Martuś,
dziękuję ze zdecydowałaś się wyruszyć w świat na spotkanie z nami.
Powiem krótko, tak sobie Ciebie wyobrażałam i nie chodzi mi zupełnie o wygląd zewnętrzny ale o wnętrze, ciepłe, pełne miłości i oddane ludziom.
Było wspaniale cie poznać, a juz pisałam u siebie, ze Kaperek po wyjeżdzie Belli i Luny biegał od pokoju do pokoju szukając i Ciebie i był ogromnie zdziwiony jak Was nie zastał...
Trzeba po świętach zacząć myśleć o następnym spotkaniu, zeby znów naładować akumulatorki na dalszą walke,
Trzymam kciuki za wszystkie badania i wizyty lekarskie...
No i czekam na okazje pogadania, buziaczki
Zakładki