-
Pomóżcie! Coś ze mną nie tak... Zastój :(
Witajcie,
na forum ostatnio byłam... no, dawno temu, gdy wczesniej spędzałam tu niemal pół dnia
Nie mogę się pozbierać. Ładnie schudłam, potrzebuję jeszcze, a teraz robię wszystko żeby to zaprzepaścić.
Od 3-4tyg jem jak opętana. Dzięki Bogu przytyłam jak na razie do siedemdziesiątki, nie ma tragedii, ale czuję się jak kaszalot, oczywiście brzuch pierwszy zaczął się wylewać
Jest strasznie. Nie wiem co ze sobą zrobić. (na marginesie - właśnie jem Kinder Delice.)
W głowie mam bałagan jeśli chodzi o dietę, nie mogę sama ze sobą się pogodzić, nie wiem w końcu czego chcę. Uwielbiam bezstresowe wpylanie ukochanego KFC, Milky Waye, itd. Po prostu. Jest zimno, ponuro, źle. A jedzenie to tak "poważna" przyjemność... Oj, wiecie o co mi chodzi! Jednym słowem mam poważne załamanie w kwestii odchudzania. Nie wiem dlaczego tego (tzn chudnięcia) chcę NAPRAWDĘ, czy jak dotrę do mety to się będę lepiej czuła ze sobą, czy nagle zabłysnę urodą a la Claudia Shiffer? Właśnie nie wydaje mi się.
Jestem zmęczona codzienną walką z drobnostkami - zmęczona odmawianiem sobie i wmawiania sobie jak pyszne jest zdrowe jedzono, skoro jedyne o czym marzę to słój nutelli. Jednoczyśnie lgoiczne jest, że chcę być szczupła, zwinna, podobać się i nie bać sie odsłonić to i owo... Silna wola prysła.

HELP ME!
Na diecie od zawsze
na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki