Dziś tak szybciutko się witam ...pogoda kaprysi , dziecko marudne od samego rana.Wczoraj robiłam dla S. do szkoły takiego metrowego kwiata na pasowanie uczniów I klasy...w ogóle to dziwne rzeczy im zadają : mieli przynieść tego kwiata i pudło , najlepiej po telewizorze , oprócz tego normalnie tornister i worek na wf , no jakby puścić to dziecko z tym samo to...
A tak wogóle to miło tu wrócić, choć nie łatwo , korzystam z łaskawości kompa, który często nie pozwala dokończyć i wysłać wpisów na wątki , ale cii bo jeszcze usłyszy.
To tyle na razie.
Bikuś ja też pamiętam i mordka mi się uśmiecha jak Cię widzę!
Magduś dobra duszyczko - dziękuję!
Kasiu Cz. pamiętam i czytam , nie zawsze mogę coś napisać , staram się choć być na bieżąco...
Sylwia dziękuję Ci z całego serca za wszystko co dla mnie robisz i za to ,że jesteś zawsze kiedy mi żle.Spacerów mi brak tak jak bratniej duszy , współodchudzaczki .Tomek mnie wspiera , ale on nie zna tego problemu co my , poza tym nie chcę go zanudzać.Wiem ,że jestem ważna , ale to taki etap coś kosztem czegoś- jak w życiu.Myślę ,że mnie rozumiesz.Bardzo cenię sobie Twoje zdanie i chętnie go szukam i analizuję.Ty wiesz ,że do mnie nie przemawia słodzenie , tylko krytyka w najostrzejszej postaci.Cieszę się ,że Ci tak dobrze teraz idzie ; ja mam nadzieję dołączyc do tej walki , inaczej by mnie tu nie było.Wbrew pozorom to nie takie łatwe.Myślę o sobie , staram się ułożyc nowy plan działania z większym uwzględnieniem egoistycznych akcentów.Buziak!
Kaszaniu tak sobie czytam Twoje wpisy i widzę jak bardzo podobne zdania mamy na różne tematy.Bardzo mi miło ,że jesteś i ,że masz dla mnie czas i otwarte serce.Bardzo to cenię i mam nadzieję oddać Ci to kiedyś podwójnie.A takie , czy inne przeżycia wyzwalają zbliżone uczucia , co pozwala lepiej rozumieć innych.Mi szkoda tego usmiechu który gdzieś zgubiłam...bez niego wszystko idzie wolniej.Dziękuję za Twoje serce!
teraz muszę uciekać bo" babcia za dziadka , dziadek za rzepkę" mnie woła ..już idę synku...
Zakładki