Pora pooooooźna.. W brzuchu ssie.. (oj, jak mi się podoba sygnatura u którejś z dziewczyn "brzuszek burczy bo się kurczy" :) ), idę spać! Dobrej nocy Wszystkim Wam życzę i udanego kolejnego dnia.
Pozdrawiam niskokalorycznie, C.
Wersja do druku
Pora pooooooźna.. W brzuchu ssie.. (oj, jak mi się podoba sygnatura u którejś z dziewczyn "brzuszek burczy bo się kurczy" :) ), idę spać! Dobrej nocy Wszystkim Wam życzę i udanego kolejnego dnia.
Pozdrawiam niskokalorycznie, C.
Ja z hantelkami ćwiczę z fitness klubie na zajęciach grupowych i chwalę to sobie :-) Polecam wszystkie ćwiczenia robić w różnych tempach, np. podnosić licząc do 2 i opuszczać tak samo, potem podnosić na 4, opuszczać na 1 (lub odwrotnie), podnosić na 8, opuszczać na 2, potem seria ośmiu krótkich na 1, itp. A żeby Ci się potem mięśnie nie zrobiły jak kulki, to po prostu po ćwiczeniach trzeba je rozciągnąć, to powinien zawsze być nieodzowny element na koniec treningu. Tu masz przykładowe ćwiczenia rozciągające na różne mięśnie, w zależności od tego, które akurat ćwiczyłaś. Polecam też rozciągać np. po skakaniu na skakance (któraś z Was pisała wczoraj o skakance, nie pamiętam, czy to Ty byłaś, czy Narcyza).
Ważka jest jak najbardziej ważką :) Mam ten tatuaż od dwóch i pół roku, zrobiłam sobie go na 2 tygodnie przed wyjazdem z Polski, gdzieś tam w czeluściach mojego wątku jest jego zbliżenie.
Witaj! Oczy same mi się zamykają, ale bardzo chcę Ci odpisać. Zastanawiałam się czy tylko ja nie mogę zasnąć ( mimo zmęczenia fizycznego) i tu nagle Twój wpis. Bardzo ciepło mi się w serduchu zrobiło, że ktoś trzyma za mnie kciuk. Ja też wierzę, że poradzisz sobie ze zbędnymi kilogramami! W razie czego- pamiętaj, że w miarę swoich mozliwości pomogę. :)
Jakieś 10-15 min temu wyrzuciłam z kuchni produkty których jeść nie powinnam. Narobiłam szumu, usłyszałam głos mamy
- "Co ty tam robisz?"
-"wywalam makaron, ryż, cukierki.."
-"ale wiesz, że jutro czeka Cię sniadanie?"
-"wiem"
-"a wiesz, że grzebanie w koszu w poszukiwaniu makaroniku będzie komiczne?"
Moja mama jak zwykle wierzy w moją silną wolę :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :*
Mamę trzeba przekonać, że odchudzamy się z głową ;) ja moją nudziłam za każdym razem, kiedy tylko narzekała, że za szybko, że za mało jem etc... "mamo, wiem co robię". I już przestała marudzić, teraz częściej słyszę, że podziwia moją silną wolę (ma wielką słabość do słodyczy, a ja się od początku diety konsekwentnie powstrzymuję).
Pring, dziękuję za odwiedziny :) i ja do Ciebie będę regularnie zaglądać.
Dzisiaj wszystko zgodnie z planem, yessss.. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed wskoczeniem na wagę iiii wczorajsza radość okazała się nie bezpodstawna, kolejny kilogram uciekł z wagi, pewnie miał mnie już dość :mrgreen: tak więc zaraz biegnę przesunąć suwaczek.. Ćwiczenia już były, póki co koncentruję się głównie na brzuchu, zawsze kończę rozciąganiem. I zgodnie z radą Triskell (nie wiem gdzie to było..) przed gimnastyką trochę potańczyłam :) i cieszę się, że nikt nie widział jak szalałam po pokoju przy tym! Ale taniec to jedna z moich ulubionych form ruchu, więc na pewno będę to robić. Kocham też pływać (co roku wyjeżdżaliśmy na wakacje na Mazury, nie ma to jak popływać w jeziorku..), ale nie robiłam tego już od bardzo dawna - wstyd założyć kostium :oops: . Po ćwiczeniach kąpiel, a teraz siedzę zabalsamowana i pachnę jak kubek kakao, mniam. Zaraz się zabiorę za jakieś obrzydliwie niskokaloryczne śniadanie, potem suszenie włosów i wioooo na zakupy, już się doczekać nie mogę. A hantelki chyba jednak kupię, tylko muszę jakoś przekonać mamę, że mi to nie zaszkodzi - potwornie się złości, że sobie chcę niepotrzebnie nabijać mięśnie.
Trisi, dziękuję za kolejne rady :) owszem, to ja pisałam o skakance, sprezentowałam ją sobie pod choinkę, po wczorajszym wyskakiwaniu wyrzutów sumienia również porozciągałam z jej pomocą nóżki. Coś tam mi jednak wiedzy ćwiczeniowej zostało w łebku :mrgreen:
Dziewczyny kochane, dziękuję za odwiedzanie, czytanie, pisanie i doradzanie, ściskam Was, proszę o więcej i życzę udanego dnia!
C.
Super, gratuluję kolejnego pożegnanego (już na zawsze!!!) kilograma :) To ile Ci jeszcze do dwucyfrówki brakuje, bo ja się już pogubiłam, jednak suwaki z wagą są dla mnie bardziej czytelne?
Życzę udanych zakupów :) A z takim zapałem i takim tempem jak Twoje, to Ty latem spokojnie po tych mazurskich jeziorkach w kostiumie będziesz śmigała :D
Na liczniku 103kg. Jeszcze te 4 i pierwszy mały sukces będzie.. Miejmy nadzięję, że Twoje przewidywania się sprawdzą :) na razie wyznaczyłam sobię pełen nadziei cel - 80kg do końca kwietnia. Czyli jeszcze te 23 które mi zostały.. w 4 miesiące, z dietką i ćwiczeniami, to chyba całkiem osiągalne?
Wczoraj wieczorem, ucieszona wynikami spontanicznego mierzenia (w pasie o 7cm mniej niż w pierwszym dniu diety, w biodrach 5cm, taaaak tak!), przygotowałam sobie grafik do wpisywania wyników ważenia i mierzenia wszelkich możliwych części ciała, z datami co tydzień aż po maj.. kolejna motywacja, żeby wytrwać tak długo :)
A temu wstrętnemu kilogramowi, który się tak opierał z odejściem (jakiś mały zastój miałam ostatnio) już nigdy nie pozwolę wrócić, co to to nie! :twisted:
Dziękuję za kolejne odwiedziny i ciepło, które idzie tu do mnie kablami od Ciebie :) i życzę miłego dnia!
C.
Witaj na forum koleżanko!
Życzę sukcesów i wytrałości!!!
Pozdrawiam
biglady
Cytat:
Zamieszczone przez Cauchy
Hehe, to chyba gorączka musi być, bo jestem przeziębiona :wink:
No to już faktycznie blisko tej dwucyfrówki jesteś :) A jeśli chodzi o to, kiedy dotrzesz do 80 kg, to ja bym raczej zakładała wolniejszy spadek a potem była ewentualnie miło zaskoczona niż stawiała sobie od razu cel, że będzie ponad 5 kg na miesiąc. Nie mówię, że to niemożliwe, ale pewnie lepiej się na to nie nastawiać, bo na początku zazwyczaj najszybciej kilogramy lecą. A ubytki centymetrów też masz bardzo ładne :) Gratuluję!!! :)
witam serdecznie
Cauchy gratuluję wytrwałości, silnej woli, uporu i zycze licznych dalszych sukcesów : )
Zapraszam także na wątek pt "czy mogę się wyżalić też?" tam bije optymizmem...może nie ode mnie : / ale od dziewczyn, które zawsze potrafia doradzić, wesprzeć i pomóc...
Triskell...chciałam się Ciebie spytać, bo widze tatuaż na Twym ramieniu...czy masz może jakieś wzory dziarek...bo chcialam sobie zrobić i sama nie wiem co.....a tatuaz marzy mi sie od dawna....a teraz wyjatkowo mocno odczuwam potrzebe......zmiany...
Pozdrawiam gorąco
hej,
kupiłam sobie liptona pu-erh z melonem i jabłkiem idac za Twoim przykladem.
i jak sie zakupy udaly? co zdobylas?