Cześć
Dziękuję za regularne odwiedziny![]()
U mnie w porządku, w sobotę były urodziny mojego męża .... nic nie jadłam do wieczora, żeby nie musieć się skręcać z żalu na imprezie i to późne jedzenie odchorowałam poprzez straszliwe bóle żołądka od 5 rano do wieczora wczoraj. Po kilku no-spa, kroplach żołądkowych, ciepłych kąpielach i rapaholinach na wszelki wypadek dzisiaj czuję się dobrze. Mój organizm chyba nie chce już wieczornego napychania się bo przecież od dwóch miesięcy od 18-ej raczej nic już nie jem... na pewno nigdy więcej nie powtórzę tego błędu...
Tydzień nie należał do najlepszych dietowo...Nic nie ćwiczyłam i trochę poprzekraczałam progi limitu kalorii. Mimo tego niewielki spadek odnotowałam hmmm - sam organizm mnie chyba mobilizujeDziś ważę 8 kg mniej od pierwszego postu tutaj
. Od dzisiaj już mogę wrócić na rower a i dietę przez ten żołądek będę miała ściślejszą więc na pewno nadrobię to co mogłam zgubić. Dzięki jeszcze raz, dzisiaj po południu was wszystkie poodwiedzam. PA
Zakładki