszna ale to na prawdę nie jest łatwe
Triskelku pozdrawiam cię i przesyłam buziaczki , trzymaj się za tym oceanem
Kasia
-
kasia ja też chodze spac bardzo bardzo późno - ostatnio koło 4 więc 21 to moja granica jedzenia, na dodsatek dwa dniw tygodniu bardzo późno wracam do domu no i musze wtedy coś zjeść ale za to jem dużo później śnaidanie niż inni więc myślę ze to się wyrównuje
a ryż polecam basmati
-
Na szczęście teraz, po przesunięciu czasu, jest nam o godzinę łatwiej nie jeść późno, bo jak ostatni posiłek jemy np. o 23.00 "starego" czasu, to na zegarze jest dopiero 22.00. To może być dobry czas do walki ze złymi dietowymi przyzwyczajeniami, przynajmniej o tą godzinkę
Ściskam Cię, Kasiu, i zostawiam taki tutejszy obrazek:
-
Kasiu!
Dziękuję za odwiedzinki u mnie właśnie czytam Twój wątek. Później coś skrobnę.
-
witam was !
muszę zmienić swój suwaczek bo jak już wcześniej pisałam kupiłam sobie wagę no zrobiło się wielkie bum bo w jeden dzień "przytyłam" poad 5 kilo hehe bo moja stara waga zaniżała niestety tak wiele.
no więc po dzisiejszym stanięciu na wagę waże 85,3kg a w zeszłym tygodniu było 86,8 no i to muszę zmienić bo tamten kłamie mnie i was i smutno mi jak na niego patrzę bo było tak blisko do 79 a teraz droga się wydłużyłaaaaaaa.Chwile załamki mam już za sobą był taki dzień, że miałam dość tego wszystkiego bo do zastoju wagi doszły poważne problemy w pracy na razie niewyjaśnione czekam do jutra , zobaczymy jak sprawa się potoczy dalej .
Dietowo właściwie ok, bo z tych stresów jeść mi się nie chce w ogóle .
pozdrówka Kasia
-
Kochana, ważne, że waga spada, i to bardzo ładnie I jestem pewna, że tak czy owak do 79 dotrzesz wkrótce, bo świetnie Ci idzie
Czy problemy w pracy już się wyjaśniły? Mam nadzieję, że tak i że wkrótce nam powiesz, że należą już one do przeszłości.
Uściski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki