Ćwiczenia są nam naprawdę potrzebne
Po pierwsze, wbrew różnym kontrowersyjnym teoriom, zaprzeczającym temu, co napiszę - ogromną rolę odgrywa aktywność fizyczna. Dzięki niej w naszym organizmie wydzielają się endorfiny, czyli hormony szczęścia, w związku z czym poprawia się nasze samopoczucie. Poza tym polepsza się ukrwienie organizmu, wydolność, przepuszczalność naczyń limfatycznych (co pomaga walczyć z cellulitem lub mu przeciwdziałać), ogólna sprawność organizmu. Wszystko to i wiele innych zalet wynikających z uprawiania sportu powodują, że co najważniejsze, przyspiesza się nasz metabolizm, czyli zdolność do szybszego przekształcania składników odżywczych w energię - potocznie mówiąc, mamy lepszą przemianę materii. Bez ćwiczeń fizycznych, podczas każdej z super-diet zrzucamy głownie nadmiar wody i niestety tkankę mięśniową. A tłuszcz? By go zrzucić, należy wykonywać ćwiczenia aerobowe (tlenowe).
Ćwiczenia aerobowe
To niezbyt intensywne ćwiczenia, podczas których w organizmie występuje równomierna ilość tlenu i jest on na bieżąco dostarczany do mięśni. Są to takie czynności fizyczne, podczas których swobodnie, bez zadyszki można wypowiedzieć kilka zdań. Może to być jazda rowerem, trucht, pływanie. Samemu należy kontrolować to, czy czasami nie zaczynamy przerzucać się na ćwiczenia intensywne anaerobowe, czyli takie, podczas których mamy trudności z oddechem, odczuwamy bóle w mięśniach itp. Związek pomiędzy spalaniem tłuszczu a ćwiczeniami aerobowymi jest taki, że rozkład tłuszczu następuję tylko w warunkach tlenowych, czyli podczas aerobów.
Dlaczego wszędzie czytamy, że ćwiczyć należy minimum 30 minut?
Tutaj przyda się trochę lekcji z fizjologii i biochemii. Wiadomo, że w energia pobierana przez mięśnie początkowo pochodzi z glukozy pochodzącej z krwi, następnie uruchamiane są zgromadzone w nich zapasy glikogenu. W cyklu przemian biochemicznych wyczerpuje się on do 20-30 min. Oczywiście po zakończonym wysiłku następuje jego odbudowa, jednak to właśnie po tych 20-30 minutach jest ten decydujący moment, w którym ćwicząc dalej mało lub średnio intensywnie, uruchomimy rezerwy tłuszczu i to w tym momencie się go pozbywamy. Lepsze efekty osiągniemy, gdy nasz bilans energetyczny będzie ujemny, czyli kiedy dostarczymy organizmowi mniej energii niż spalimy, jednak najważniejsze jest, żeby sport przynosił nam przyjemność, a nie katorżnicze poświęcenie, zakwasy, słabość , zmęczenie i rozdrażnienie.
Powolutku, poświęcając nawet max 45 min na ćwiczenia dziennie, zapewniam, że wskazówka na wadze zacznie również powoli spadać, ale za to z naszą świadomością pozbycia się tłuszczu. Podczas odchudzania, gdy nie wykonujemy ćwiczeń aerobowych i dodatkowo stosujemy szybką dietę, organizm nie spali tłuszczu. By pozbyć się go jedynie dietą, należy chudnąć maksymalnie pół kilograma na tydzień, by organizm zaczął przyzwyczajać się do zmniejszonej kaloryczności posiłków i stopniowo zaczął czerpać z tłuszczu. Odchudzając się, tracimy ok. 45% tkanki mięśniowej, dlatego można wykonywać również ćwiczenia o zwiększonej intensywności, by pobudzić wzrost mięśni. Im większa powierzchnia tkanki mięśniowej, tym więcej spalanych kalorii.
Chcąc więc stracić fałdy tłuszczu, sadełko i inne nadbagaże tłuszczowe, musimy zdawać sobie sprawę, jaką rolę odgrywa aktywność fizyczna i umieć dostosować ją do swoich zamierzeń. Nie będę rozpisywać się na temat zaleceń dietetycznych nakierowanych na to, by tłuszcz spalić, bo to mogłoby być zawarte w odrębnym artykule. Ważne jednak, by ograniczać nie tylko ilość złych tłuszczów (zwierzęcych), ale także prostych węglowodanów, których nadmiar jest magazynowany w postaci tłuszczu. A sport zawsze wyjdzie nam na zdrowie!
Marlena Szyszkowska
Komentarze
Cindy croftford