Co się stało, kochana, dlaczego jesteś (choć mam nadzieję, że bardziej zgodna z prawdą jest już forma "byłaś") taka zła? Mam nadzieję, że już wszystko w porządku.
Zazdroszczę Ci tego zorganizowania prezentowego. Mocno ściskam
Co się stało, kochana, dlaczego jesteś (choć mam nadzieję, że bardziej zgodna z prawdą jest już forma "byłaś") taka zła? Mam nadzieję, że już wszystko w porządku.
Zazdroszczę Ci tego zorganizowania prezentowego. Mocno ściskam
Co się stało animko, że jesteś taka zła?
Wczoraj dzwoniłam do supermarketu aby potwierdzić ,że mają jeszcze tą maszynę do ćwiczenia air walker / mam 25 km do tego marketu więc lepiej było się upewnić / a oni ,że tak mają.No to ja w samochód mamę / przy okazji na zakupy/ i siebie i jadę.Na miejscu okazało się ,że to tylko ekspozycja i jej nie sprzedadzą a ja się już nastawiłam ,że będzie moja . Małżonek kazał jechać i kupić no to byłam bardzo szczęśliwa a tu pech / nie to ,że on mi nie pozwala ale ja nie lubię kupować czegoś sama bez wcześniejszego uzgodnienia/ . No i klops.
Okna miałam myć a tu pada właśnie ale z jednej strony zacina i chyba drugą umyję.A wiatr taki mocny....
A tak w ogóle to jestem głupia bo doszłam do tego dlaczego mnie nie cieszą żadne prezenty a powód prosty bo i tak jestem gruba .Głupia gruba animka.
Idę coś robić bo normalnie wpadam w samozachwyt
Dzisiaj Aminko ja JESTEM WŚCIEKŁA JAK OSA WIęC MNIE NIE DRAŻNIJ,BO...UŻĄDLĘ Jaka gruba i głupia Nie pozwalam Ci tak myśleć i mówić o sobie Jesteś wspaniałą,ciepłą i kochana osóbką Ps.A kiloski zrzucisz i bedziesz zgrabniutką laseczką
Animko, co Ty za głupoty wygadujesz??? Przecież widziałam Twoje zdjęcia i uważam, że o ile pewnie po zrzuceniu paru kilogramów będzie z Ciebie jeszcze ładniejsza laska, o tyle "gruba" to jednak przesada, bo wcale taka nie jesteś. A głupia??? No wiesz!!! W tym momencie nam ubliżasz, bo sugerujesz, że mogłybysmy wszystkie tak uwielbiać, szanować i zawsze chętnie odwiedzać osobę, która jest podobno "głupia". Animko, robisz sobie krzywdę, mówiąc o sobie takie rzeczy. I jeszcze do tego powtarzasz je ludziom naokoło... i może się tak zdarzyć, że w końcu ludzie Ci w to uwierzą, bo przecież kto może to lepiej wiedzieć, niż Ty, więc skoro Ty tak twierdzisz... I zaczną Cię faktycznie postrzegać jako "grubą, głupią" osobę - wcale nie dlatego, że taka jesteś, tylko dlatego, że taki obraz siebie im narzucisz. Ludzie są podatni na sugestię.
Jesteś bardzo ładną, mądrą i kochaną dziewczyną o ogromnym sercu. Gdybyś tylko nie miała takich huśtawek nastrojów, które przede wszystkim Tobie samej szkodzą a przy okazji zasmucają ludzi, którym na Tobie zależy
A z tym urządzeniem do ćwiczeń, to widocznie nie było Ci dane dostać tego właśnie egzemplarza. Może czuwały nad Tobą dobre fairies, bo w maszynie była jakaś wada i ćwicząc na niej zrobiłabyś sobie krzywdę. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Przecież to na pewno nie jest jedyny supermarket w okolicy, znajdziesz ją gdzie indziej (jeśli nie wiesz, gdzie, to spytaj w tym sklepie, skąd mieli... albo po prostu w necie poszukaj)
Animko,
juz dziewczyny na Ciebie nakrzyczały więc nie będę się powtarzac,
powiem jedno, nalezy Ci sie ogromne lanie, ze pozwalasz tak o sobie mysleć, a podświadomość? Nie wiesz, ze jeśli tak będziesz myślała, to ona uzna to za pewnik i taka się staniesz?
Oj, no,no,no
Mam nadzieję, że nic poważnego Ci sie u tej ciotki nie stało,
Ja często znosząc Kacpra po schodach też mam takie chwile zachwiania równowagi, nie moge patrzeć pod nogi i boję się upadku, bo jak nic na pewno zabiłabym go jak nic.
Trzymaj się
Animko tak jak pisze Iza w duzym stopniu tak ludzie Cię widzą jak sama o sobie myślisz. A że nie jesteś ani głupia ani gruba to każdy o tym wie, więc prosze mi tu tyh bzdur nie powtarzać więcej.
A w supermarketach tak jest że oni za bardzo się nie przejmują klientem powiedzieli ci cokolwiek nie sprawdzając. Jest to kurzające ale cóz, samo życie.
Animko zgadzam sie z dziewczynami, NIE WOLNO MÓWIĆ O SOBIE TAK BRZYDKO BO TO NIE PRAWDA
A teraz mi głupio ,że zawracam Wam głowę moimi humorami.Patrzę tak poprostu wszędzie na te szczęśliwe / albo tylko ja takie widzę/ rodziny to na zakupach to na spacerach czy gdziekolwiek indziej i zaczynam żałować ,że puściłam męża tak daleko.On sam ja sama / prawie sama bo mam dzieci a on nic/ liczymy dni do następnego spotkania. Stąd te huśtawki nastrojów i obawiam się ,że nie potrafię tego przezwyciężyć .Tęsknota jest silniejsza.Mamy wyznaczony cel i dążymy do niego.Chciałabym jednak aby nasza rozłąka trwała jak najkrócej bo nie po to się odnależliśmy by się utracić.Każda minuta jest godziną , każda godzina dniem kiedy go nie ma , a kiedy jest to na odwrót , nawet nie wiem kiedy czas mija i znowu musimy się pożegnać.
Dlatego wybaczcie mi proszę te moje nastroje.Postaram się jak najmniej marudzić ale nawet nie mam komu się wyżalić. Z wami się zżyłam i nie potrafię już funkcjonować bez forum.Ono / a przez co i Wy/ daje mi siłe aby jakoś to wszystko znieść.I dzięki takim osobom jak Wy chcę walczyć ze swymi słabościami.Dziękuję wam za to!!!!
Mam teraz chyba jak wszyscy mniej czasu ze względu na swięta i tą całą karuzelę wokół , więc wybaczcie jakbym kogoś pominęła lub rzadziej zaglądała.Myślę o Was stale i w miarę wolnego czasu postaram się zaglądać.Jeszcze raz dzięki!!!
Buziaki.
miłego dnia Animko
Zakładki