Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 26

Wątek: OD CZEGO ZACZĄĆ?

  1. #1
    regi74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie OD CZEGO ZACZĄĆ?

    Witam wszystkich b.serdecznie!Od jakiegoś czasu obserwuje wasze wzajemne wspieranie się w walce z nadwagą czy też otyłością.mam też ten problem,ale nie mam nikogo ktoby mnie jakoś wspierał i motywował.Jestem mężatką i mam dwie córki.Po dwóch ciążach strasznie zaczęłam tyć.Stosowałam różżne diety z pomocą lekarza,brałam Meridę przez pół roku i nawet schudłam 16kg.Ale co z tego jak się nie ma wsparcia/na męża nie mam co liczyć/to jeden większy problem i wszystkie starania na nic.Dziś ważę już 125kg./nawet nie wiem jak to się stało/przy 170cm.wzrostu.Proszę pomóżcie mi,od czego mogłabym zacząć walkę z otyłością??????????Dziękuję!

  2. #2
    Sonne30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Witaj

    Regi zaczęłaś bardzo dobrze ... bo od Nas ... ja zawitałam tutaj 3 dni temu, a już się zadomowiłam i jest mi tu dobrze ... dziewczyny sa wspaniałe... wspierają, dają dobre rady co i jak jeśc, jak ćwiczyć...
    Ja jakos nowicjusz polecam diete 1000 kcal ... dużżżżo wody, herbatke zieloną i czerwoną, ćwiczenia i ... wiarę i uśmiech

    Pozdrawiam serdecznie i będe Cię wspierała w odchudzaniu

  3. #3
    regi74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Sonne za ciepłe słowa!A z tą dietą 1000cal.to chyba też nie jest tak prosto=czego najlepiej w tej diecie nie jeść,no na pewno słodyczy i tłustych potraw,ale czego jeszcze ?

  4. #4
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    w kazdej diecie redukcyjnej jaka by nie byla kaloryczna
    bialko: twarog chudy lub poltlusty, drob gotowany bez skory, chude miesa, jajka,
    weglowodany: warzywa w kazdych ilosciach naj;lepiej lisciaste i zielone ( ale nie jest to wymog), kasze ryze makarony ale te najmniej orpzetworzone czyli np. ryz brazowy, makaron razowy, pieczywo tylko pelnoziarniste i razowe ( uwaga!!prawdziwe razowe a nie kolorowane karmelem) ewentualnie grahamki owoce ostroznie i w pierwszych posilkach
    t;luszcze: oliwa z oliwek orzechy, pestki omega-3
    dodatkowo blonnik w postci otebow minimum 2l wody lub herbat ziolowych 5 posilkow dziennie za to mniejszych koniecznie sniadanie
    zadnych:
    slodzyczy, bialego pieczywa, smazonego, tlustego, sokow slodzonych, napoi , gazowanych , kielbas , przetwozonej zywnosci . zadnych "ram""delm" i innych utwardzanych smarowidel
    zadnego cukru w postaci bialych krysztalkow
    nie musisz byc na 1000.. mozesz przyjac limit 1500 ale w dobrych produktach...

    to tak w szybkim streszczeniu

  5. #5
    Seu
    Seu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przede wszystkim zastanów się co tak naprawdę może Ci służyć, po czym czujesz się dobrze, a co sprawia, że pojawiają się jakieś dolegliwości związane z układem pokarmowym. Z cukrów trzeba zrezygnować na pewno, dlatego niewskazane są kartofle, bułeczki, ciasteczka, banany - ogólnie wbrew krążącym opiniom, nie wolno jeść owoców w dowolnych ilościach, bo prowadzą one do tycia. Jeżeli jesteś bardziej roślinożercą i wolisz chude mięso, zdecyduj się na dietę 1000 kcal, chociaż na początek proponuję 1500, bo Twój organizm sobie nie poradzi i będzie buntował się tak, że klapa murowana. Są dwie drogi, od których można zacząć: z powoli i z kopyta. Jeśli wybierasz pierwszą opcję postaraj się po prostu jeść połowę tego co dotychczas (w wielu przypadkach ta metoda wydaje się najskuteczniejsza ), jeśli ta druga wybierz np. dietę kopenhaską, ale wzbogać ją o jeden dietetyczny posiłek, bo tak jak mówiłam na początku, nie powinnaś startować a AŻ takiego kopyta . Jeżeli wolisz tłustrze rzeczy, zdecyduj się na dietę Atkinsa bądź Kwaśniewskiego. Na początku bywa ciężka, ale nawet z czasem nie można przestać zwracać uwagi na zawartość t/b/w w produktach. W diecie optymalnej chodzi przede wszystkim o odpowiedni stosunek t/b/w, a w Atkinsie nie jestem pewna . Mówię do wszystkich: nie wybierajcie diet, które nie trafiają w wasze gusta. Poczucie smaku mówi nam o tym, czego akurat nasz organizm potrzebuje. Każdy człowiek jest inny, każdy chudnie inną drogą i tak samo jest z tyciem. Oczywiście z głową, bo żadna dieta czekoladowa czy lodowa, nawet jeśli uwielbiamy te produkty, nie jest dietą Tak samo z dietami ryżowymi, kartoflanymi itd. Mówi się że oczyszczają, i takie tam, ale ja im nie ufam. Taka dieta to bardziej dla rozrywki i w momencie kiedy jesteśmy już na bardzo dobrej drodze, schudlismy sporo, i chcemy na chwilę coś zmienić (ale i tak nie kuście się na więcej niż 2 dni takiej diety). Przede wszystkim chodzi o zmniejszenie pochłanianych pokarmów i ich zrównoważenie ich w taki sposób by dostarczały witamin i minerałów. Monotonia nie jest dobra! Płynów sporo, ale jeżeli komuś naprawde nei chce się pić nie ma ssensu wlewać w siebie 3 litrów wody, ludzie opanujcie się, idźcie za głosem intuicji
    A na koniec krótko: RUCH!!

    Rozpisałam się, trochę chyba zamąciłam, mam nadzieję, że nie będzie to trudne do zrozumienia. Służę radą

  6. #6
    Sonne30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    dobrze że napisałam że jestem nowicjusz ... ja przyjęłam dla siebie 1000 kcal bo jestem bardzo zdeterminowana ... Gaga ( czytałam Twoje posty) to weteranka ... więc wie co pisze

    pozdrawiam dziewczyny

  7. #7
    Seu
    Seu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    gagaa uprzediłaś mnie z jednymi rzeczami się zgadzam, z niektórymi nie. Z tymi "zdrowymi pełnoziarnistymi produktami" też nie przesadzać, to nie jest lek na całe zło, przede wszystkim wpływają takie produkty na dobre trawienie czyli perycośtam jelit (nigdy nie pamietam). Człowiek w rzeczywistości potrzebuje niewiele węglowodanów dziennie, dlatego 1-2 kromki takiego pieczywka to maks, a nie, że i rano i na lunch i na kolacje, oj nie
    Natomiast zielone warzywka - popieram w stu procentach!


    I jeszcze do Sonne: Dla Ciebie 1000kcal wystarczy, ale Regi ma trochę więcej nadmiaru ciałka dlatego powinna zacząć od większej ilości kcal, bo inaczej będzie mdlała i czuła się nieciekawie

  8. #8
    Sonne30 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Regi dziewczyny dobrze piszą ... notuj wszystko co zjesz i licz kalorie... to taka moja rada ( pomaga)

    Seu jesteś okrutna dla mnie ... moja psina tak Ci przypadła do gustu że teraz i po kaloriach mi lecisz hihi

  9. #9
    Seu
    Seu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wybacz mi - jestem złym człowiekiem

    Szczerze mówiąc zwariowałabym gdybym codziennie zapisywała co zjadłam i ile to miało kalorii. Wiem, że niektórym to pomaga, ale jak nie ma się ochoty, to nie, a zmuszanie się do tego wpływa również na dietę i idzie nam coraz gorzej. Ja już dawno temu zrezygnowałam z prowadzenia takich 'dzienniczków'

  10. #10
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    seu zgadzamy sie prawie we wszytskim poza wyjatkami fakt.. nie polecam i nie bede kopenhaskiej...mam to zakodowane mocno i doglebnie ( aczkolwiek nigdy na niej nie bylam....i nigdy nie bede)
    pelnoziarniste pieczywo bylo podane jako jeden z elementow diety... tak jak i kasze ryze i takie tam inne weglowodaniki.... czemu nie przesadzac ze zrowymi pelnoziarnistymi produkatmi ( poza wyjatkiem ze nie 8 razy dziennie )??? wlasnie tylko i wylacznie!!!
    kazdy organizm potzebuje energi na spalenie zjedzonego pokarmu... im bardziej sie napracuje ( wydatek energii bedzie wiekszy) tym dluzej bedzie czul sie syty ( bedzie dluzej po prostu pracowal) i tym wiecej spali klalorii na samo spalanie....
    perystaltyka jelit...ok..ale rowniez ich oczyszczanie... mogna miec kilka kilo syfu w jelitach!!!
    nie jedzac wogole chleba i wegli tylko w granicy 30 gram doszlam do tego...ze zjadajac buraczki gotowane o 15.... o 19 pozbywalam sie ich z organizmu ( wiem bo kolor jednoznacznie na to wskazywal)... znaczy ze organizm wyciagnal to co mial z jedzenia... i pozbyl sie pozostalosci nie magazynujac niestrawionych resztek.. nie zatruwajac toksynami organizmu...
    trwam przy swoim... jak najwiecje zdrowych pelnoziarnistych produktow!!!! ( z tych wybieranuych do konsumpcji w granicach limitu)
    a dlaczego duzo picia nawet na przymus... bo jedzenie pelnoziarnistych produktow do jedzenie duzej dawki blonnika... a blonnik niepopity nalezycie... = wzdecia
    imaly dodatkowy element.. woda mineralna niegazowana wyplukuje toksyny z organizmu... a one wlasnie zalegajac.. szkodza nam i naszemu metabolizmowi
    i naszej skorze takze
    zgadzam sie weglowodnow czlowiek nie potrzebuje duzo...ale blonnika tak!!
    dodam jeszce jedna rzecz... dla regi... tyjemy od weglowodanow nie od tluszczy!!!! ( i oczywiscie od nadmiaru wszytkiego ) ale trzeba dobrze wybierac i jedne i drugie zeby tak bylo... czyli zlozone wegle i zdrowe tluszcze ( paradokaslnie pomagajace pozbywac sie nam naszego tluszcu z "oponek" )
    zgadzam sie ze 1000 kalori moze zle wplynac na poczatkujaca i nieobyta z dietami osobke... ba owiem wiecej 1000 kalorii to mit taki jak 30kilo w 30dni
    pzdr.
    i uklony dla seu

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •