No ładnie zapomniałeś o dietce... Tzn. nie, nie "ładnie" tylko bardzo, bardzo "nieładnie", dobrze to nas tak samych zostawiać z dietą? Oj oj, żeby mi się to więcej nie powtórzyło! Zaczynamy od jutra znowu, ale nie od zera, sukces mały już masz (13 kg spalone) a nawet te 2 kg które przybyły Ci po zakończeniu diety bardzo szybko pójdą sobie precz tylko musisz mieć w sobie ochotę do walki (a spróbuj się tylko przyznać, że jej nie masz!). No i nie dość, że na forum same dziewczyny to jeszcze nieliczni faceci nas opuszczają, nieładnie. Wróć, tęsknimy, trochę męskiego spojrzenia na świat bardzo nam się przyda. To jak, zaczynasz znowu? A spróbuj powiedzieć nie, ja bardzo w Ciebie wierzę, pamiętaj o tym i nie zawiedź pokładanych w Tobe nadziei (moich i innych). Mam nadzieję, że dałam Ci do myślenia, ja schudłam już 8.5 kg i naprawdę czuję się już inną osobą, jak nowo narodzona, w końcu to 34 kostki smalcu! Pozdawiam i walcz, bo naprawdę warto! Adelaide.