Tak też myślałam Triskelku kochany i myśle o tym aerobicu i im bardziej myślę tym dochodzę do wniosku ,że jeśli chodzi o ten " nie wodny'' to muszę się najpierw w domu porządnie rozćwiczyć bo nie wiem czy dam radę tak od razu skakać godzinkę i nadążać za inymi . Ale wodny to najchętniej juz bym zaczęła ale mam problem bo nie mam z kim dzieci zostawić .Rzecz dzieje się wieczorową porą a moi rodzice właśnie zaczęli remont kuchni i sprawa wygląda tak ,że cała ich kuchnia mieści się na korytarzu a ja im gotuję posiłki jeszcze u siebie. Kładą nową podłogę , czyli płytki + panele . Ale myślę ,że skończą za 3-4 dni.A wtedy moja @ się wprosi.I co tu robić??? Tak bym już chciała plumkać sobie. Strój jest , chęci też ....
A z przeżyć duchowych to mam jedno złe przeczucie .Jak się dowiem czy to napewno to to napiszę wieczorem.Teraz biorę się za analizę dnia wczorajszego , bo zamiast to zrobić wczoraj jak zwykle wieczorem to ja ambitnie najpierw chciałam " uśpić mojego łobuza " i ...... sama zasnęłam.
Co tym bardziej mnie smuci bo mam takie zaległości wąteczkowe , że hej!
Buziaki !
I dzięki za wszystkie życzenia i wpisy!!!!!
Zakładki