Wątek: wracam ale niestety parę kilo cięższa......

Witam w TRZECIM DNIU MOJEJ DIETY!!!!
Wczorajszy jakoś przeszedł mi nienajgorzej, no ale ponoć 3 jest najgorszy , zobaczymy .
wyciągnęłam mój zakurzony steper z szafy ale kurcze tak skrzypi, że nie wiem co z nim zrobić może ktoś ma jakiś pomysł ???
Bardzo proszę o radę. kupiłam już jakiś smar ale to nic nie dało jak skrzypiał tak skrzypi dalej . Najchętniej bym dodała sobie jakąś inną ciekawszą formę ruchu ale nie wiem co . Basen odpada, bo się boję ,że się zaziębię bo niestety już jesień przyszła ....
Może siłownia albo jakieś ćwiczenia typu aerobić??sama nie wiem . Na razie kasy prawie zero w portfelu wię chyba październik upłynie pod znakiem skrzypiącego stepera, chyba że sąsiedzi mnie wyeksmitują , na razie jeszcze nikt nie walił w ścianę ale wszystko przede mną .
nie wiem jak zmienić ten mój licznik bo przecież nie ważę 78n kg tylko 82 a nie pamiętam , jak to się robi , jak ktoś wie to proszę napoiszcie .
umiem zrobić nowy ale nie wiem gdzie go wkleić jak już zmienię
pa pa Kasia .

kasiu, na stronie głównej w lewym menu masz coś takiego jak 'profil towarzyski' - tam jest pole do wklejenia podpisu (na samej górze) i potem na samym dole jest 'zapisz' na pewno sobie poradzisz

heh... widzę, że jesienią do boju wraca stara gwardia

wklejasz w profilu towarzyskim miedzy [ img] [/ img] a z tym steperem to może niech poczeka bo prtzy dużej nadwadze jest bardzo niewskazany na stawy (ja kupiłam bo o tym nie wiedziałam i w kącie stoi )

Kasiu męskim sposobem WD 40 albo smarem tłoki natrzeć

ale jak napisałam w innym wątku zacznij od basenu - wiem że wymaga więcej bo w domu to najłatwiej

No i udało mi się z tym licznikiek kolorii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
hurrrra, cieszę się . Nie chciałam liczyć ile mam do stracaenia kilosków bo wolałam nie wiedzieć jakoś mi tak był sympatyczniej , no ale jak się chciało mieć licznik to już się wie ile 17 kilogramów całe 17 kilo .
Ale jakoś nie przeraż mnie to strasznie .
Do końca roku mam nadzieję ważyć 75 kilo, to chyba jest realne, co o tym myslicie??
mamy 3 miesiące to wychodziłoby okoł 2,5 kilo na miesiąc . jest to chyba w zasiągu możliwości
Jak by się udało więcej byłoby super, jak nie to i tak będę zadowolona , że nie mam już tej 80 na karku .
Zjadłam jak do tej pory 3 kromki lekkiej wasy z szynką z kurczaka , bez smarowideł i ogórka .
na drugie śniadanie może być jabłko , które sobie spakuję do torby , bo niestety muszę się ruszyć i pozałatwiać parę spraw na mieście , a takiego mam lenia, że historia, no ale cóż jak mus to mus .

pozdrówka Kaśka

WANILIOWY TYGRYSKU, już wiem że steper nie jest teraz dobry ,bo po 2 dnaiach boli mnie kolano jak szlag, więc idę szukać basenu przy okazji załatwiania innych rzeczy.
dzięki za radę
Kasia

Kasiu -> witam na forum
tak się zastanawiam... a jak z Twoją "objętościa" po przechodzonym sierpniu? Bo może tak się stało, że waga skoczyła bo.. przybyło Ci mięśni??
Ale skoro tu jesteś i ponownie walczysz to bardzo mooooocccnnnooo trzymam kciuki

Zamieszczone przez kasiakotlarska

17 kilogramów całe 17 kilo .

KASIU mi zostało jeszcze 16kg z małym haczykiem, a więc pozwolisz, że będę sobie razem z Tobą spacerować do celu. A te 17 zobaczysz szybko ucieknie od ciebie, ani się obejrzysz.

Hej wam!
CATHARSIS -ODPOWIADAM, CO DO MOJEJ OBJĘTOŚCI
po sierpniu to ona była ok , moim najbardziej złym dietowo miesiącem był wrzesień wtedy to po takim samym jedzeniu jak wczesniej moja waga wskoczyła ponad 80 kg.
NIESTETY....
no I WITAM U SIEBIE i zapraszam częściej
GOSIACZKU!
jak najbardziej przyłączam się do ciebie , bo właściwie to mamy podobną wagę tyle, ze ty duży sukces bo już tyle za tobą .A ja dużo zepsułam .
Ale myślę ,że damy radę
pozdrawiam Kasia

Kasiu a więc zaczynamy spacerek i nie ważne już teraz co za nami, czy mamy dużo straconego, czy dużo napsułyśmy. Ważne, że przed nami niecałe kilkanaście kilogramów i z nimi walczymy.
POZDRAWIAM i ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA